 
 Marvel
                                            
                            Marvel
                        
                                    Informowaliśmy Was już, że w serii Wolverine tytułowy bohater musi mierzyć się z coraz większym zagrożeniem ze strony Rosji - największe państwo świata stworzyło bowiem swoją własną armię mutantów, którzy znaleźli się na trajektorii kolizyjnej z zamieszkującymi wyspę Krakoa X-Menami. Teraz dowiedzieliśmy się, że Logan został zabity - jak w ogóle do tego doszło?
Na Krakoi wszyscy bohaterowie i złoczyńcy rozpoczynają z białą kartą. To dlatego w skład jednego z ciał doradczych wszedł Apocalypse, a współpracujące dawniej z nazistami postacie działają od tej chwili dla Hellfire Trading Corporation. Do grona zreformowanych miał dołączyć urodzony w Rosji Omega Red, odwieczny wróg Wolverine'a - Logan nigdy jednak nie uwierzył, że dawny rywal przeszedł metamorfozę.
Rosomak miał rację. Złoczyńca namierzył herosa w jednym z pubów w Kanadzie, w którym Wolverine, jak to ma w zwyczaju, zatracił się w alkoholowym uniesieniu. Mocno otumaniony Logan zdał sobie sprawę, że w barze pojawia się coraz więcej osób darzących go nienawiścią: ludzie, którzy tracili członków rodziny i przyjaciół w konsekwencji działań Rosomaka. Grupa ta koniec końców przywiązała superbohatera do krzesła, wyzywając go i opluwając. Wtedy do akcji wkroczył Omega Red.
W pierwszej kolejności zabił on wszystkich innych zgromadzonych, by finalnie rozprawić się z Loganem. W tym celu zaciągnął go nad pobliskie, zamarznięte jezioro i wykorzystując swoje macki wrzucił herosa do akwenu. Fani Wolverine'a doskonale wiedzą, że choć jego przyśpieszony czynnik leczniczy niweluje niemal wszystkie rany, zupełnie nie działa on w czasie tonięcia.
Innymi słowy: Rosomak jest martwy do momentu, w którym ostatecznie nie zostanie wyciągnięty z wody. Końcówka zeszytu wyraźnie sugeruje, że Wolverine względnie szybko powróci do żywych. Wszystko przez to, że Omega Red chce przekazać Logana w ręce Drakuli, z którym potajemnie współpracuje.
Zobacz także:
Źródło: Screen Rant
 
 
    
 
 
                         
         
             
         
                 
                 
                 
                 
                                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
                    
                     
             
             
             
            