Wszyscy fani takich produkcji jak „Mad Men” czy „Breaking Bad”, po prostu nie mogli przejść obojętnie obok „Prisonera”. Jest to najnowsze dzieło stacji AMC, której mottem jest produkcja seriali dobrych i ‘mających to coś w sobie’, a nie szybkich i jak najtańszym kosztem. Podobnie sprawa ma się w przypadku „Prisonera”, remaku kultowego serialu z lat 60. Podjęto trud nakręcenia czegoś nowego, czegoś, co zaspokoi potrzeby bardziej wymagających telewidzów. Zebrano świetnych aktorów - Jim Caviezel z „Pasji”, Ian McKellen oraz wielu, wielu innych, których znamy z wcześniejszych seriali. Zadbano o świetną scenografię, niesamowite dialogi, a co najważniejsze wspaniałą fabułę.
[image-browser playlist="" suggest=""]
Oryginalny serial produkcji brytyjskiej okrzyknięto jedną z najbardziej intrygujących i kontrowersyjnych serii, jaka kiedykolwiek powstała na potrzeby telewizji. Podczas gdy oryginał, debiutujący w 1967 roku zawierał dygresje dotyczące Zimnej Wojny, w serialu stacji AMC znajdziemy odniesienia do niepokojów XXI w takich jak wolność, bezpieczeństwo i inwigilacja podane z taką samą dozą elementów paranoi, napiętej akcji i z socjo-politycznym komentarzem jak w oryginale.
Serial opowiada o mężczyźnie, zwanym "Numer Sześć", który pewnego dnia budzi się w nieznanym sobie miejscu, zwanym "Wioską". Mężczyzna nic nie pamięta i chce wydostać się z pułapki, w której się znalazł. "Numer Sześć" poznaje nowe środowisko i dowiaduje się, że inni ludzie również mają numery zamiast imion, nie pamiętają również skąd wzięli się w tym tajemniczym miejscu, ani kim byli zanim się tam znaleźli. Wszyscy mieszkańcy "Wioski" są pod stałą kontrolą mężczyzny, nazywającego się "Numer Dwa". "Numer Sześć", chcąc wydostać się z matni, postanawia odkryć, czym jest "Wioska"
[image-browser playlist="" suggest=""]
Czym tak naprawdę jest „The Prisoner”? Można śmiało posunąć się do stwierdzenia, że twórcy serialu przedstawili własną, niczym nieobarczoną, wizję „Utopi” Tomasza Morusa, w którą wmieszano (a przynajmniej można tak to odebrać) takie filmy jak „Truman Show” z Jimem Carreyem, „Equilibrium” z Christianem Balem, czy nawet „Wyspa” Michaela Baya. Jest to swojego rodzaju wariacja na temat państwa idealnego, państwa, w którym wszyscy są równi i pracują dla obopólnego dobra. Jednak twórcy serialu od razu zaznaczają, że takie społeczeństwo nie ma racji bytu. Nie pozwala na to ludzka natura – chęć bycia lepszym od innych, ciekawość, czy żądza władzy. Główny bohater – ‘numer Sześć’ – jest przykładem najsilniejszej i najbardziej charyzmatycznej komórki, która zawsze znajdzie się w danej grupie społecznej. To dzięki niemu zaczyna burzyć się od dawna budowany porządek i ludzie decydują się na ujawnienie własnych poglądów. Opada strach, a jego miejsce zastępuje chęć jedności wobec wspólnego wroga – dyktatora, która ogranicza ludzką wolność. „The Prisoner” ma oczywiście charakter uniwersalny. Serial w dobrze oprawiony, ale wymagający sposób przedstawia problemy, które nękają ludzkość.
[image-browser playlist="" suggest=""]
„The Prisoner” to serial z pogranicza gatunku science fiction i dramatu. Oglądając pierwszy odcinek widz ma wrażenie, że całość dzieje się przynajmniej kilkanaście lat temu. Ale już wkrótce, obok starych telewizorów i samochodów pojawiają się nowoczesne kamery szpiegowskie, czy telefony komórkowe. To podsuwa nam myśl, że akcja serialu musi dziać się w czasach współczesnych. Ale czas akcji nie jest ważny wobec problematyki tej serii. Ważne jest miejsce, w którym osadzono bohaterów oraz pytania, które zostały im postawione.
Sielankowa wizja „Wioski”, wkrótce odsłania swoje mroczne tajemnice. To fascynujące widowisko wręcz porywa widza, wciągając go w wir coraz to bardziej wymagających pytań. Odpowiedzi na nie, jak wielokrotnie powtarza ‘numer Dwa’, znajdują się w głębi ludzkiego umysłu. Samo zakończenie serialu, chociaż podsuwa nam ‘jakieś’ rozwiązanie, nie udziela odpowiedzi na wcześniejsze pytania. Nie wyznacza ścisłych granic, które ograniczają świat stworzony przez twórców „Prisonera, ale pozwala na bardzo szeroką interpretację, która oczywiście będzie zależeć od nas samych.
[image-browser playlist="" suggest=""]
Na koniec chciałbym podkreślić, że „The Prisoner” to nie serial dla każdego. Stacja AMC jak zwykle zapewniła poziom, do którego zostaliśmy przyzwyczajeni. Mamy tu do czynienia z jedną z najbardziej udanych i najbardziej wymagających produkcji 2009 roku. Ogólną interpretację i odpowiedzi na niektóre z pytań pozostawiono naszej wyobraźni. Jeśli jesteś kimś, kto szuka właśnie takiej, wymagającej, wielopłaszczyznowej, wykraczającej ponad utarte schematy, pozycji telewizyjnej, to „Prisoner” musi znaleźć się na Twojej liście ‘must see’.
New Trailer For The Prisoner (2009)
Załadowane przez: HatakTRAILERS
Uwaga: Spoilery w komentarzach!
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1987, kończy 37 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1982, kończy 42 lat