Trzy pomysły na kontynuację Władcy Pierścieni. Jedną z nich Tolkien prawie napisał! [TEORIA]
Każdy fan gatunku fantasy zna Władcę Pierścieni. Podobnie entuzjaści kina prawdopodobnie przynajmniej raz widzieli adaptacje Petera Jacksona. Czy w czasach zaplanowanych spin-offów jest też szansa na kontynuowanie historii Śródziemia? Oto trzy pomysły, które może warto zrealizować.
Każdy fan gatunku fantasy zna Władcę Pierścieni. Podobnie entuzjaści kina prawdopodobnie przynajmniej raz widzieli adaptacje Petera Jacksona. Czy w czasach zaplanowanych spin-offów jest też szansa na kontynuowanie historii Śródziemia? Oto trzy pomysły, które może warto zrealizować.

Powieści J.R.R. Tolkiena przełożyły się na jedną z najbardziej dochodowych i nagradzanych adaptacji w historii kina. Władca Pierścieni i Hobbit to uwielbiane na całym świecie produkcje, które zarobiły krocie i nic dziwnego, że studio zdecydowało się na kontynuowanie historii ze Śródziemia. Decyzja o stworzeniu nowego kinowego filmu opartego na krótkim opowiadaniu z Gollumem w roli głównej wywołała pewne kontrowersje wśród fanów i wzbudziła niepokój. Niektórzy postrzegają ten zabieg wyłącznie jako próbę zarobku i żerowania na ludzkiej nostalgii z powodu przywrócenia znanych z trylogii Petera Jacksona aktorów.
Trzeba jednak założyć, że taka decyzja może przynieść Warner Bros. Pictures duże zyski. Co wtedy? Popularność serialu Władca pierścieni: Pierścienie Władzy sugeruje, że ludzie nadal są zainteresowani wysokobudżetowymi produkcjami fantasy, ale materiał z innych dzieł Tolkiena może okazać się zbyt trudny do przełożenia na wielki ekran. A co gdyby zrobić kontynuację Władcy Pierścieni?
Takiego mitologicznego Odyseusza jeszcze nie widzieliście! Nowy film już w streamingu
Osobom, które znają książki na pewno przyjdzie do głowy myśl o zaadaptowaniu Bitwy nad Wodą, czyli epilogu do Powrotu Króla. W nim to mężni hobbici znani z trylogii powrócili do Shire'u, który okazał się być pod kontrolą zbiegłego Sarumana (w filmach w tamtym momencie już nie żył). Wówczas hobbici zorganizowali partyzanckie wojsko złożone z innych niskich wojowników i stoczyli bitwę z Białym Czarodziejem, który ostatecznie zginął z ręki swojego "wiernego" sługi, Grimy. Cała ta historia miała nawiązać do stresu pourazowego i alienacji, którą czuli żołnierze walczący w II wojnie światowej po powrocie do swojej ojczyzny. Ta walka ze złem w ich głowach nigdy się nie kończyła i to chciał przekazać Tolkien. Jest jednak kilka powodów, przez które mogłoby to nie wypalić. Po pierwsze, to nie jest pomysł na wielką, kasową trylogię, ale raczej pojedynczy, skromniejszy film. Nie byłoby w nim miejsca na spektakularne bitwy i wrzucanie wielkich zapowiedzi do zwiastuna. Ponadto aktorzy mogliby nie chcieć powrócić do ról lub wyglądaliby po prostu za staro. Z kolei znalezienie nowych odtwórców ról Frodo, Sama i reszty mogłoby spotkać się z krytyką fanów.
Innym pomysłem byłoby rozszerzenie tego, o czym Tolkien zaledwie wspomniał w swoich listach. Po koronacji Aragorna i zjednoczeniu ziem ludzi, nastał moment odbicia terenów skażonych przez mrok i dawne wpływy Saurona. Autor książek nie poświęcił wiele czasu na opisanie tych czasów po wydarzeniach z Powrotu Króla, co dałoby spore pole do popisu scenarzystom. Taki scenariusz oferowałby też wiele bitew, a te z trylogii Jacksona na zawsze odcisnęły piętno na kinematografii. Problemem jest to, że w przypadku słabego scenariusza cała reszta by się zawaliła. Niektórzy oddani fani materiału źródłowego mogliby to również nazwać żerowaniem na nostalgii i chamskim "fanfiction". Sam Tolkien w swoich listach wspominał, że batalie prowadzone z niedobitkami zwolenników Saurona "nie były warte opisywania przez kronikarzy", ponieważ Aragorn i jego wojska cięły przez wszystkich bez większego trudu.
Najlepsze książki fantasy wszech czasów. Kontrowersyjny ranking - części książek nie znacie
50. „Miasto mosiądzu” - S. A. Chakraborty. „Nahri nigdy nie wierzyła w magię. Jest oszustką o niezrównanym talencie, żyjącą na ulicach XVIII- wiecznego Kairu. Wie lepiej niż ktokolwiek inny, że jej profesja – odczyty z dłoni, czary, uzdrowienia – to wszystko sztuczki i sposób na zmanipulowanie osmańskiej szlachty. Ale kiedy Nahri przypadkowo przywołuje równie przebiegłego, mrocznego i tajemniczego wojownika – dżina, jest zmuszona zaakceptować fakt, że magiczny świat, o którym myślała, że istnieje tylko w opowieściach z dzieciństwa, jest prawdziwy. Wojownik bowiem opowiada jej historię o legendarnym Daevabad, mieście z mosiądzu, z którym Nahri jest nieodwołalnie związana. Kiedy Nahri decyduje się wkroczyć do nowego świata, dowiaduje się, że prawdziwa moc jest zaciekła i brutalna. Tam magia nie może jej uchronić przed niebezpieczną polityczną siecią, a nawet najsprytniejszy plan może mieć śmiertelne konsekwencje. W końcu jest powód, dla którego mówi się: uważaj, czego sobie życzysz”.
Ostatnim, najciekawszym pomysłem, byłoby zaadaptowanie Nowego Cienia. To mało znana, niedokończona powieść J.R.R. Tolkiena dziejąca się po wydarzeniach z trylogii Władcy Pierścieni. Manuskrypt został opublikowany jako 16 rozdział książki The Peoples of Middle-earth z cyklu Historia Śródziemia. Historia tej powieści dzieje się w Czwartej Erze, na wiele lat po śmierci Aragorna i wielu innych znanych postaci z Trzeciej Ery. Śródziemiem włada Eldarion, jeden z jego synów, który jest też głównym bohaterem. Nowy Cień miał bardziej przypominać thriller niż klasyczną powieść fantasy. Nie chodziło tyle o wielkie bitwy i ogromne, mroczne zło, ale konspiracje pałacowe i wzrost sił ciemności w sercach ludzi. Głównymi przeciwnikami protagonistów miał być tak zwany Kult Zła składający się z wyznawców Morgotha.
Morgoth to z kolei jedna z najpotężniejszych istot w mitologii Tolkiena i Pan Saurona. W hierarchii zła był on zdecydowanie wyżej on złowieszczego, płomiennego oka, które można kojarzyć z filmów Petera Jacksona. W trakcie wydarzeń z Trzeciej Ery był on nadal zamknięty poza znanym Światem po wyrzuceniu go z obecnej rzeczywistości przez Bramę Nocy. Proroctwo zapowiada jednak jego powrót. Morgoth ma wrócić do znanego świata, gdy pilnujący go strażnicy usną, a ze swoim powrotem sprowadzić też śmierć, zniszczenie i pożogę, których świat jeszcze nie widział. To wtedy zacznie się Dagor Dagorath, czyli największa bitwa w historii na samym końcu czasów.
Po samym opisie można wywnioskować, że skala wydarzeń byłaby ogromna, gdyby twórcy zdecydowali się też na przywrócenie Morgotha, upadłego Valara i zdecydowanie większego zagrożenia od Saurona. Takowa trylogia mogłaby zatem przejść ze stosunkowo małej skali, spiskowania i konspiracji aż do największej bitwy w historii całego świata stworzonego przez J.R.R. Tolkiena. Warto mieć jednak na uwadze, że sam mistrz uznał, że ta historia nie była warta opowiedzenia.
Najpotężniejsze postaci Śródziemia wg redakcji naEKRANIE.pl
OPINIA AUTORA
Chociaż zdaję sobie sprawę z pokusy, którą mogą odczuwać wytwórnie filmowe chcące zarobić na postaciach i aktorach, których fani zdążyli pokochać w zaadaptowanych rolach, to jednocześnie uważam, że Władca Pierścieni nie powinien otrzymać kontynuacji. Peter Jackson zdecydował się na zrezygnowanie z epilogu i myślę, że warto to uszanować. Pozostałe pomysły chodziły po głowie samemu Tolkienowi, ale żadnego z nich nie uznał za odpowiedni i godny swojego pióra. Szczerze wątpię, że nawet najlepsi scenarzyści z Hollywood mogliby podołać temu zadaniu.
Mitologia Śródziemia zawiera całe mnóstwo fantastycznych, świetnie opisanych, emocjonujących i widowiskowych momentów, które dałoby się przenieść na wielki ekran. Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy pokazał tylko ułamek potencjału drzemiącego w przeszłości Śródziemia, o której w filmach Jacksona jedynie wspominano. Warto spróbować ten potencjał odblokować.
Fakty i ciekawostki o Władcy pierścieni
Źródło: screenrant.com




naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 29 lat
ur. 1963, kończy 62 lat
ur. 1947, kończy 78 lat
ur. 1976, kończy 49 lat
ur. 1986, kończy 39 lat

