Zobaczymy morderczy szał Wolverine’a!

- To dla mnie cudowna szansa móc nakręcić film, którego 90% akcji rozgrywa się w Japonii. Pomimo tego, że mamy wspólne elementy z poprzednimi częściami, jak na przykład Hugh Jackmana, mieliśmy okazję stworzyć nowy ton i pójść w mroczniejszym i głębszym kierunku, niż kiedykolwiek próbowano tego dokonać z tym bohaterem. To było dla mnie ekscytujące - opowiadał reżyser w rozmowie z MTV.

Opowiadał również o wpływie Japonii na produkcję "The Wolverine", podkreślając, że jest on bardzo duży.

- W filmie znaczna część dialogów jest w języku japońskim i prawie cała obsada to Japończycy. Mamy tutaj cudowne poczucie współzależności pomiędzy bardzo zachodnim bohaterem a wschodnią kulturą. Myślę, że jest to fajne i nigdy wcześniej czegoś takiego nie widzieliśmy.

Podkreśla, że pozwoliło mu to dodać elementy typowe dla dalekowschodniego kina - w opowieści, poziomach tajemnicy, pojedynkach, technikach walki czy sposobie kręcenia.

- Myślę, że w dużej mierze japońskie kino, sposób ukazywania pojedynku i ich sztuki walki mają bardzo ogromny wpływ na nasz film. Ocieka on japońską tradycją w sferze kinowej, prezentowanych walk i filozofii - czytamy.

Mangold potwierdza, że po raz pierwszy w filmowych przygodach Wolverine'a zobaczymy znany z komiksów morderczy szał.

- Tu nie chodzi o przemoc czy kategorię wiekową, ale o intensywność. Chcieliśmy zrobić film, który należycie pokaże zawziętość bohatera. Jednym z elementów, który był w komiksach z Wolverine'em był jego morderczy szał, kiedy niektóre jego umiejętności napędzane gniewem wyzwalały w nim pierwotne instynkty - opowiadał James Mangold.

Dodaje, że aby doprowadzić Wolverine'a do tego statnu trzeba go porządnie wkurzyć. Praktycznie wyprowadzić z równwowagi.

W obsadzie są Hugh Jackman, Will Yun Lee, Svetlana Khodchenkova, Hiroyuki Sanada, Hal Yamanouchi, Tao Okamoto, Rila Fukushima i Brian Tee. Premiera w USA zaplanowana jest na 26 lipca.