„Breaking Bad” – ulubione sceny
Poniższym zestawieniem żegnamy się z serialem, który już całkiem za nami. Gdy rok temu zaczynaliśmy zabawę w naszą redakcyjną listę przebojów, finałowe odcinki Breaking Bad bez trudu zajęły pierwsze miejsce w premierowym notowaniu.
Poniższym zestawieniem żegnamy się z serialem, który już całkiem za nami. Gdy rok temu zaczynaliśmy zabawę w naszą redakcyjną listę przebojów, finałowe odcinki Breaking Bad bez trudu zajęły pierwsze miejsce w premierowym notowaniu.
Wczoraj (czy w zasadzie dziś nad ranem) ostatni sezon Breaking Bad wygrał co się dało podczas rozdania Emmy. I już. Koniec. Było super. Jeśli go nie widzieliście - absolutnie trzeba. Ale w takim wypadku może nie oglądajcie tej galerii, bo za dużo Wam zdradzi. Jeśli zaś oglądaliście - zapraszamy. Przeżyjmy to jeszcze raz.
Czytaj także: Rozdano Emmy 2014
Scena z wanną
To mój ulubiony moment z serialu - pouczający i efektowny wizualnie. Najpierw wprowadzenie. Pewne żrące substancje chemiczne są, jak sama nazwa wskazuje, żrące. Dlatego chcąc się pozbyć zwłok (rozpuścić je), należy robić to, umieszczając je w czymś, czego ta żrąca substancja nie przeżre. Jak się zaraz przekonacie - wanna się nie nadaje. [Kamil Śmiałkowski]
"This is not meth"
Choć Breaking Bad to 80% nudy, te 20% scen, które są niesamowite, nadrabiają wszystko. I jest w czym wybierać. Sam początkowo myślałem o akcji z pozbywaniem się zwłok z użyciem wanny i kwasu, ostatecznie jednak wybrałem scenę, która jest nie tylko efektowna, ale i ważna - oto narodziny Heisenberga. [Marcin Zwierzchowski]
Bitwa w domu White'ów
Niesamowita scena z najlepszego odcinka serialu pt. "Ozymandias". W akcji Walter, Skyler i nóż trzymany w ich rękach. Przerażający moment, udowadniający, jak nisko i jak boleśnie upadła rodzina White'ów oraz do czego doprowadziły kłamstwa Waltera. Szokująca jest też końcówka tej sceny, w której na swojego ojca rzuca się Walter Jr., odciągając go i starając się chronić swoją matkę. [Marcin Rączka]
Walt wariuje w piwnicy
Perła w koronie króla - to chyba jeden z ostatnich tak wielkich momentów Breaking Bad, a dla mnie zdecydowanie najlepszy. Popis aktorski Bryana Cranstona i Anny Gunn, zapierająca dech w piersiach oprawa dźwiękowa i ten śmiech, który śni się po nocach. Nic ani wcześniej, ani później nie wywarło na mnie tak wielkiego wrażenia, a "Crawl Space" do tej pory jest moim ulubionym odcinkiem obok "Half Measures" i "One minute". [Jędrzej Skrzypczyk]
Ostatnia scena Gusa i Hectora
Hector od początku był genialną postacią. Bez słów, ale za to z jego mimiką. W scenie, gdy ginie Gus, pokazano to najlepiej. Nienawiść, smutek, żal i znowu nienawiść. Bum! [Marcin Wójcik]
"Uciekaj!"
Emocje w końcówce 3. sezonu sięgały zenitu, pętla zaciskała się wokół szyi Walta i Jesse'ego coraz ciaśniej i wtedy pojawiła się ona - finałowa sekwencja epizodu "Half Measures", która mogła wzbudzić tylko jedno wielkie WTF! Zdałem sobie wtedy sprawę z dwóch rzeczy: Breaking Bad to serial zaiste genialny, a Pontiac Aztek to brzydki, acz niesamowicie mocny pojazd. [Oskar Rogalski]
"Are you a police oficer?"
Trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, że Breaking Bad jest serialem, który obfituje w wiele wspaniałych scen, oddziałujących na wielu poziomach. Jedną z moich ulubionych (i tym samym takich, które najbardziej zapadły mi w pamięć) jest ta otwierająca 8. odcinek 2. sezonu. Bazuje ona na świetnie rozpisanym dialogu – będącym na pograniczu przegadanych rozmów typowych dla Tarantino a niedorzecznych rozważań rodem z kina braci Coenów – który toczy się pomiędzy Badgerem a młodym policjantem. Scena jest niesamowicie humorystyczna, zaskakująca i świeża na tyle, iż to właśnie po niej zacząłem reklamować znajomym ten serial. Z pozytywnym skutkiem. [Jan Stąpor]
"Daj mi umrzeć w spokoju..."
Ja, podobnie jak Marcin Z., też momentami nudziłem się okrutnie przez te 5 sezonów, ale dla niektórych scen warto było brnąć dalej. To jedna z nich. Fajny gość był ten Mike... [Janusz Wyczołek]
Breaking Bad - The Death of Mike Ehrmantraut (HD) przez Badlandz
Scena"erotyczna"
W mojej pamięci tkwi wciąż jedna scena z pilota, która w pewien sposób definiuje od razu Waltera jako głównego bohatera - a przynajmniej sytuację życiową, w jakiej się wtedy znajduje. Jego urodzinowy stosunek z żoną to jedna z najsmutniejszych scen erotycznych, jakie widziałem w telewizji. Nie chodzi nawet o brak zaangażowania obu stron, ale o zachowanie samego Waltera. White z pilota to bohater słaby, to bohater przegrany, tak inny od tego, którego znamy z późniejszych sezonów. Breaking Bad stanowi dla mnie przede wszystkim doskonałe studium postaci, a ta pozornie mało istotna scena symbolizuje początek podróży Waltera. [Dawid Rydzek]
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat