Dubbing dla dorosłych – co was tak oburza?
Wraz z pojawieniem się nowych informacji na temat polskiej premiery filmu Logan internet – a to niespodzianka – zawrzał. Raz, że dystrybutor śmiał lekko zmienić tytuł, a dwa, że miał czelność zapowiedzieć przygotowanie dubbingu. Zgroza!
Wraz z pojawieniem się nowych informacji na temat polskiej premiery filmu Logan internet – a to niespodzianka – zawrzał. Raz, że dystrybutor śmiał lekko zmienić tytuł, a dwa, że miał czelność zapowiedzieć przygotowanie dubbingu. Zgroza!
Wybaczcie złośliwo-prześmiewczy ton, ale reakcja na informacje Imperial-Cinepix o Loganie w Polsce dobitnie pokazała, że my, geeki, naprawdę się nudzimy i oburzamy z byle powodu. Wyobraźcie sobie: człowiek chory, zabiegany, ma zaległości, jeżeli chodzi o popkulturowe informacje, wchodzi więc na popularne serwisy, a tam wiadomości o Loganie i teksty typu: „Polski tytuł woła o pomstę do nieba […] dystrybutor ujawnił również polski tytuł, który ocieka bezsensem” (filmyfantastyczne.pl) oraz „Jeśli jeszcze nie siedzicie, to lepiej usiądźcie. Kolejny film z serii X-Men, czyli Logan wejdzie do polskich kin pod innym tytułem!” (fdb.pl). Spodziewam się najgorszego, jakiś Adamantiumowych morderców, Wirujących rosomaków albo Jaj z mutantami. Tymczasem dowiaduję się, że całe to zamieszanie z tego, że Logan w Polsce pokazywany będzie jako Logan: Wolverine.
Serio?
W którym momencie zamieniliśmy się w bandę histeryczek, piszczących i rwących włosy z głowy za każdym razem, gdy ktokolwiek chociaż spojrzy w kierunku naszych ukochanych KOMIKSÓW. Tak, właśnie KOMIKSÓW, bo przecież nie komiksów, nie historii obrazkowych, nie tak zwyczajnie, bez czci. KOMIKSÓW. Rodzimy dystrybutor, podobnie zresztą jak wielu innych w Europie, zdecydował się dodać do słowa „Logan” także „Wolverine”, w pełni słusznie uznając, że choć dla komiksiarzy to pierwsze jest całkowicie jasne, szeroka widownia zna Wolverine’a, to Wolverine jest marką. Poza tym, już odkładając na bok względy marketingowe, czy doprawdy dodanie do nazwiska bohatera jego przydomka jest takim gwałtem na komiksie?
Drugim tematem jest dubbing. Bo i on oburzył. „Jak to, film dla dorosłych, a ktoś będzie podkładał głosy? Śmiechu warte. Traktują film jak bajkę!” – to podsumowanie tego, co można wyczytać w samych wiadomościach o Loganie, jak i w komentarzach pod nimi. I znowu pytam: co Was tak oburza?
Bo w sumie śmieszno-smutne jest to, że środowisko miłośników komiksów i fantastyki, tak doświadczone przez lata spoglądania na nas z góry, z lekceważeniem, samo prycha pogardliwie na dźwięk słowa „dubbing”, z miejsca szufladkując go jako coś dla dzieciaków. Serio? Animacje pewnie też tylko dla dzieci, tak jak The LEGO Movie albo jeszcze Sausage Party?
Zarówno polski tytuł Logana, jak i fakt, że film będzie dubbingowany, to wyłącznie efekt tego, o czym fani komiksów i fantastyki marzyli od lat – ich ulubione historie są wielbione przez tłumy, przyciągają do kin coraz większe rzesze widzów, nawet w Polsce. I dystrybutor, w pełni zrozumiale dla mnie, widzi też to, że do kin pójdą komiksowi laicy. Oni zaś znają Wolverine’a, nie Logana, oni też w większości wybierają dubbing, nie napisy.
Innym tematem jest jakość dubbingu w Polsce, z którym bywa różnie. Mamy przykłady pozytywne, jak seria Harry Potter czy naprawdę udani Strażnicy Galaktyki, mamy też jednak świeże wspomnienia z rodzaju tych traumatycznych, jak słynna „to moja stara” z Batman v Superman. Nie o tym jednak dyskusja, ale o postrzeganiu dubbingu.
Widz bywa bowiem różny. A im popularniejszy film, tym bardziej zróżnicowaną będzie miał widownię i tym bardziej ta widownia będzie „masowa”. Widz masowy – ten Logana nie kojarzy, angielski zna słabo – też jest jednak widzem, z perspektywy dystrybutora pewnie nawet ważniejszym, bo raz, że komiksiarze sami na Logana pójdą, bez dodatkowej zachęty, a dwa, że są znacznie, znacznie, znacznie mniej liczni od przeciętnych kinomaniaków.
Oburzajmy się więc na Jaja z mutantami , na „moje stare” i inne durności. Może jednak przestańmy traktować komiksy jako nienaruszalne KOMIKSY, bo jeszcze ktoś w te krzyki się wsłucha i odda komiksy komiksiarzom, na powrót wyrzucając te historie z głównego obiegu popkultury.
I jeżeli ktoś, jak ja, za dubbingiem nie przepada, niech wybierze inny seans. I dziękuje za każdego laika, który jednak na ten dubbing pójdzie, bo to właśnie dzięki przeciętnym widzom trwa ten festiwal, objawiający się kilkoma głośnymi filmowo-komiksowymi premierami w roku.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1961, kończy 63 lat