Pierwszy polski wywiad! Punisher z Daredevila – Jon Bernthal dla naEKRANIE.pl
O rozpędzającej się karierze, uwielbieniu Punishera przez fanów oraz ulubionym superbohaterze opowiada nam Jon Bernthal, gwiazda serialu Daredevil, którego drugi sezon zadebiutuje na platformie Netflix 18 marca.
O rozpędzającej się karierze, uwielbieniu Punishera przez fanów oraz ulubionym superbohaterze opowiada nam Jon Bernthal, gwiazda serialu Daredevil, którego drugi sezon zadebiutuje na platformie Netflix 18 marca.
To był dla ciebie świetny okres. Kilka dużych ról w popularnych filmach, aktualnie pracujesz z genialnym Edgarem Wrightem przy filmie Baby Driver. Jak to jest być na szczycie?
Jestem po prostu wdzięczny za to. Kocham to, co robię. Aktorstwo to naprawdę wspaniała rzecz. Mam za sobą dość kłopotliwą przeszłość i czuję, że ten zawód całkowicie zmienił moje życie. Kocham tę pracę całym moim sercem i wspiera mnie w tym cała moja rodzina.
A teraz atakujesz Hell’s Kitchem w uwielbianym serialu Daredevil. Powiedz mi coś na temat swojego bohatera, Franka Castle. Wygląda na nieźle wkurzonego.
Frank ma za sobą okrutne doświadczenia, jest ofiarą pewnego rodzaju traumy. Stracił całą swoją rodzinę. Znajdujemy go w bardzo mrocznym i surowym miejscu, kiedy decyduje się wyruszyć na misję zabicia osób odpowiedzialnych za śmierć swoich ukochanych.
Jak to jest dołączać do zgranej już obsady znanego i cenionego serialu? Z pewnością oczekiwania są ogromne.
Nigdy tego nie robiłem. Nigdy nie dołączałem do produkcji w trakcie jej trwania, więc dla mnie jest to coś nowego, ale ekipa stojąca za Daredevilem to grupa niesamowitych ludzi, praca z nimi to ogromny zaszczyt. Oczywiście czuję pewną presję, ale sama szansa zagrania w takiej produkcji wiele dla mnie znaczy.
Czytaj także: Elodie Yung, czyli Elektra dla naEKRANIE.pl
Wygląda na to, że wszyscy już zdążyli pokochać serialowego Punishera, a przecież widzieliśmy dopiero kilka sekund z twoim udziałem w zwiastunach. Co jest w nim takiego, że wszyscy są podekscytowani możliwością zobaczenia go na małym ekranie?
Myślę, że dość łatwo można zidentyfikować się z tą postacią. Tak jak Frank Castle jestem mężem oraz ojcem i wiem, co może on czuć po tak tragicznej stracie. Te doświadczenia wzbudzają w nim jakąś złość i brutalność, jest skłonny do robienia czegoś, o czym wcześniej by nie pomyślał. Gdy widzowie poznają jego historię, będą wiedzieć, co się na tę postać złożyło i jakie motywacje za nią stoją.
Nikt nie nazywał Wilsona Fiska Kingpinem w pierwszym sezonie. Jak to będzie wyglądać w przypadku twojej postaci? Nosisz dumnie imię Punishera?
Ach, nie mogę ci tego powiedzieć! Będziesz musiał zobaczyć serial i sam się przekonać. Przepraszam.
Powiedz mi w takim razie, czy wierzysz w to, że Punisher walczy o dobrą sprawę. Jeśli tak, to jak postrzegasz sposób Daredevila na zwalczanie przestępczości?
Ich podejścia są po prostu różne. To nie jest tak, że walczą po przeciwnych stronach - oni po prostu pochodzą z różnych miejsc, mają inne doświadczenia, inne podejście do brutalności i przestępstw. Punisher zdecydowanie nie przejmuje się prawem ani moralnymi zasadami.
Tak więc określiłbyś Punishera jako superbohatera czy złoczyńcę?
Powiedziałbym, że nie jest ani tym, ani tym.
Krążą plotki na temat spin-offu skupiającego się na postaci Punishera. Doczekamy się w końcu tego serialu?
Szczerze mówiąc, nic o tym nie wiem. To oczywiście nie zależy tylko od samego serialu, ale od całej polityki Marvela. Aktualnie skupiam się na tym serialu, na mojej roli Franka Castle w tej konkretnej historii.
Długo mówiło się o tym, czy Punisher będzie mieć charakterystyczną czaszkę na torsie, i niedawno wreszcie opublikowano plakat, na którym rzeczywiście jest ona obecna. Chcesz powiedzieć o niej coś więcej?
(śmiech) Nie mogę nic o niej powiedzieć. To jest jedna z TYCH rzeczy, na temat których muszę siedzieć cicho. Po prostu musisz poczekać do premiery i zobaczyć to na własne oczy.
Kto jest twoim ulubionym superbohaterem?
(długa cisza) Wiesz… zawsze lubiłem Hulka. Zawsze podobała mi się ta dynamika, w której funkcjonował Bruce Banner. Rozumiesz, ten strach przed byciem złym, przed przekształcaniem się w bestię. On zawsze tego żałował oraz bał się kolejnej przemiany i to świetnie działa także w przypadku Franka Castle. Nie jest superbohaterem, nie ma żadnych nadprzyrodzonych mocy - jest człowiekiem, który został bardzo, bardzo głęboko zraniony i jedyne, co mu pozostało, to ogromne pokłady gniewu oraz ciemności w sobie. To kieruje go właśnie w stronę ukarania tych, którzy na to zasłużyli.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat