Nie patrz w górę: Meryl Streep obrażona za 'GOAT'. O co chodzi?

Gdy członkowie obsady filmu Nie patrz w górę zaczęli nazywać Meryl Streep „GOAT”, aktorka była przekonana, że obrażają ją, nazywając ją kozą.

Autopromocja

Gdy członkowie obsady filmu Nie patrz w górę zaczęli nazywać Meryl Streep „GOAT”, aktorka była przekonana, że obrażają ją, nazywając ją kozą.

Reklama

Sara Karmańska 9 grudnia 2021 o 16:43

Tagi: meryl streep

Sara Karmańska 9 grudnia 2021 o 16:43

Tagi: meryl streep

fot. materiały prasowe Netflix

Reklama

Meryl Streep, gwieździe nadchodzącego filmu Nie patrz w górę, nie było do śmiechu, gdy współpracownicy zaczęli nazywać ją „GOAT” (ang. koza). Aktorka nie znała znaczenia tego akronimu, była więc przekonana, że koledzy i koleżanki z planu ja obrażają. Zabawne może się jednak wydawać, jak łatwo przyszło tak wielkiej aktorce zaakceptowanie, że inni nazywają ją „kozą”.

Streep jest powszechnie ceniona i utalentowaną aktorką, czego dowodzi ilość nagród i nominacji, które ma na swoim koncie.

Zobacz także:

Nie patrz w górę: piosenka z filmu już w sieci. Ariana Grande w duecie z Kid Cudim

Nie patrz w górę: Jennifer Lawrence pod wpływem narkotyków w scenie z Meryl Streep

Nie patrz w górę – obsada nazywała Meryl Streep kozą?

Podczas wizyty w programie The Late Show with Stephen Colbert Jennifer Lawrence opowiedziała, jak Meryl Streep reagowała, gdy współpracownicy zaczęli nazywać ją „GOAT”, co po angielsku oznacza kozę. Początkowo 72-letnia aktorka brała to dosłownie, nie wiedząc, że w rzeczywistości chodzi o akronim tego słowa, który brzmi „Greatest of all time”, czyli w języku polskim oznacza „najlepszy w całym wszech czasie”.

Lawrence szybko wyjaśniła to nieporozumienie, tłumacząc Streep, że wcale nie mają na myśli zwierzęcia hodowlanego, gdy zwracają się do niej w ten sposób.

W programie The Late Show with Stephen Colbert Jennifer Lawrence opisała to wydarzenie:

Odruchowo nazywamy Meryl GOAT… robiliśmy sesję zdjęciową i powiedziałem coś w stylu „GOAT…” A Meryl powiedziała: „Zgadza się, po prostu powiedz starej kozie, gdzie ma iść”. A ja na to: „Meryl, wiesz, że KOZA oznacza najlepszą wszechczasów, prawda?”. A ona na to: „Oooch! Nie!”.

Do rozmowy dołączył się również Jonah Hill, który w filmie wciela się w syna Meryl Streep:

Meryl jest dla mnie GOAT. Jest najlepszą aktorką wszech czasów. Więc przez cały tydzień mówię: „Praca z Meryl jest najlepsza. Ona jest GOAT”. A dzisiaj robimy konferencję prasową, a ona mówi: „Jonah ma ze mną tak dobrze, że przez cały tydzień nazywał mnie kozą”. I jest tak fajna, że nawet się tym nie obraziła! A Jennifer powiedziała: „Nie, Meryl, to oznacza, że jesteś najlepsza(...)”.

Ta zabawna anegdota obrazuje podziw współpracowników Streep dla jej niesamowitej pracy. Jest także zapewne wynikiem pewnej luki pokoleniowej, która istnieje między aktorką, a jej młodszymi kolegami z planu.