Rodzeństwo Lipowskich po raz kolejny musi zmierzyć się ze słowiańskimi demonami. Trwają gorące wakacje, ale mama musi wrócić do pracy. W związku z chorobą cioci Mirki pojawia się pomysł zatrudnienia niani. Zagorzałą przeciwniczką nowych opiekunek staje się ośmioletnia Tosia, która uważa się za już prawie dorosłą. W wyniku kłamstw dziewczynki zatrudniona w roli niani zostaje tajemnicza pani Sroga, która od razu łapie świetny kontakt z Dąbrówką. Ze wszystkich członków rodziny jedynie Tosia jest nieufna wobec nowej niani. Pani Sroga wydaje jej się nie do końca zwyczajnym człowiekiem. Nikt jednak nie wierzy dziewczynce, ponieważ wszyscy uważają, że znowu kłamie.
Premiera (Świat)
15 września 2022Premiera (Polska)
15 września 2022Liczba stron
256Autor:
Katarzyna Berenika MiszczukGatunek:
Dla dzieciWydawca:
Świat: Mięta
Najnowsza recenzja redakcji
Rodzeństwo Lipowskich z mamą na dobre osiadło w Bielanach w domu cioci Mirki – byłej szeptuchy z niejakimi problemami z pamięcią, wielbicielki kwiecistej podomki i czarnego kota Farfocla. Po pozbyciu się Biedy wiedzie im się o wiele lepiej, co nie znaczy, że za węgłem nie czyhają nowe problemy natury demoniczno-słowiańskiej. W końcu to Bieliny! Być może nie byłoby tak źle, gdyby ośmioletnia Tosia nie obraziła się za traktowanie po dziecięcemu. Sprzeciwiła się zatrudnieniu niani, odgoniła wszystkie milsze, by w końcu zostać oko w oko z panią Srogą. Prócz złowrogiego nazwiska nowej niani niczego nie można zarzucić – mała Dąbrowka ją uwielbia, mama i ciocia cenią, rodzeństwo nie widzi w niej niczego podejrzanego, jedynie Tosia się martwi, bo to przez jej podstęp i humory pani Sroga została zatrudniona. Czy Tosia ma rację i niania z nienaturalnym uśmiechem i ciasnym koczkiem na czubku głowy nie do końca jest człowiekiem? A jeśli faktycznie nie jest, to co knuje. Czy aby na pewno coś złego?
Tajemnicę Dąbrówki czyta się doskonale – nie tylko ze względu na lekko detektywistyczną nutę i śledztwo małej Tosi, ale przede wszystkim dzięki opisom Bielan i świata wokół domu cioci Mirki oraz postaci, które go zaludniają, w tym kota (a może nie kota?) Farfocla, złośliwego kozła Pimpusia czy troskliwego, choć nieco gderliwego bzionka opiekującego się starym krzakiem bzu przy zapuszczonej szklarni. Pojawiają się także inne tajemnicze stworzenia z bestiariusza słowiańskiego, tak chętnie czytywanego przez Tosię.
To wciąż uniwersum Kwiat paproci, chociaż w ciut lżejszym, bardziej młodzieżowym wydaniu. A że bestiariusz słowiański jest przebogaty, rodzeństwo Lipowskim wraz z kumplem od zabaw Gardem, także kryjącym swoją tajemnicę, spokojnie mogą założyć klub poszukiwaczy przygód zgodnie z sugestią Tosi zwany Klubem Kwiatu Paproci i czekać na następne przygody… które na pewno pojawią się w kolejnym tomie pod roboczym tytułem Tajemnica ognia.
Tę część – podobnie jak Tajemnicę domu w Bielinach – również zilustrował Marcin Minor. Odpowiada za niezwykle zieloną okładkę i czarno-białe, szczegółowe i klimatyczne grafiki wewnątrz książki. Wydawnictwo Mięta od początku pojawienia się na rynku bardzo dba o szczegóły wydawnicze, w tym okładki, wyklejki i ilustracje (zwłaszcza w książkach przeznaczonych dla młodszego czytelnika), dzięki czemu ich publikacje czyta się z jego większą przyjemnością.