Trzeci tom serii kryminalnej rozgrywającej się w Gotham, mieście Batmana. Cykl ten został uhonorowany najważniejszymi wyróżnieniami amerykańskiego rynku komiksowego – Nagrodami Eisnera i Harveya. W Gotham City szaleje brutalna wojna gangów. Po pewnym tragicznym błędzie policjanci dochodzą do wniosku, że nie mogą już ufać Batmanowi, a zatem komisarz podejmuje brzemienną w skutki decyzję – Mroczny Rycerz jest teraz poszukiwany, a słynny batsygnał zostaje zdjęty z dachu centrali. Nastąpiło to w najgorszym momencie, bo Wydział Poważnych Przestępstw musi się zmierzyć z superłotrem, z którym nigdy dotąd nie miał do czynienia, a na szali leży życie dobrego policjanta. Gdy wojna gangów daje się we znaki detektywom Renee Montoyi i Crispusowi Allenowi, funkcjonariusze podejmują działania, które na zawsze odmienią ich losy. Aby Gotham było bezpieczne bez pomocy Batmana, Allen i Montoya muszą sobie narobić potężnych wrogów... i zmierzyć się ze swoimi mrocznymi sekretami.
Premiera (Świat)
7 marca 2011Premiera (Polska)
15 lutego 2017Polskie tłumaczenie
Jacek DrewnowskiLiczba stron
228Autor:
Stefano Gaudiano, Greg Rucka (2) więcejKraj produkcji:
PolskaGatunek:
KomiksWydawca:
Polska: Egmont
Najnowsza recenzja redakcji
W trzecim tomie już dobrze wiemy, czego możemy spodziewać się po wspólnym dziele Grega Rucki, Eda Brubakera i Michaela Larka. Na pewno nie superbohaterskich naparzanek, ani jaskrawej kolorystyki, ani tym bardziej powtarzalnych do znudzenia schematów. Twórcy uciekają od oczywistości historii o trykociarzach, skupiając się na sferach bliższych życiu: zwykłej policyjnej robocie, tym trudniejszej i uciążliwszej, bo wykonywanej w mieście pełnym psychopatycznych złoczyńców. W pewnym momencie za taką personę zaczyna być nawet traktowany samozwańczy obrońca Gotham. Dlaczego? Wszystko przez opłakaną w skutkach interwencję Batmana, po której komisarz policji każe zdemontować reflektor z wzywającym bohatera sygnałem. To wyraźny znak, że Batman odtąd nie będzie traktowany ulgowo.
Tak naprawdę, to tylko treść jednej, krótkiej opowieści z Gotham Central, Book 3: On the Freak Beat. W innych twórcy skupiają się na przeróżnego kalibru sprawach wypełnionych rutynową policyjną robotą; sprawach w które superbohaterowie są rzecz jasna zamieszani, ale wcale być tak nie musi. W Corriganie, pierwszej historii ze zbioru, są jedynie bardzo odległym tłem, co wcale nie przeszkadza w odbiorze - powracająca tu na pierwszy plan detektyw Renee Montoya jest nie mniej fascynującą bohaterką, a jej pojedynek z tytułową, odpychającą postacią, jest ekscytujący.
Mimo że na okładce jest Batman, to tym razem więcej komiksowego czasu dostaje od twórców Catwoman, będąca kluczową figurą w tytułowej historii zbioru. Policjanci prowadzą tu śledztwo w sprawie dziwnego włamania połączonego z morderstwem, o które posądzana jest popularna bohaterka. Bardzo odczuwalny jest tu kontrast między możliwościami stróżów prawa a tymi, którymi dysponują ikoniczne postacie uniwersum DC. Te zawsze są silniejsze, sprytniejsze i doskonale planujące - zwykły człowiek w obliczu tych nadludzi może popaść we frustrację. Stąd też nieufność, czasami zazdrość i zwykła złość, kiedy superbohaterowie wtrącają się w sprawy maluczkich lub kiedy trzeba po nich po prostu sprzątać.
Ten nastrój, z jednej strony niemocy, z drugiej determinacji stróżów prawa, jak zwykle bardzo dobrze oddają rysunki Michaela Larka (bardziej przekonujące w tym aspekcie niż te wygładzone przez Stefano Gaudiano). Proza życia odbija się na pokiereszowanych zmarszczkami twarzach bohaterów, a scen w jaśniejszej, kolorystycznej tonacji jest tu jak na lekarstwo. To Gotham ponure, brudne i udręczone, ale też posiadające tych pomniejszych bohaterów, którzy wcale dobrze nauczyli się funkcjonować w takich, a nie innych warunkach i okolicznościach.
Nie wszystkich czytelników żądnych superbohaterskich fajerwerków zadowoli taka konwencja. Trzeba też przyznać, że kolejne opowieści z trzeciego tomu Gotham Central nie mają już takiej mocy i nie zaskakują w takim stopniu jak poprzednie. I w chwili, kiedy myślimy, że twórcy jednak osiedli już na laurach i nie wzniosą się ponad prezentowany w tej odsłonie poziom, przychodzi ostatnia opowieść zbioru - Glliny z Keystone, która jest niczym wisienka na torcie i udowadnia, jak wiele można uzyskać łącząc konwencję noir z popularną choćby z serialu The Flash, cotygodniową sprawą złoczyńcy.
Flasha przywołuję tu nie na darmo, bowiem policjanci z Gotham wyruszają do tytułowego Keystone, czyli miasta znanego najlepiej z przygód Jaya Garricka i Wally'ego Westa. Muszą skontaktować się z przetrzymywanym w więzieniu Doktorem Alchemy, którego działania stoją za dramatycznymi wydarzeniami w mieście Batmana. Twórcy serialu stacji CW mogliby nauczyć się bardzo wiele z tej historii. Wątek Doktora Alchemy, przypominający tu momentami perypetie doktora Lectera z The Silence of the Lambs, jest poprowadzony bezbłędnie - nie ośmieszając ani złoczyńcy, ani jego przeciwników. Z tej opowieści przebija najprawdziwsza groza i to tu właśnie najlepiej wybrzmiewa kontrast między zwykłymi, szarymi obywatelami, a ludźmi dysponującymi mocą. A zakończenie... na takie we Flashu nie ma co liczyć i w nim właśnie tkwi podstawowa różnica między popularnym serialem, a tą mroczną i boleśnie prawdziwą komiksową historią. Cóż, konwencja zobowiązuje, noir nie może być inne. A Flasha zawsze można sobie obejrzeć dla poprawienia nastroju.