Cameo to krótki występ znanej osobistości w filmie, serialu czy grze komputerowej. Tego typu wstawki z udziałem Stan Lee są już obowiązkowym elementem każdego widowiska w ramach Kinowego Uniwersum Marvela. To, co początkowo miało być niezobowiązującym easter eggiem, stało się momentem, na który każdy fan opowieści o superbohaterach czeka z niecierpliwością. Dzięki zabawnym i pomysłowym rozwiązaniom reżyserzy oddają hołd wielkiemu twórcy, a ten, jak widać w wielu przypadkach, nieźle się bawił, pokazując, że posiada wielki dystans do swojej spuścizny.

Trudno powiedzieć, jak potoczą się dale losy cameo Stana Lee. Czy twórcy zdecydują się nadal umieszczać jego wizerunek w swoich produkcjach? Wbrew pozorom nie byłaby to trudna sprawa. W serialach Marvela Stan pojawiał się na zdjęciach, plakatach i obrazach. Z drugiej strony, technologia idzie wciąż do przodu i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby włodarze Marvela postanowili poświęcić kilka grubych milionów, aby przywrócić do życia na kilka sekund osobę, dzięki której to wszystko się zaczęło.

Co ciekawe, historia cameo Stana Lee nie zaczęła się wraz z MCU. Autor bardzo chętnie pojawiał się na ekranach kin i telewizorów już w latach osiemdziesiątych. Jeden z najbardziej znanych epizodów zaliczył u Kevin Smith w filmie Mallrats, gdzie wcielając się w samego siebie, dał kilka życiowych rad głównemu bohaterowi. Artysta podkładał również głos w animacjach o superbohaterach. Jego wizerunek można znaleźć również w kilku grach, w tym w ostatnim, świetnie ocenianym, Spider-Manie.

Zobacz także:

-

Stan Lee: Człowiek-Marvel. Przeczytaj fragment biografii

-

Stan Lee, czyli superbohater popkultury i legenda komiksu

W poniższej galerii prezentujemy najistotniejsze i najciekawsze epizody Mistrza. Mimo że w kilku miejscach jego obecność na ekranie zamyka się w kilkusekundowym kadrze z plakatem w tle, warto takie momenty odnotować, bo przecież to świadectwo wielkiego wpływu Stana Lee na światową popkulturę.

fot. NBC

Więcej o roli, jaką odegrał Stan Lee w promowaniu komiksów i Marvela w Holywood można przeczytać w książce Stan Lee: The Man behind Marvel.