Mimo że nadeszła moda na bycie silną i niezależną kobietą, płacz to rzecz ludzka. I potrzebna. Czasem chce się po prostu włączyć film, zawinąć w koc i z paczką chusteczek przy łóżku wzruszać się razem z bohaterami. Może dlatego, że przeżywają nieszczęśliwą miłość albo właśnie stracili kogoś bliskiego.

Są takie niezawodne tytuły, które skruszą serca nawet najbardziej odpornym paniom. Przedstawiamy najlepsze filmowe wyciskacze łez, a przed włączeniem którejś z niżej wymienionych pozycji doradzamy zaopatrzenie się w zapas chusteczek. I czekoladę. Dużo czekolady.

Titanic (1997)

Kto nigdy nie płakał na Titanicu, niech pierwszy rzuci kamieniem! Mimo że film ten ma już tyle lat i przemielony w popkulturze został na wszystkie możliwe sposoby, to nadal ma w sobie coś, co potrafi prawdziwie wzruszyć. Piękna historia miłosna dwojga ludzi, których rozdzieliła śmierć, ale którzy ze względu na różnice społeczne i tak nie mogliby być razem. Nie w początkach XX wieku. Wspaniałe aktorskie kreacje Leonardo DiCaprio i Kate Winslet, niezapomniana muzyka i sceny, które na zawsze wpisały się w historię filmu. Chwilo, trwaj!

The Lion King (1994)

Król Lew to właściwie pozycja bardzo neutralna i zapewne wzrusza zarówno panie, jaki i panów, ale nie mogło jej zabraknąć w tym rankingu. Nie znam ani jednej osoby, która nie wzruszałaby się na tym Jednym Szczególnym Momencie. A potem idzie już lawinowo. Król Lew to zdecydowanie jedna z najbardziej znanych i najlepszych animacji Disneya. Mądra, pięknie zrobiona, całkowicie ponadczasowa.

The Notebook (2004)

Jak nie lubię Sparksa ani książkowego, ani filmowego, tak tutaj musiałam uczynić wyjątek, bo Pamiętnik to jest po prostu sztandarowy przykład filmu, który wzrusza do łez. Trudno powstrzymać emocje, jak już raz się uwierzy w tę historię i tych bohaterów. Mam wrażenie, że duża w tym zasługa aktorskiej pary - Ryana Goslinga i Rachel McAdams, którzy mieli na ekranie niesamowitą chemię. Jeśli nawet utrzymacie się nieźle podczas całego filmu, to obiecuję, że w końcówce po prostu się poddacie. Tak to już jest.

Up (2009)

Druga animacja na mojej liście, ale jeśli mieliście ją już okazję oglądać, to doskonale zrozumienie mój wybór. To jest taki film, który nikogo nie pozostawia obojętnym. Pixar postanowił tym razem oswoić dzieciom starość i śmierć - i zrobił to naprawdę doskonale. To bardzo dojrzały film, poruszający kluczowe kwestie ludzkiego życia w sposób zrozumiały dla dzieci. Nie przeszkadza to jednak w tym, by i dorośli po seansie wycierali nosy. Dodatkową rekomendacją niech będzie fakt, że zdobył Oscara.

The Intouchables (2011)

Jeden z tych wyjątkowych filmów, które niepostrzeżenie wyciskają z człowieka łzy. Ogląda go się bardzo przyjemnie, bo jest uroczy i zabawny, a w pewnym momencie z zaskoczenia do oczu zaczynają napływać łzy. Cenię sobie takie kino, które gra na emocjach, ale nie robi tego nachalnie, nie narzuca widzowi tego, co powinien czuć. To przychodzi naturalnie. Wspaniałe aktorstwo, mistrzowski scenariusz, doskonale dopasowana do poszczególnych scen muzyka. Francuzi potrafią robić takie filmy.