Scott M. Gimple nie odpowiada na pytania o krytycznych reakcjach fanów oraz rodziców Chandlera Riggsa na decyzję o uśmierceniu Carla. Zapytano go o to, ale producent zdecydował się skupić na rzeczy fabularnych. Wyjaśnia dlaczego ta śmierć jest ważna z perspektywy opowieścij:

Natomiast z wypowiedzi dla TV Line można wywnioskować, że padło na Carla, bo chcieli skierować serial na trochę inne tory, by fani komiksów nie wiedzieli, jak dokładnie wszystko się rozegra i aby przekazać określone przesłanie.

Zobacz także:

-

Spoilery

The Walking Dead: sezon 8, odcinek 9 – recenzja

-

TOP 10: Najbardziej krwiożercze postacie z The Walking Dead

Tłumaczy, że utopijne przesłanie Carla ma ogromną wagę i według nich jest ona tym większa, że pochodzi od tak młodego bohatera. Gdyby to przydarzyło się innej postaci i ta mówiła to, co Carl, jego zdaniem nie miałoby to takiego samego znaczenia.

Producent zdradza, że w listach kierowanych do odpowiednich osób, Carl nie powtarza tego, co mówił w tym odcinku. Każdy list zawiera indywidualne przesłanie, które wpłynie na postacie.

Mówi też, że w końcowych odcinkach sezonu dowiemy się o co chodzi w końcowej scenie z prawdopodobnie śmiertelnie rannym Rickiem. Nie chce powiedzieć, czy widzimy tam umierającego Ricka, czy jest to prawda, czy jakaś iluzja.

Producent zapowiada też, że kolejny odcinek to cztery oddzielne historie, które mają być różnorodne. The Walking Dead emitowany jest w Polsce w poniedziałki na FOX.