„Batman v Superman: Świt sprawiedliwości” – analiza drugiego zwiastuna
Podczas San Diego Comic-Con zaprezentowano nowy zwiastun widowiska "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości". Analizujemy go, starając się odkryć różne ciekawe sugestie dotyczące fabuły filmu.
Podczas San Diego Comic-Con zaprezentowano nowy zwiastun widowiska "Batman v Superman: Świt sprawiedliwości". Analizujemy go, starając się odkryć różne ciekawe sugestie dotyczące fabuły filmu.
Dura Lex, sed Lex
Pani senator z początku trailera zostaje wprowadzona przez czarnowłosą kobietę do jakiejś sali. Zapewne to rezydencja Luthora, bowiem po chwili pojawia się po raz pierwszy Lex Luthor (grany przez Jessego Eisenberga), który mówi senator, że „diabły nie pochodzą z piekła, ale z nieba” - nawiązując tym samym do Człowieka ze Stali.
Wszystko wskazuje na to, że Luthor będzie manipulatorem mającym za sobą osobę w senacie, a Supermana... na swoich usługach? Następny kadr pokazuje herosa, który klęka przed Luthorem, ale z gniewną miną. Wygląda, jakby Lex w jakiś sposób kontrolował Kal-Ela, ku wielkiej dezaprobacie i złości tego drugiego. Czyżby to sprawka kryptonitu lub jakiejś jego odmiany? A może to stary, dobry szantaż (w końcu Clark ma wiele do stracenia: Lois, mama Kent). Wśród hipotetycznych możliwości można by jeszcze wymienić kontrolę umysłu poprzez czary (Superman jest wrażliwy na magię) lub toksyny (jak na przykład w komiksie „Batman: Hush”, w którym Kal-El był pod kontrolą Poison Ivy). Ewentualnie (co wydaje mi się mało prawdopodobne) klękający przed Luthorem heros może być jakimś klonem Supermana powstałym w wyniku eksperymentów. Osobiście stawiam na to, że Lex grozi herosowi zabiciem jakichś ludzi, jeśli ten nie wykona jego polecenia.
Przez cały czas Luthor ma bujną fryzurę. Może to jedna z peruk, których zwykł on używać (dość wspomnieć kwadrylogię filmów z Christoperem Reeve'em), a może po prostu to jego jeszcze naturalne włosy, które straci wskutek eksperymentowania z obcą technologią i wystawienia się na promieniowanie.
Show Mercy
Wspomniana wcześniej brunetka, grana przez Mao Okamoto, to Mercy Graves – postać, która zadebiutowała w serialu „Superman: The Animated Series”. Możliwe, że będzie ona pełnić podobną funkcję co jej animowany pierwowzór - nie tylko osobistej asystentki, ale także ochroniarza Lexa. Żołnierze idący za Mercy pchają skrzynię z napisem USAMRIID – oznacza on zapewne istniejącą w rzeczywistości organizację o nazwie the United States Army Medical Research Institute of Infectious Diseases. Przypuszczalnie znajduje się tam kryptonit lub ciało Zoda. Tego ostatniego widzimy w następnym kadrze, gdy ktoś rozpina czarny worek na zwłoki, odkrywając tym samym twarz Kryptończyka.
Gwardia Supermana
Intrygująco wygląda scena, w której Superman znajduje się w korytarzu jakiegoś bunkra, zaś żołnierze noszący na ramionach opaski z eSem oddają mu pokłon. Budzi to dosyć mocne skojarzenia z fabułą gry „Injustice: Gods Among Us”, w której Superman otruty przez Jokera gazem strachu Scarecrowa zabił Lois Lane i ich jeszcze nienarodzone dziecko, myśląc, że walczy z Doomsdayem. Cała ta sytuacja spowodowała, że Superman wprowadził rządy reżimu w Metropolis i na świecie, mając za sobą właśnie wojsko. Nasuwa się pytanie: kim są ci filmowi żołnierze? Czy to armia próbującego zaprowadzić wszechobecny ład Supermana? Czy może grupa fanatyków Człowieka ze Stali (motyw nawiązujący do „Powrotu Mrocznego Rycerza”, w którym mieliśmy bandę Mutantów, którzy przechrzcili się później na Synów Batmana, zafascynowanych Mrocznym Rycerzem)? A może to pionki Lexa Luthora, który będzie chciał za ich pomocą zdyskredytować kosmitę z Kryptonu? Może każda opcja po trosze? Uważam, że dobrym pomysłem byłby miszmasz wątku Mutantów z pomysłem, że są to osoby na usługach Luthora lub przez niego zmanipulowane do „pójścia za przykładem” i bycia samozwańczymi obrońcami.
Warto zwrócić uwagę, że Superman nie jest specjalnie zachwycony oddającymi mu pokłon wojownikami, ale też istotny jest fakt, że ci żołnierze nie mają na sobie widocznych żadnych odznak policyjnych z Gotham City, Metropolis lub insygni wojskowych. Czyli trop skierowałbym w stronę samozwańców.
Batman z „innego świata”
W klimatycznej scenie dziejącej się gdzieś na pustyni Batman walczy z armią „żołnierzy Supermana”. Warto zwrócić uwagę na bardzo ciekawy strój pustynny z goglami, który kojarzy się z kostiumami znanymi z elseworldów: „Batman: Gotham w świetle lamp gazowych” oraz „Superman: Czerwony Syn”. Bardzo też intryguje fakt, że Mroczny Rycerz unieszkodliwia jednego z oponentów w taki sposób, że wygląda to, jakby skręcił mu kark. Czy filmowy Batman zabija? Może zrobił się bardziej brutalny pod wpływem działań Supermana? A może wojownicy, którym stawia on czoła, to jakieś roboty lub obce formy życia? Żywię nadzieję, że to potencjalne zabójstwo zostanie wyjaśnione i ewentualnie sprostowane. Osobiście jestem zwolennikiem Batmana, który trzyma się przysięgi, by nie zabijać.
Śmierć Komedianta Wayne’a
Trailer potwierdza, że w produkcji Snydera pojawi się wątek zabójstwa Wayne'ów, prawdopodobnie w formie retrospekcji. Ujęcie na mężczyznę, który zatrzymał rodziców Bruce'a w alejce (czyżby Joe Chill?), następnie na Thomasa Wayne'a, który zasłania swoim ciałem żonę i syna. Następnie strzał z pistoletu i krzyczący Bruce. Następnie widzimy pogrzeb, podczas którego niesione są dwie trumny. W tej scenie możemy dostrzec w oddali nagrobek, który został sfotografowany na planie jako ten zawierający wypisane imiona i nazwisko pierwszego Robina: Richard John Grayson. W związku z tym jest mocno wątpliwe, aby Cudownym Chłopcem zabitym przez Jokera był akurat Grayson. Kto wie, może to jednak błąd scenograficzny i faktycznie twórcy filmu zastosują istotną zmianę w mitologii Mrocznego Rycerza.
Co do samego aktora grającego tatę Bruce'a: zgodnie z wcześniejszymi przypuszczeniami jest to Jeffrey Dean Morgan, aktor współpracujący z reżyserem Snyderem przy „Watchmen”, gdzie zagrał postać Komedianta. Plotka wzięła się z faktu, że na planie zaobserwowano obraz z portretem mężczyzny przypominającego Morgana – rodzący spekulacje, że aktor wcieli się w Wayne'a seniora. Wprawne oczy zauważą w jednej ze scen trailera wiszący w tle wspomniany portret (w momencie, gdy Bruce trzyma wycinek z Daily Planet). To ujęcie jednak nie pozostawia wątpliwości:
Amazonka
Trailer pokazuje nam kilkakrotnie Wonder Woman, która w niektórych momentach występuje w eleganckich strojach „w cywilu” jako Diana Prince. Pod koniec zwiastuna bohaterka jest uzbrojona w miecz i tarczę, zaś wcześniej Wonder Woman używa swoich Bransolet Posłuszeństwa, wywołując potężny wybuch energii. Jeszcze nie wiemy, w jakim stopniu będzie on wpływać na otoczenie – czy spowoduje jego destrukcję, czy może to bardziej „podmuch powietrza i energii”, który oszczędzi budowle, za to poturbuje oponenta. No i pytanie: czy Wonder Woman będzie chciała rozdzielić walczących herosów jako osoba trzecia, czy może będzie pomagać Bruce'owi odeprzeć ataki Clarka? A może będzie głosem rozsądku dla Bruce'a, zaślepionego, by zneutralizować Supermana? To wydaje się najbardziej prawdopodobne, bo w końcu oficjalnie potwierdzono, że Wonder Woman zna się jakiś czas z Bruce'em i zna jego tajną tożsamość.
Miasto w ogniu
Jeden z kadrów ukazuje poważnie zniszczone miasto, a nad nim przelatujący samolot Batmana. Zastanawia, kto spowodował tę destrukcję. Raczej nie Batman, który dopiero wlatuje w tę strefę ognia. Teoretycznie może być to Wonder Woman, choć ona wydaje się akurat najbardziej poukładaną osobą w Trójcy herosów. Może to Superman kontrolowany przez Luthora, a może będzie to inna istota (spekulowało się, że w filmie pojawi się Doomsday, który miałby powstać dzięki Luthorowi z DNA Generała Zoda).
Red Capes
„The Red Capes are coming. The Red Capes are coming” wypowiedziane przez Luthora to nawiązanie do amerykańskiego patrioty Paula Revere'a, który miał w 1775 roku powiedzieć: „The Red coats are coming. The Red coats are coming”, ostrzegając wojska amerykańskie przed najazdem Brytyjczyków (mieli oni charakterystyczne mundury z czerwonymi płaszczami). Pytanie, czy Luthor ma na myśli podejrzaną armię żołnierzy ze znaczkiem S, czy może Supermana lub superherosów w ogóle.
Alien v Predator
„Czarny i błękitny. Bóg kontra człowiek. Dzień kontra noc” - te słowa wypowiada na głos Lex Luthor, który zdaje się być świadkiem walki bohaterów. Ubiór mężczyzny sugeruje, że jest to ta sama scena, w której pojawił się klęczący Superman. Chwilę wcześniej widzimy Lexa, który wpatruje się w olbrzymi świecący na zielono kamień – mamy więc potwierdzenie, że zielony kryptonit pojawi się w filmie. Ciekawe, czy Luthor wspomoże Detektywa z Gotham porcją kryptonitu, by pomóc mu pokonać Supermana. A może to Batman ukradnie Lexowi kamień, by użyć go w boju. To by współgrało z fragmentem, w którym widzimy płonący budynek Lexcorpu, zaś następne ujęcie pokazuje to miejsce od środka, z mnóstwem naboi na ziemi oraz opatrywanymi w tle osobami – mogłyby to być skutki wizyty Mrocznego Rycerza, który z oglądanej przez Lexa bryły kryptonitu odrąbałby kilka kawałków.
Końcowe sceny trailera ukazują Supermana rozwalającego pokrywy od Batmobila, odsłaniającego Batmana, który podnosi się z auta i staje twarzą w twarz z Supermanem. Film zapowiada się naprawdę epicko.
- 1
- 2 (current)
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat