Jon Stewart, prowadzący program od ponad 14 lat, przez ostatni miesiąc kręci w Afryce swój reżyserski debiut, film pt. "Rosewater". Zastępuje go brytyjski komik John Oliver, wieloletni korespondent "Daily Show", którego zdenerwowanie i dowcipy o "zniszczeniu programu" pod nieobecność szefa dodają komizmu całej sytuacji.

Po chwili rozmowa wróciła na właściwe tory. Sorkin stwierdził: - Bardzo podoba mi się pomysł, że akcja rozgrywa się w niedalekiej przeszłości. Nie dlatego, aby manipulować faktami w celu generowania sztucznego heroizmu. Po to, aby tworzyć dynamikę, w której widzowie wiedzą więcej niż bohaterowie. Akcja drugiego sezonu The Newsroombędzie rozgrywać się od sierpnia 2011 roku aż do wyborów prezydenckich z listopada 2012 roku. Twórca serialu żartobliwie wyraził więc nadzieję, że ludzie nie zaczną oglądać produkcji HBO tylko dlatego, aby w końcu dowiedzieć się, kto jest prezydentem Stanów Zjednoczonych.

Sorkin dodał, że fabuła tego sezonu jest inspirowana wydarzeniami z 1998 roku, kiedy CNN wyemitowało kontrowersyjny program, który ujawnił tajniki rzekomej wojskowej operacji "Tailwind". W jej ramach Amerykanie mieli użyć broni chemicznej w Laosie w 1970 roku, zabijając przy tym grupę cywili. Okazało się, że cała historia oparta była na wywiadzie zmanipulowanym przez jednego z producentów programu. Bohaterowie The Newsroom muszą zmierzyć się z podobnym problemem, a serial obrał metodę przedstawiania fabuły za pomocą retrospekcji, aby stopniowo ujawniać poszczególne elementy skandalu.

Premiera drugiego sezonu The Newsroom w HBO Polska już 3 sierpnia o 22:00.