Premiera pozbawiona fajerwerków
Amerykańska premiera PlayStation 4 za nami, a co za tym idzie, również kolejna impreza Sony. W tak ważnym dniu można było liczyć, iż firma zapowie kilka nowych tytułów oraz zaprezentuje niepublikowane wcześniej materiały ze znanych już produkcji. Czy warto było wstać o piątej rano, by obejrzeć relację na żywo z tego wydarzenia?
Amerykańska premiera PlayStation 4 za nami, a co za tym idzie, również kolejna impreza Sony. W tak ważnym dniu można było liczyć, iż firma zapowie kilka nowych tytułów oraz zaprezentuje niepublikowane wcześniej materiały ze znanych już produkcji. Czy warto było wstać o piątej rano, by obejrzeć relację na żywo z tego wydarzenia?
Event prowadził Geoff Keighley wraz z Amandą MacKay. Na scenie pojawia się Jack Tretton oraz Andrew House, którzy przypominają nam obecny rok, pierwsze zapowiedzi nowej konsoli oraz chwalą się milionem zamówień przedpremierowych czwartego PlayStation.
Po krótkich wspominkach następuje spotkanie z przedstawicielami Naughty Dog, którzy wreszcie dają nam pierwsze spojrzenie na fabularne DLC do The Last of Us (więcej). Materiał jest króciutki, ale zapoznaje nas z nową postacią, którą jest Riley Abel znana z komiksu "The Last of Us: American Dreams". To jednak nie koniec zapowiedzi tego utalentowanego studia. Kolejny trailer jest prawdopodobnie najważniejszym elementem imprezy. Nie jest co prawda szczególnie bogaty w treść, ani nie pokazuje samej gry, ale napis, jaki wyłania się na końcu mówi wszystko - "Uncharted" (więcej). Zastanawia brak cyferki przy tytule. Dziennikarze już spekulują, że będzie to restart serii. Głos, który można usłyszeć w zwiastunie należy do Todda Stashwicka. Gdybanie czas zacząć.
Następnym punktem programu są znane już większości trailery do gier Knack oraz DriveClub. Nowość stanowi jedynie zajawka inFamous: Second Son, która daje nam pogląd na nową umiejętność Delsina, jaką jest błyskawiczne poruszanie się po lokacjach dzięki energii wyssanej z lamp neonowych (więcej). Podano też oficjalną datę premiery - 21 marca 2014 roku. Gra prezentuje się ślicznie i aż żal serce ściska, że nie jest to tytuł startowy.
Kilka minut poświęcono tzw. Magic Lab, w którym to prowadzone są prace nad peryferiami do PlayStation 4, a także nowymi metodami ich wykorzystania. Dowiadujemy się, że obecnie trwają prace nad systemem śledzenia ruchu gałek ocznych, z którego skorzysta wiele gier. Sporym zaskoczeniem jest natomiast informacja, że firma współpracuje z samym... NASA. Widać, że wirtualna rozrywka to coraz poważniejsza sprawa.
Znów możemy obejrzeć kilka starych zwiastunów - Killzone: Shadow Fall, Assassin's Creed IV: Black Flag, inFamous: Second Son, po których pojawiają się dobrze nam znane twarze Shuhei Yoshidy i Adama Boyesa. Panowie opowiadają o swoich wrażeniach związanych z grami na nową konsolę. Pada kilka słów na temat niezależnej produkcji "TowerFall: Ascension", która w niedługim czasie powinna zagościć na PlayStation 4 (więcej). Prowadzący zadaje też pytanie Yoshidzie, co z "The Last Guardian"; czy miał już okazję w niego zagrać? Japończyk odpowiada wymijająco, że owszem, miał już w rękach pada. Ale czy był to kontroler PlayStation 3 czy next-gena, tego niestety nie pamięta.
Zmiana klimatu i przenosimy się na barwną planetę z Destiny. Nowy trailer udowadnia, że będzie to wielka gra. Niestety przyjdzie nam na nią trochę poczekać. Beta testy rozpoczną się dopiero na wiosnę, więc gra na półkach sklepowych wyląduje zapewne nie wcześniej jak w czerwcu 2014 roku. Pocieszenie może stanowić fakt, iż dostęp do wersji beta jako pierwsi otrzymają użytkownicy platform Sony (więcej).
Raz jeszcze kilka trailerów, tym razem prezentujących gry indie i po krótkiej chwili możemy już oglądać Hideo Kojimę, który opowiada o ekskluzywnej zawartości dla konsol PlayStation. A jest nią "Déjà vu Mission", które pozwoli nam się wcielić w klasycznego Snake'a z pierwszej części "Metal Geara" (więcej).
Retransmisja
Imprezę powoli kończy rozwiązanie konkursu My PlayStation Memory, w którym gracze mieli dzielić się z Sony swoimi najciekawszymi doświadczeniami związanymi z marką PlayStation. Kilka osób zgarnia darmowe egzemplarze next-gena, po czym raczeni jesteśmy kolejnymi trailerami - "Octodad: Dadliest Catch", "Hohokun", "Guacamelee". Zostają dosłownie minuty do oficjalnej premiery Czwórki, a gdy wybija odpowiednia godzina, Andrew House i Jack Tretton wręczają pierwszemu klientowi osobiście przez nich podpisane pudełko z nową konsolą. Szczęśliwiec nie jest w stanie ukryć swojej radości.
Premierowy event okazał się jednak sporym zawodem. Na dobrą sprawę nie pokazano nic nowego, jeśli nie liczyć zapowiedzi kolejnej odsłony serii "Uncharted". Żadnych fragmentów rozgrywki z The Order: 1886, ani jakichkolwiek informacji, nad czym pracuje chociażby studio Santa Monica. Pozostaje czekać na kolejne imprezy, na których miejmy nadzieję, w końcu zostaną przedstawione nowe produkcje. Niemniej właśnie byliśmy świadkami wiekopomnej chwili, jaką jest start nowej generacji, co przecież nie zdarza się często.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat