„Batman v Superman: Świt sprawiedliwości” – analiza drugiego zwiastuna
Podczas San Diego Comic-Con zaprezentowano nowy zwiastun widowiska "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości". Analizujemy go, starając się odkryć różne ciekawe sugestie dotyczące fabuły filmu.
Podczas San Diego Comic-Con zaprezentowano nowy zwiastun widowiska "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości". Analizujemy go, starając się odkryć różne ciekawe sugestie dotyczące fabuły filmu.
11 lipca był mocnym dniem dla fanów komiksów od DC Comics: na Comic-Con w San Diego zaprezentowano kolejny zwiastun produkcji z Batmanem i Supermanem, ale także pierwszy trailer filmu „Suicide Squad”. Warner Bros. podniosło wysoko poprzeczkę i rozochociło czekających na przyszły rok fanów. Przyjrzymy się dziś temu, co oferuje widzom zwiastun superprodukcji "Batman v Superman: Dawn of Justice".
[video-browser playlist="724744" suggest=""]
Senat, czyli superbohater kontra Metropolis
Człowiek ze Stali przylatuje do senatu na przesłuchanie. Tłum zebrany przed budynkiem trzyma transparenty, z których wynika, że spora część zgromadzonych nie pała miłością do herosa: „Superman = nielegalny obcy”, „To jest nasz świat, nie twój”, „Bóg nienawidzi obcych”, „Ziemia należy do ludzi” itp. Wygląda nawet na to, że na jednej z tabliczek jest... swastyka wpisana w ramę znaku Supermana. Wydarzenia te przypominają film „Watchmen”, również wyreżyserowany przez Snydera, w którym ludzie żywili podobnie ksenofobiczne uczucia wobec tamtejszych bohaterów, zaś rząd zamierzał stosować regulacje wobec zamaskowanych stróżów prawa. Z tym ostatnim tematem pewnie będziemy mieć do czynienia niebawem w „Captain America: Civil War”. Z kolei w filmie „Iron Man 2” Tony Stark również został wezwany na przesłuchanie w sprawie swoich samowolnych działań. Mało tego, zagorzali fani filmów mogą przypomnieć sobie scenę z "Superman IV: The Quest for Peace", w której tytułowy bohater stanął przed ONZ z płomienną przemową. Tym razem jednak nie będzie tak różowo – zdaniem pani senator komisja uzna Supermana odpowiedzialnym (za zniszczenia miasta, które spowodowały śmierć wielu ludzi).
Dobra senator / zła senator?
Jak poinformował Zack Snyder na panelu w San Diego, postać grana przez Holly Hunter została stworzona na potrzeby filmu, czyli nie jest to ktoś znany z komiksów. Zwiastun pokazuje, że kobieta będzie przeciwna Supermanowi i zamierza przyczynić się do ukarania go. Pozostaje pytanie, czy pani senator siedzi w kieszeni Lexa Luthora (z którym jest widziana w późniejszych fragmentach trailera), czy też jej postępowanie wynika z jej osobistych przekonań (a Luthor „zaledwie” wspiera ją w walce o sprawiedliwość). Zwiastun wyraźnie sugeruje, że dla pani senator jest to sprawa osobista, więc można założyć, że także kogoś straciła w bitwie o Metropolis.
Senator niczym Stan Lee
Mężczyzna stojący na lewo obok Holly Hunter to Patrick Leahy, faktyczny senator w USA, a prywatnie wielki fan komiksów. Szczególnie tych o Batmanie: pojawił się w obu „Batmanach” Schumachera, w dwóch ostatnich częściach trylogii Nolana, a także użyczył swego głosu jednej z postaci w „Batman: The Animated Series”, jest więc on w batfilmach swoistym odpowiednikiem Stana Lee. Ben Affleck podczas przemowy przed komisją senacką zaspoilował cameo senatora Leahy'ego w nadchodzącym filmie, a teraz mamy potwierdzenie. Jak lepiej umieścić amerykańskiego senatora niż w rólce... senatora?
Zemsta Batmana
Widzimy z innej perspektywy laserowy wzrok Generała Zoda z „Man of Steel”, niszczący budynki. Świadkiem zdarzenia jest sam Bruce Wayne, rozmawiający z kimś przez telefon. Destrukcja obejmuje też budynek Wayne Financial – zniszczona tablica pojawia się w jednym z ujęć. Wiemy więc, że jedną z przyczyn walki superbohaterów będzie sprawa osobista, bowiem walczący ze sobą Kryptonianie spowodowali śmierć pracowników Bruce'a. Miliarder uzna, że Kal-El stanowi zagrożenie dla ludzi, i postanowi się z nim rozprawić, zaś głosem rozsądku będzie Alfred, starający się zwrócić uwagę Wayne'owi, że Superman nie jest ich wrogiem.
Batman, blame Zod!!! #BatmanvSuperman pic.twitter.com/yS9QKww9Ga
— Luke (@thegeekofsteel) lipiec 12, 2015
To miejsce to mauzoleum
Widzimy, jak Alfred Pennyworth zmierza w stronę podniszczonej rezydencji Wayne'ów. Tu przypominają mi się słowa z filmu „Batman Begins”, gdy młody Bruce powraca do opuszczonego Wayne Manor i wypowiada do Alfreda słowa: „To miejsce to mauzoleum”. Tym razem wygląda na to, że Wayne postanowił porzucić dwór rodzinny i zamieszkać bliżej centrum miasta. Możliwe, że wpływ miały na to różne przykre wspomnienia z przeszłości związane ze stratą bliskich osób, zarówno dla Bruce'a, jak i dla Batmana.
Następnie pokazana jest też jaskinia Batmana z różnymi pomieszczeniami. Z początku wydawało mi się, że jest to jakieś biuro, dopiero widoczny po prawej stronie kostium potwierdza, że to Batcave. Przyznać należy, że tajemna kryjówka Detektywa z Gotham wygląda na dobrze zorganizowaną i bardzo praktyczną.
Wayne spogląda na wycinek z "Daily Planet" z nagłówkiem "Wayne Tower zdewastowana" – strona gazety jest popisana na czerwono napisem: „Pozwoliłeś swojej rodzinie umrzeć”. Na pierwszy rzut oka wygląda to na tekst Jokera szydzący z Batmana, chociaż zastanawia, czemu Wayne trzyma także kopertę. Czyżby Błazeński Książę Zbrodni znał tożsamość Mrocznego Rycerza i wysłał Bruce'owi list do Batmana? Może nadawcą jest ktoś zbulwersowany tym, że multimilioner pozwolił na śmierć pracowników, którzy stanowili zgrany zespół, swego rodzaju „familię”.
Skoro mowa o rodzinie - możliwe, że autorem notatki jest Jason Todd, oburzony tym, że jego mentor pozwolił mu zginąć z rąk Jokera. Jak wiadomo, w komiksie „Batman: A Death in the Family” Jason Todd, czyli drugi Robin, zginął, skatowany łomem przez Jokera i pozostawiony z tykającą bombą w budynku. W Batjaskini można dostrzec właśnie strój Robina, na którym wymalowane są słowa: „HAHAHA. Joke's on you BATMAN”. Teoretycznie wszystko jasne... Gdy jednak przypomnimy sobie, że na zdjęciach z planu filmowego można znaleźć nagrobek podpisany „Richard John Grayson”, sprawa się komplikuje. Może twórcy uśmiercili w filmie pomocnika szerzej znanego masowemu odbiorcy. Z kolei emblemat (dosyć mocno stylizowany i z ostrymi zakończeniami) przypomina najmocniej ten z uniformu Jasona widzianego w komiksie „Batman: Under the Red Hood”, ale też w pewnym stopniu ten z komiksów z lat 90., gdy Robinem był Tim Drake. Broń znajdująca się przy kostiumie także przywodzi skojarzenia z Timem (który dość często używał w walce specjalnego kija, nie był to jednak sprzęt przypominający taką halabardę). Mimo wszystko osobiście obstawiam, że zmarły Robin to Todd, a nagrobek z nazwiskiem Graysona to tzw. red herring, fałszywy trop, mający na celu zmylenie odbiorcy.
20 lat minęło jak jeden dzień...
„20 lat w Gotham. Jak wiele dobrych ludzi zostało?”, pyta Alfreda Wayne. Słowa te mogą odnosić się do zmarłych pomocników Batmana oraz do komisarza Gordona, który w fabule filmu również ma być już nieżyjący. Może też chodzić o ludzi, którzy odwrócili się w tym czasie od Batmana (lub Wayne'a!) i zerwali z nim kontakty. Liczba lat może oznaczać okres działalności Mrocznego Rycerza w Gotham lub czas, jaki minął od przejścia Batmana na „superbohaterską emeryturę”. Kojarzy się ona też dosyć mocno z serialem animowanym „Batman of the Future”, emitowanym u nas m.in. jako „Batman: 20 lat później”. W serialu, po 20 latach od rezygnacji Bruce'a z roli protektora Gotham, tę rolę przejmuje Terry McGinnis.
Cień Nietoperza
„Ten nietoperzasty mściciel jest jak jednoosobowe rządy terroru” - takie słowa wypowiada Perry White do Clarka Kenta, co potwierdza scena – policjanci znajdują związanego mężczyznę z wypalonym na ciele znakiem Batmana, a nieopodal mamy, niczym w „Batmanie: Początku”, batarang wbity w ścianę. Czyżby Nietoperz znakował swoich przeciwników na zasadzie: „jeśli jeszcze raz cię spotkam na swojej drodze, źle się to skończy”? Wcześniejsza kwestia Alfreda: „Tak to się zaczęło... Rozgorączkowanie. Gniew. To czyni dobrego człowieka... okrutnym” dodatkowo ukazuje, że Affleckowy Batman może być bardziej bezwzględnym mścicielem niż Batman Bale’a lub Keatona. Dość zwrócić uwagę na scenę walki w klimacie pustynnym – wygląda, jakby Batman skręcił kark jednemu z przeciwników! To się dopiero nazywa Mroczny Rycerz!
Anioł z nieba
Choć Superman po wydarzeniach z „Człowieka ze Stali” przez wielu ludzi jest postrzegany jako groźny kosmita, dla niektórych jest nadal symbolem nadziei. Idealnie obrazuje to scena, w której ludzie czekają podczas powodzi na ratunek na domach. Na jednym z dachów wymalowany jest – zamiast klasycznego SOS – znak Kal-Ela. Heros jawi się tu jeszcze bardziej jako anioł stróż z nieba, jako zbawiciel, do którego potrzebujący pomocy wyciągają rękę. W kolejnych kadrach widoczny jest Superman ratujący ludzi czy też otoczony tłumem osób świętujących meksykańskie święto zmarłych, Día de los Muertos.
Czytaj dalej...
- 1 (current)
- 2
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat