Johnnie To – Bruckheimer Wschodu

Realia branży filmowej w Hongkongu wyglądają zupełnie inaczej niż na Zachodzie. Stąd też To rozpoczął swoją pracę jak większość chińskich filmowców - w stacji TVB, która ma nawet własną szkołę kształtującą przyszłych reżyserów i scenarzystów. Dzisiejsza Gwiazda Hataka zaczęła tam pracę w wieku 17 lat jako asystent. Młody Johnnie powoli piął się po szczeblach kariery, która nie była usłana różami. Sam debiut To w 1980 roku filmem "The Enigmatic Case" nie stał się sukcesem, dlatego powrócił on do TVB, gdzie zbierał doświadczenie przez następne 6 lat. Największym sukcesem w tych latach pracy okazał się serial The Legend of the Condor Heroes, który stał się wielkim hitem i klasyką azjatyckiej telewizji.

[cytat=Nie lubię podążać za trendami. Chcę robić to, na co mam ochotę i nie obchodzi mnie, co jest obecnie na topie. W 1996 roku nie sądziłem, że przejście do Hollywood byłoby rozsądnym krokiem, więc nie opuszczałem kraju. I myślę tak po dzień dzisiejszy.] [/cytat]

Gdy w 1986 roku powrócił do kina, współpracował z takimi legendami, jak Raymond Wong i Tsui Hark. Współpraca ta z perspektywy czasu okazała się dość nieprzyjemna. Chociaż To reżyserował filmy, które Wong i Hark produkowali, nie miał on żadnej swobody artystycznej. Był jedynie filmowcem, który miał przytakiwać doświadczonym producentom. Zdobywał doświadczenie, które kształtowało jego osobowość i wpływało na przyszłość jego kariery (także jako producenta). Dla przykładu: To zawsze podkreśla, że jako producent daje reżyserom kreatywną swobodę, czyli robi to, czego sam na początku nie dostawał; wie, jakie jest to trudne dla młodych filmowców, a jednocześnie bardzo im potrzebne.

Sytuacja w jego życiu zmieniła się w 1988 roku, kiedy stworzył swój pierwszy blockbuster pt. "The Eight Happiness". Film stał się największym hitem roku w Hongkongu i otworzył wiele drzwi dla Johnniego To. Od tego czasu miał on swobodę kreatywną, o jaką zawsze zabiegał. Rzeczywistość branży filmowej Hongkongu polegała na tym, że To jako protegowany legendarnego Raymonda Wonga musiał zdobyć jego uznanie i szacunek. Wówczas ten mógł zezwolić swojemu uczniowi na więcej swobody, mającej na celu pokazanie jego unikalnego stylu. I to czuć w filmie z 1989 roku pt. "All About Ah Long", w którym Wong był producentem, a sam obraz, choć stał się hitem, był już naznaczony tylko i wyłącznie stylem To.

To wciąż powtarza, że nie lubi ograniczać się do jednego gatunku. Dzięki temu na swoim koncie ma komedie, filmy akcji, thrillery, dramaty, wuxię, fantasy, a nawet produkcje historyczne. Chętnie pracuje ze swoimi ulubionymi aktorami: Chow Yun Fatem, Andym Lauem, Tonym Leung Chiu-Waiem, Maggie Chung, Anitą Mui, Louisem Koo czy Simonem Yamem. Często także za kulisami pracuje z Ka-Fai Waiem, scenarzystą, z którym wiążą go jeszcze czasy telewizji TVB. Na tym właśnie polega geniusz Johnniego To - jest świadomy, że jako reżyser sam nie zrobi dobrego filmu i dlatego otacza się utalentowaną ekipą. Tyczy się to też scen akcji, gdzie pracował z tak uznanymi choreografami, jak Tony Ching Siu-Tung czy Yuen Bun.

[cytat= Moim jedynym celem jest robienie filmów, jakie lubię. Bez znaczenia, czy są przeznaczone na rynek komercyjny, czy na festiwale. Wiem, że wciąż muszę wiele się nauczyć, by stać się lepszym. Mam nadzieję, że pojawi się więcej młodych reżyserów, którzy wprowadzą kreatywność i dzięki temu kino z Hongkongu przestanie być kojarzone tylko ze mną, Tsui Harkiem i Johnem Woo.] [/cytat]

W latach 90. Johnnie To dostał pierwsze oferty z Hollywood, ale wszystkie je odrzucił, gdyż miał zupełnie inny plan na ten etap kariery. Stworzył studio Milkyway Image Company, które miało za zadanie pomagać młodym, utalentowanym reżyserom i scenarzystom w kinowych debiutach. Dało się odczuć wpływ początków kariery To, który pomimo silnego mentora nie miał od razu swobody w wykazywaniu się przy pracy, jaką według niego reżyser powinien mieć. Dlatego też stosował zupełnie inną taktykę i dzięki temu wypromował wielu filmowców, m.in. Ka-Fai Waia, Patricka Leunga, Dereka Chiu, Patricka Yau, Nai-Ho Yau oraz Yuen Buna. To często nazywany jest Jerrym Bruckheimerem Wschodu.

Chociaż To tworzy w każdym gatunku, zachodni widz zna go głównie z kina gangsterskiego i kryminałów, gdyż te filmy odnosiły największe sukcesy i trafiały do kin oraz na DVD w Europie i w Stanach Zjednoczonych. Można wymienić tu m.in. takie tytuły, jak: "Election", "Triad Election", "Exiled", "Triangle", "Vengeance", "Blind Detective", "PTU" czy "Mad Detective". Jego obrazy były wyświetlane na największych światowych festiwalach - w Cannes, Berlinie, Wenecji czy Toronto. Kilka jego tytułów walczyło także o nominacje do Oscara, Złotą Palmę w Cannes oraz zdobyło wiele nagród na azjatyckich imprezach.

Johnnie To w odróżnieniu od Tsuia Harka i Johna Woo nigdy nie zgodził się na pracę w Hollywood, ponieważ nie uważał tego za rozsądny krok w jego karierze. Obaj wspomniani filmowcy zrobili to, a koniec końców zaczęli kręcić bardzo krytykowane filmy i wracali do Hongkongu, gdzie odbudowywali swoją formę. To nie wyklucza, że kiedyś nadejdzie ten czas i zadebiutuje w Hollywood, ale chce, by stało się to na jego warunkach, aby mógł zrobić dobry film w swoim nietypowym stylu. Jednym z jego największych fanów jest Quentin Tarantino, więc może to on go namówi do stworzenia czegoś w Fabryce Snów?

Filmy Johnniego To będzie można obejrzeć w polskich kinach w dniach 4-11 listopada podczas warszawskiego festiwalu Pięć Smaków. Mamy dla Was konkurs z biletami na filmy reżysera - kliknij.