Gwiezdne Wojny w komiksie
To, że "Gwiezdne Wojny" George'a Lucasa to nie tylko filmy kinowe, to oczywista oczywistość. Ale czy kiedykolwiek zastanawialiście się, ile tak naprawdę jest na przykład takich komiksów i jak je ogarnąć? No właśnie.
To, że "Gwiezdne Wojny" George'a Lucasa to nie tylko filmy kinowe, to oczywista oczywistość. Ale czy kiedykolwiek zastanawialiście się, ile tak naprawdę jest na przykład takich komiksów i jak je ogarnąć? No właśnie.
W końcu druga trylogia filmów też się skończyła, ale serie książek i komiksów nie. Wydawnictwo Dark Horse próbowało zadbać o wszystkich: w jednych seriach uzupełniało świat w czasach, w których rozgrywają się filmy, w innych opowiadało o Jedi sprzed tysięcy lat, a jeszcze w innych - o potomkach bohaterów filmowej sagi, żyjących wiele, wiele dekad po wydarzeniach z ekranu. Wydawało się, że inwencji wystarczy jeszcze na długie dekady, ale niestety wszystko skończyło się w zeszłym roku. Dlaczego?
Doprowadził do tego ciekawy ciąg wydarzeń. Disney kupił Marvela, czyli największe komiksowe wydawnictwo w Stanach. Jakiś czas później ten sam Disney kupił Lucasfilm i od razu ogłosił, że będą kolejne filmy z serii "Gwiezdne Wojny". Co to oznaczało? Po pierwsze, że nie ma sensu odnawiać po raz kolejny licencji na starwarsowe komiksy wydawnictwu Dark Horse – po co sprzedawać licencję komuś innemu, jeśli ma się w ramach swojej firmy wielkie komiksowe wydawnictwo? Po drugie, że budowany przez dekady świat, czyli całe potężne Expanded Universe, staje się niepotrzebny, robi się kulą u nogi – bo nowe filmy mogą mieć zupełnie inne pomysły na dalsze losy bohaterów. Wszak ich scenarzyści może nie chcą trójki dzieci Hana i Lei albo może nie podobać im się idea śmierci Chewiego w jednej z powieści („Wektor pierwszy”). Ostatecznie ogłoszono, że praktycznie wszystko poza filmami i serialami przestaje być kanoniczne, czyli przechodzi pod nazwę „Legends” i od dziś traktujemy to jako takie historie alternatywne. Co ciekawe, jednymi z najlepszych komiksów "SW", jakie powstały, były miniserie „Infinities”, czyli właśnie historie alternatywne opowiadające o tym, jak potoczyłaby się cała Gwiezdna Saga, gdyby w jednym miejscu coś poszło inaczej – np. Luke nie trafiłby w cel, atakując pierwszą Gwiazdę Śmierci, czy Han nie uratowałby Luke'a na planecie Hoth.
Najnowszy rozdział historii gwiezdnowojennych komiksów zaczął się w tym roku. Oczekując na nowy film w kinach (pamiętacie – już w grudniu!), Marvel zaczął publikować nowe komiksy, które mają stworzyć nowy kanon, będące od początku zgodne z tym, co planują filmowcy. Kilka serii, najlepsi twórcy dostępni na rynku i zupełnie nowe, świeże podejście do "Gwiezdnych Wojen". Już pierwsza seria (oczywiście pod tytułem „Star Wars”) autorstwa Jasona Aarona i Johna Cassadaya (której pierwszy tom możecie właśnie nabyć w kioskach) to pełna szybkiej akcji i zupełnie nowych pomysłów opowieść, w której jesteśmy świadkami innego, aktualnie obowiązującego pierwszego spotkania Luke'a i Dartha Vadera (już po zniszczeniu pierwszej Gwiazdy Śmierci), czy dowiadujemy się, że jedna z głównych postaci Sagi nie jest stanu wolnego... Ale to już sobie sami przeczytajcie. Jak wspomniałem – w kioskach to mamy.
No właśnie – na koniec trzeba wspomnieć, jak historia komiksów "Star Wars" wyglądała u nas w Polsce. Zaczął TM Semic w 1997, wydając w sześciu zeszytach obie miniserie „Mrocznego Imperium”. Po dwóch latach przerwy (mniej więcej w okolicach premiery „Mrocznego widma”) komiksy "SW" zaczął wydawać Egmont – zarówno w postaci miesięcznika „Gwiezdne Wojny – Komiks”, jak i osobnych tomów (z przerwami wydaje do dziś). Po drodze po kilka tytułów wydał Amber i Mandragora. Pierwsze z tych wydawnictw próbowało sprzedawać tomy w twardej oprawie , a drugie - pojedyncze zeszyty w kioskach. Obie te koncepcje jakoś się nie przyjęły. Tymczasem Egmont wydawał swój magazyn i zbiorki komiksowych zeszytów wtedy, gdy popularność "Star Wars" w Polsce rosła, a ograniczał lub wygaszał swoje serie, gdy malała. W sumie magazynu ukazało się kilkadziesiąt wydań, a niektóre wielotomowe serie (np. „Rycerze Starej Republiki” czy „Dziedzictwo”) ukazały się w całości.
Dziś znowu po przerwie pojawiają się po polsku nowe komiksy "Star Wars" – zarówno magazyn (z najnowszymi, kanonicznymi opowieściami), jak i seria tomów „Legends” z fabułami z Expanded Universe, które wciąż świetnie się czyta. Gdyby podsumować, pewnie w Polsce ukazała się niespełna połowa z ponad tysiąca komiksów „Star Wars”, ale to naprawdę niezły wynik. I przecież nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa, a wszystko wskazuje na to, że w najbliższych latach tych komiksów będzie znacznie więcej. Wszak zawsze ich liczba rośnie, gdy zbliżają się nowe filmy - a nowe filmy mają być teraz co roku.
- 1
- 2 (current)
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat