Na rynku VoD zachodzą zmiany, które mogą niepokoić wielu użytkowników. Pojawia się coraz więcej nowych platform, przez co osoby żywo zainteresowane branżą filmową wkrótce będą musiały opłacać kilka abonamentów, aby legalnie obejrzeć wszystkie produkcje, którymi będą zainteresowane. Od kilku lat z podobnym problem, choć nie aż tak uciążliwym, zmagają się gracze pecetowi. Wydawcy coraz częściej inwestują we własne platformy dystrybucyjne, przez co użytkownicy często muszą rejestrować się w kilku serwisach.

Taki stan rzeczy może niepokoić głównie Valve, a nie samych graczy. Odpływ dużych wydawców ze Steama prawdopodobnie nie będzie miał zbyt dużego wpływu na nasze wydatki. Ale jeśli wielkie korporacje zrezygnują ze współpracy ze Steamem, aby uniknąć płacenia wysokich marży, Valve może na tym stracić górę forsy. I nie jest to czysto wirtualne zagrożenie - firma Epic Games podjęła już podobny krok na rynku Androida. Wydawca zrezygnował ze sprzedaży PlayerUnknown’s Battlegrounds w Sklepie Play i udostępnia grę za pośrednictwem własnego kanału dystrybucji. Dzięki temu firma nie musi dzielić się z Google swoimi zyskami.

Aby zapobiec takiemu czarnemu scenariuszowi, Valve wprowadzi nowe zasady dystrybucji tytułów na Steamie. Dotychczas prowizja dla większości wydawców wynosiła 30%, jedynie mniejsze projekty wprowadzone w ramach Steam Direct mogły liczyć na specjalne traktowanie. Przedstawiciele Valve stwierdzili, że czas zreformować ten skostniały system.

Firma wprowadziła kilka progów marżowych. Na początku twórcy będą płacili serwisowi tyle, co dotychczas, czyli 30% ceny danego tytułu. Jeśli gra zarobi 10 milionów dolarów, marża zostanie obniżona do 25%, a po przekroczeniu progu sprzedaży 50 milionów dolarów - do 20%. Takie regresywne progi maja zachęcić największych wydawców do dalszej współpracy ze Steamem, a co za tym idzie - do porzucenia pomysłu stworzenia własnych platform dystrybucji.

Zobacz także:

-

Steam Link odchodzi do lamusa

-

Plotka

Valve pracuje nad goglami VR oraz nowym Half-Lifem

Najbliższe miesiące pokażą, czy taka polityka przyniesie spodziewane skutki i zahamuje odpływ wydawców ze Steama. Valve jest niekwestionowanym liderem na rynku pecetowych platform dystrybucji i firma zrobi wszystko, aby ten stan rzeczy nie uległ zmianie.