Tym razem niepoprawny Wiewiór w pogoni za upragnionym orzeszkiem wystrzelony zostaje… w kosmos, gdzie niechcący powoduje katastrofę, w wyniku której w kierunku Ziemi zmierza wielka asteroida. Zanim dojdzie do „mocnego uderzenia”, Maniek, Diego i Sid muszą stawić czoło niezwykłym zjawiskom, wśród których są gigantyczne fale, wyładowania elektryczne, ognie z nieba i inne niezwykłe zjawiska. Wyruszają na wyprawę, w czasie której odwiedzą wiele egzotycznych krain i poznają nowe, barwne postacie, a świat epoki lodowcowej zmieni się nie do poznania.
Aktorzy:
John Leguizamo, Denis Leary (18) więcejPremiera (Świat):
30 czerwca 2016Premiera (Polska):
29 lipca 2016Kraj produkcji:
USADystrybutor:
Imperial - CinepixCzas trwania:
94 min.Gatunek:
Komedia, Przygodowy, Animowany
Trailery i materiały wideo
Epoka lodowcowa 5: Mocne uderzenie - zwiastun
Najnowsza recenzja redakcji
Seria Epoka lodowcowa zawsze opierała się na dwóch aspektach. Z jednej strony była to historia o relacjach i rodzinie, co znakomicie się sprawdzało; z drugiej twórcy bawili się różnymi gatunkami, takimi jak film przygodowy, film drogi, a nawet klimat à la Piraci z Karaibów. W najnowszej odsłonie wykorzystują schemat kina apokaliptycznego z domieszką science fiction. Sceny deszczu meteorytów świetnie operują schematem tego gatunku - możemy nawet zobaczyć destrukcję zabytków. Jest efekciarsko, są emocje i na brak zainteresowania nie można narzekać. Jednocześnie też dostajemy nieciekawe sztampowe rozwiązania w postaci nudnych czarnych charakterów opartych na kliszach pamiętanych jeszcze z lat 90. i pewnej stereotypowej grupy postaci, na którą trafiają bohaterowie. Dwa najgorsze elementy tego filmu i kompletnie nietrafione pomysły.
Epoka lodowcowa miała to do siebie, że wątki familijne przedstawiała ze smakiem i nie opierała się zbyt mocno na banałach. W tej części wygląda to co najwyżej przeciętnie - twórcy przedstawiają wszelkie relacje łopatologicznie i sztampowo, opierając się na schematach z najgorszych amerykańskich komedii. Wszystko jest przez to oklepane, nudne i nie potrafi wzbudzić emocji. Schematami trzeba umieć operować i przedstawiać je w tak strawnej formie, że nawet gdy zostają wykorzystane po raz setny, działają na widza. Tutaj twórcy bazują na oczywistościach, bolesnej przewidywalności i banałach, które w tej serii nigdy nie były tak wyraźne jak teraz. To razi, bo można odnieść wrażenie, że scenariusz został napisany po linii najmniejszego oporu, bez szczególnego przemyślenia, dopracowania i upewnienia się, że ten element będzie działać należycie. Sam morał płynący z historii jest oczywisty, dość wyraźnie zaakcentowany i powinien dobrze zadziałać na młodszych odbiorców. Sęk w tym, że te filmy animowane nie są tylko dla dzieci, ale dla widza w każdym wieku, więc brak odpowiedniej równowagi w tym aspekcie opowieści pozostawia niesmak.
Warstwa rozrywkowa także pozostawia mieszane odczucia. Humor czasem działa, czasem jest kompletnie nietrafiony. Niektórzy bohaterowie są cieniami samych siebie i nie spełniają tak ważnej roli w rozśmieszania widzów jak w poprzednich częściach (Sid, Maniek, Diego), a akcent został położony na babcię (ma kilka dobrych tekstów), duet maluchów z poprzednich części i naturalnie Wiewióra, który kradnie show swoimi perypetiami w kosmosie. Kłopot w tym, że cała przygoda nie działa też tak, by móc się zaangażować i śledzić wszystko z zainteresowaniem. Wszystko staje się nijakie, co w tej serii wydaje się wręcz zaskakujące, szczególnie że poprzednia część solidnie czerpała ze schematów przygodowego kina pirackiego i ciągle coś się w niej działo. Tutaj priorytet mają źle przedstawione, banalne relacje, więc ciągłe sztampowe rozmowy są przerywane humorystycznymi akcentami lub szczątkową akcją. Tak naprawdę z marazmu wyrywają jedynie kolejne sceny Wiewióra.
Ta część pokazuje bardzo dosadnie, że seria już się wypaliła. Ice Age: Collision Course sprawia wrażenie, jakbyśmy mieli do czynienia z sequelem zrobionym na rynek DVD dla wyciągnięcia pieniędzy, a nie dobrą, wartościową kinową kontynuacją popularnej serii. Nie ogląda się tego bardzo źle, bo ma swoje momenty, jest czasem zabawnie i coś się dzieje, ale gdzieś kompletnie zanikły największe zalety tej serii. Nie bawi, nie porusza i nie stanowi już tak dobrej rozrywki. Najsłabsza część.
Za bilet na animację Epoka lodowcowa: Mocne uderzenie oraz inne filmy familijne w Multikinie rodzic zapłaci tyle co dziecko.
Pokaż pełną recenzję
Obsada
-
John Leguizamo Sid (głos)Sid (głos)
-
Denis Leary Diego (głos)Diego (głos)
-
Ray Romano Manfred (głos)Manfred (głos)
-
Chris Wedge Scrat (głos)Scrat (głos)