To najlepszy remake science fiction wszech czasów. Krytycy go zniszczyli, a wciąż wywołuje koszmary
Mało kto wie, że najwybitniejszy remake filmu science fiction w historii tuż po swojej premierze spotkał się z miażdżącymi ocenami krytyków. Z perspektywy czasu zyskał on jednak status kultowego, a fani sci-fi do dziś wskazują go jako jedną z najważniejszych produkcji gatunku.
materiały prasowe
Jeśli mielibyście wskazać najlepszy remake science fiction w historii kina, to który film przychodzi wam na myśl w pierwszej kolejności? Diuna w reżyserii Denisa Villeneuve'a? Mucha z Jeffem Goldblumem? W całym gatunku produkcje, które swoją jakością przebiły pierwowzór, można policzyć na palcach jednej ręki. Jak przypomina jednak serwis Screen Rant, tytuł najwybitniejszego remake'u sci-fi należy się innemu dziełu: Coś z 1982 roku.
Nie wszyscy odbiorcy popkultury wiedzą, że film Johna Carpentera był nową wersją Istoty z innego świata, która trafiła do kin w 1951 roku - ta ostatnia z kolei to adaptacja książki Coś autorstwa Johna W. Campbella (angielski tytuł - Who Goes There?, niekiedy tłumaczonej w Polsce jako Kim jesteś?). Opowiadający o grupie amerykańskich badaczy, którzy na Antarktydzie trafili na pozaziemską istotę, Carpenter odświeżył dzieło sprzed 74 lat w niezwykle inteligentny i efektowny sposób. W przeciwieństwie do pierwszej ekranowej wersji zdecydował się pokazać przybysza z kosmosu - podobnie jak w powieści - pod zmiennokształtną postacią, nie jako generycznego potwora.
Reżyser wplótł w dodatku w opowieść jedyną w swoim rodzaju atmosferę zagrożenia, zamieniając Coś w jedno z najbardziej niepokojących przeżyć filmowych wszech czasów. Po premierze krytycy nie zostawili jednak na produkcji suchej nitki, zarzucając jej bycie "tanią i niesmaczną". Atakowany choćby skalę epatowania przemocą i ilością krwi, która była wówczas typowa dla kina klasy B. Największym zarzutem, który pojawił się w wielu recenzjach, był jednak... brak szczęśliwego zakończenia. Autorzy opinii wychodzili z założenia, że Carpenter podsumował swą historię w ponury sposób, co rzekomo umniejszało jakość opowieści - przynajmniej na tle optymistycznych finałów wypuszczonych do kin w tym samym roku E.T. i Łowcy androidów.
Paradoksalnie po latach właśnie to satysfakcjonujące i aż do bólu logiczne zakończenie uznaje się za jedną z najmocniejszych stron Coś. Warto też przypomnieć, że dzieło Carpentera ma rzeszę fanów na całym świecie - także w Polsce, szczególnie wśród osób urodzonych w latach 70. i 80. XX wieku, które produkcję science fiction łączą z jednym z najstraszniejszych przeżyć z okresu dzieciństwa.
Najinteligentniejsze i najmądrzejsze produkcje science fiction. Te filmy i seriale zmuszają do myślenia
Źródło: Screen Rant
naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1970, kończy 55 lat
ur. 1988, kończy 37 lat
ur. 1970, kończy 55 lat
ur. 1978, kończy 47 lat
ur. 1975, kończy 50 lat
Lekkie TOP 10