fot. materiały prasowe
W jesiennej ramówce Polsatu w 2025 roku nie zabrakło Tańca z Gwiazdami. Będzie to wyjątkowa jubileuszowa 17. edycja programu. Przypomnijmy, że w tym roku taneczne show nie tylko świętuje swoje 20-lecie, ale też doczeka się jubileuszowej 30. edycji w Polsce. Jej odcinki będzie można oglądać w Polsacie co tydzień od niedzieli 14 września 2025 roku o godzinie 19:55. Niedługo przed pierwszym odcinkiem producenci przekazali, że w gronie uczestników zabraknie Michała Czerneckiego. Aktor musiał zrezygnować z udziału w programie przez kontuzję, której doznał podczas jednego z treningów. Okazuje się, że pod znakiem zapytania stoi również dalszy udział Ewy Minge, która podczas treningu do pierwszego odcinka programu... złamała żebra.
Ewa Minge zrezygnuje z Tańca z Gwiazdami przez pęknięte żebra?
Ewa Minge nie ukrywa, że jej kontuzja, której doznała na treningu do Tańca z Gwiazdami, jest poważna. Kiedy z projektantką mody z prośbą o komentarz w tej sprawie skontaktował się portal Pudelek, odpowiedziała:
Tydzień temu przytrafiła mi się kontuzja. Żaden upadek. Podobno najczęstsza kontuzja u tancerek - żebra. Wpierw bolało delikatnie, ale podczas kolejnych treningów ból stał się nie do zniesienia. Diagnoza mnie załamała, bo jak tańczyć z pękniętymi żebrami? Ból straszny przy każdym ruchu.
Ewa Minge dodała, że dzięki rehabilitacji i wsparciu od przyjaciół czuje się już lepiej:
Nie poddałam się jednak. Codzienna rehabilitacja i cudowni fizjoterapeuci przynoszą mi ulgę… do następnego treningu. I tak od ulgi do cierpienia. Środki przeciwzapalne, przeciwbólowe, wszyscy moi przyjaciele - w ogromnym wsparciu. Moje życie nigdy nie było proste, a każdy sukces kosztował mnie dużo pracy i poświęcenia, często bólu. Per aspera ad astra [przez trudy do gwiazd]. Tym razem nie mogło być widocznie inaczej. Taka karma.
Zapewniła też, że nie ma zamiaru rezygnować z udziału w programie i jest przekonana, że ''pomimo bólu można zdobyć swoje szczęście'':
Jestem jednak znana z tego, że nigdy się nie poddaję. I zatańczę. Wolę zemdleć na scenie i być z niej zniesiona, niż na nią nie wejść. Cieszyłam się jak dziecko, że będę mogła wreszcie znaleźć czas dla siebie i nauczyć się tańczyć z moim wymarzonym partnerem. I to Michał Bartkiewicz jest właśnie moim największym wsparciem. Radość z tańca zabrał ból, ale nie zaginęła moja krew gladiatora i wierzę, że dotrwam do momentu, kiedy zamiast łez bólu pojawią się łzy szczęścia, że nie będzie to nasz pierwszy i ostatni taniec. Swoim występem w Tańcu z Gwiazdami chciałam udowodnić kobietom w moim wieku, że nic w życiu się nie kończy, że można jeszcze wytańczyć swoje marzenia. Dzisiaj mówię… pomimo bólu można zdobyć swoje szczęście. Ja już zdobyłam… nie poddaję się - zapewniła nas.
Taniec z Gwiazdami 17: pary
fot. materiały prasowe Polsat