Panic Room

Mało osób kojarzy ją z tym filmem, gdyż był to jej formalny debiut, w którym przysłonięta została przez Jodie Foster i Foresta Whitakera. Przy takich asach ekranu trudno zwrócić na siebie uwagę. No i nie zapominajmy o Jaredzie Leto, który również przykuwał uwagę swoją agresywną grą. Stewart poradziła sobie jednak z powierzonym zadaniem. Aktorka spróbowała sił w thrillerze i jednocześnie zabłysnęła w oczach widzów. Panic Room był kamieniem milowym w jej wczesnej karierze, która od tego momentu zaczęła rozwijać się intensywniej.

Snow White and the Huntsman

Stewart wystąpiła tu u boku Chrisa Hemswortha i Charlize Theron. Tym razem nie została jednak w cieniu sławniejszych aktorów, choć za te starania została nagrodzona… Złotą Maliną. Fani Theron narzekali, że Śnieżkę, w końcu kobietę „najpiękniejszą w świecie”, gra dziewczyna, która urodą złej Czarownicy do pięt nie dorasta. Pozostaje to jednak kwestią gustu.

The Runaways

W 2010 roku Kristen Stewart wcieliła się w rolę Joan Jett w biograficznym filmie, opowiadającym o pierwszym żeńskim zespole rockowym. Po premierze w oczach wielu osób pozbyła się łatki aktorki bez wyrazu, bowiem rola wydała się dla niej stworzona. Portretując postać roztargnionej wokalistki, kolejny raz utarła nosa malkontentom. Razem z Dakotą Fanning stworzyła naprawdę przekonujący aktorski duet.

Welcome to the Rileys

Nie mam wątpliwości, że to jedna z jej najpoważniejszych i do tej pory najlepszych ról, tuż obok tych z Equals i Clouds of Sils Maria. Film naprawdę wciąga i wręcz nakazuje wczuć się w każdą z postaci. Bohaterka grana przez Kristen Stewart jest wrzucona w środek rodzinnej tragedii. Mocna historia, bardzo zręcznie poprowadzona przez reżysera, to idealne pole do zaprezentowania aktorskich umiejętności. Stewart wykorzystała tę okazję i stworzyła świetną, dramatyczną kreację. Szkoda, że akurat za to nie została wyróżniona żadną nagrodą.