

Fragment zawarty w demie mogliśmy już oglądać wcześniej, aczkolwiek był on wówczas odrobinę krótszy. Teraz możemy zobaczyć pełną walkę z mechanicznym golemem. Co tu dużo pisać, gra prezentuje się równie apetycznie co część pierwsza, a chęć jak najszybszego zagrania w ten tytuł sprawia, że 25 lutego, kiedy to nowa "Castlevania" trafi na półki sklepowe, wydaje się piekielnie odległym terminem.
Przy tak fenomenalnych pozycjach, jakie czekają nas w najbliższym miesiącach, następna generacja konsol wydaje się tymczasowo zupełnie niepotrzebna.

