fot. youtube: fragment materiału The Telegraph
Lucasfilm, czyli firma produkcyjna Disneya odpowiadająca między innymi za serię Gwiezdne wojny, pozwała myjnię samochodową. Jej właściciel wykorzystał wizerunek wspomnianej sarii na różne sposoby, nie pytając wcześniej o zgodę. Niedługo po tym, jak Lucasfilm powiadomił właściciela o tym, że wniesiono przeciwko niemu pozew, mężczyzna postanowił zabrać głos w sprawie. Okazuje się, że nie zgadza się z zarzutami. Jak się wytłumaczył?
Lucasfilm pozwało właściciela myjni samochodowej inspirowanej serią Gwiezdne wojny
Myjnia samochodowa inspirowana serią Gwiezdne wojny znajduje się w Santiago, czyli stolicy Chile. Jej pracownicy obsługują klientów w przebraniach bohaterów serii, a szyldy firmowe zostały napisane kultową czcionką z Gwiezdnych wojen. Do legendarnej serii Lucasfilm nawiązuje również sama nazwa myjni - Star Wash. Amerykańska wytwórnia nie ma wątpliwości, że właściciel naruszył ich prawa autorskie. Jak dowiedział się portal The Telegraph, przedstawiciele Lucasfilm wnieśli przeciwko mężczyźnie pozew w momencie, kiedy ten rozpoczął proces rejestracji swojej marki w chilijskim urzędzie patentowym.
Zobacz także:
Właściciel mimo wszystko nie widzi nic złego w prowadzeniu myjni inspirowanej Gwiezdnymi wojnami. Matias Jara zdradził do otworzenia biznesu namówiła go jego córka, która jest fanką serii. w wywiadzie dla The Telegraph dodał też, że jego zdaniem ma prawo wykorzystywać wizerunek bohaterów Gwiezdnych wojen, ponieważ nie robi własnych filmów i nie sprzedaje produktów z ich wizerunkiem:
Nie wiadomo jeszcze, kiedy odbędzie się pierwsza rozprawa w sprawie naruszenia praw autorskich. W poniższym materiale portal The Telegraph możecie zobaczyć, jak wygląda wspominana myjnia:
Źródło: The Telegraph