Mangi polecane przez Mateusza Tutkę
Polecaliśmy książki i różne komiksy bez i z superbohaterami. Dziś prezentujemy Wam ciekawe tytuły mang do przeczytania.
Polecaliśmy książki i różne komiksy bez i z superbohaterami. Dziś prezentujemy Wam ciekawe tytuły mang do przeczytania.
One, Yuusuke Murata – One-Punch Man
Jest i miejsce dla porządnej japońskiej historii superbohaterskiej. Saitama – główny bohater – jest tak silny, że pokonuje wszystkich jednym ciosem. Ten stan rzeczy trwa już bardzo długo i go nudzi, szuka więc cały czas nowych wyzwań. Ja do tej pory zastanawiam się, jak manga o gościu, który pokonuje wszystkich jednym ciosem, może być tak dobra. Za sukcesem chyba stoi przekomiczna postać Saitamy. Reszta bohaterów też jest bardzo ciekawa i - co ważne - zróżnicowana, ale zdecydowanie gwiazda może być tylko jedna. Warto nie tylko dla humoru, gdyż z biegiem czasu fabuła również nabiera rozpędu.
Shuichi Shigeno – Initial D
Initial D to tak w uproszczeniu japońska wersja Szybkich i wściekłych. Najzabawniejszy w tym wszystkim jest fakt, że opisywana tutaj manga jest bardziej realistyczna od ostatnich odsłon hollywoodzkiej serii. Takumi to chłopak z pozoru nudny, przynajmniej takie sprawia wrażenie na początku, gdyż nie jest osobą zbyt żywiołową. Nie za bardzo interesują go wyścigi. Samochód kojarzy mu się bardziej z pracą niż rozrywką. Jego kumpel, Itsuki, to kompletne przeciwieństwo głównego bohatera. Jest narwany i pasjonują go wyścigi. To on właśnie wprowadza Takumiego w świat zawrotnych szybkości, a nawet nie zdaje sobie sprawy z potencjału, który posiada jego najlepszy przyjaciel. W tej serii wątki obyczajowe prowadzone są w sposób interesujący i nie są tylko zapchajdziurą między kolejnymi wyścigami. Na bardzo wielki plus trzeba zaliczyć również wspomnianą realistyczność. Tego brakuje chociażby w Kuroko no Basket. Initial D świetnie pokazuje, że dobrze poprowadzona historia w realnych klimatach jest jeszcze lepsza od tych wyimaginowanych.
Hiromu Arakawa – Fullmetal Alchemist
Kolejna bijatyka w zestawieniu. Od poprzednich różni się jedną rzeczą – jest już zakończona. To historia dwóch braci, którzy w wyniku próby wskrzeszenia swojej matki tracą ciała (żeby być dokładnym: jeden traci ciało, drugi tylko część) i starają się je odzyskać. Brzmi gorzej, niż jest zrealizowane. Wszystko przez wspaniale wykreowany świat, stylizowany na XIX wiek z dodatkiem robotyki i jako warstwa fantasy – alchemia. A zasady jej działania – mowa tu głównie o równomiernej wymianie – sprawia, że walki nie są tylko prostym mordobiciem, ale wymagają taktyki. Poza tym wielowątkowa (motyw odzyskiwania ciał jest podstawowym celem i napędza historię, ale ta jest naprawdę rozbudowana w takim stopniu, że marzenie głównych bohaterów schodzi na dalszy plan) i często zaskakująca fabuła nie pozwala się oderwać od czytania. Dużym plusem jest szybko rozwijająca się akcja. Już od pierwszego rozdziału jest ciekawa, a to w bijatykach nie jest aż tak częsta rzecz (patrzę na ciebie, One Piece!).
Tsugumi Ohba, Takeshi Obata – Bakuman
Manga twórców rozsławionego Death Note'a. Ludzi, którzy nie rozpoznają wspomnianego tytułu, prosi się o jak najszybsze nadrobienie zaległości, gdyż to już klasyka. Wracając do Bakumana – najprościej opisać to dzieło jako mangę o tworzeniu mangi. Mashiro i Takagi współpracują ze sobą, by odnieść sukces w branży komiksowej. Można założyć, że droga do celu jest ukazana dość realistycznie, w końcu twórcy opisywanego dzieła mogli posiłkować się swoimi doświadczeniami. Po lekturze naprawdę zawód mangaki może imponować. Największym cieniem na historii kładzie się wątek romantyczny pomiędzy Mashiro i Azuki. Mimo wszystko trzeba i tak pochwalić bohaterów tej mangi, szczególnie głównych bohaterów – nie da się ich nie lubić. Propozycja nie tylko dla ludzi chcących poznać tajniki pracy nad japońskimi komiksami.
Yoshitoki Ooima – Koe no Katachi
Na zakończenie manga inna niż wcześniej wspomniane - historia głuchoniemej dziewczyny i chłopaka, który w szkole ją prześladował. Z jednej strony opowieść wydaje mi się trochę niewiarygodna przez motyw dokuczania osobom niepełnosprawnym w szkole (chociaż fakt, że ja się z nią nie spotkałem, nie oznacza, że problem nie istnieje). Z drugiej jest to historia poruszająca. Poza przesłaniem „nie prześladujmy innych” oraz „nie naśmiewajmy się z niepełnosprawnych” jest jeszcze „karma wraca”. Manga spodoba się osobom, które cenią sobie spokojne, obyczajowe historie. Wiele rzeczy rozgrywa się w głowie głównego bohatera, wartkiej akcji czytelnicy tutaj nie uświadczą. Może akurat po sukcesie takich książek jak Gwiazd naszych wina czy Zanim się pojawiłeś to dobry moment, by poczytać coś takiego i zobaczyć, jak w Japonii przedstawia się motyw osób niepełnosprawnych.
- 1
- 2 (current)
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat