Ojciec Mateusz przeniesiony do Wrocławia
Ojciec Mateusz zostaje przeniesiony do Wrocławia. Dlaczego lubiany serialowy ksiądz zmieni miejsce zamieszkania i czy na zawsze opuści Sandomierz?
Ojciec Mateusz zostaje przeniesiony do Wrocławia. Dlaczego lubiany serialowy ksiądz zmieni miejsce zamieszkania i czy na zawsze opuści Sandomierz?
Zostało oficjalnie potwierdzone, że Ojciec Mateusz już niedługo przeniesie się do Wrocławia. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem to w czerwcu rozpoczną się zdjęcia do nowych odcinków w zupełnie nowym miejscu. Dlaczego bohater zmienia miejsce zamieszkania? Sprawdzamy.
Ojciec Mateusz przeniesiony do Wrocławia
Serial Ojciec Mateusz od lat towarzyszy polskim telewidzom. Od 12 marca możemy oglądać 25. serię popularnej produkcji. Teraz okazuje się, że losy głównego bohatera będą związane nie tylko z Sandomierzem, ale także z Wrocławiem. Potwierdza to Stanisław Dzierniejko, dyrektor i pomysłodawca Festiwalu Aktorstwa Filmowego i Festiwalu Reżyserii Filmowej. Mężczyzna od długiego czasu przyjaźni się z Arturem Żmijewskim, a o całej sytuacji opowiedział w wywiadzie dla Gazety Wrocławskiej.
Czy to oznacza, że Sandomierz zostanie na zawsze opuszczony przez tytułowego ojca Mateusza? Nie zostało to potwierdzone. Na razie w planach jest nakręcenie jednego lub dwóch odcinków we Wrocławiu. Jednak Dzierniejko nie wyklucza, że w stolicy Dolnego Śląska może powstać więcej epizodów.
Przypomnijmy, że pierwsze odcinki serialu Ojciec Mateusz pojawiły się w telewizji w listopadzie 2008 roku. Fabuła opiera się na włoskim formacie Don Matteo i opowiada o proboszczu parafii w Sandomierzu, który ma niezwykły instynkt detektywistyczny. Każdy odcinek to inna zagadka do rozwiązania, a ojciec Mateusz okazuje się bezcenną pomocą dla miejscowej policji.
W głównej roli jako Mateusz Żmigrodzki występuje Artur Żmijewski. W obsadzie Ojca Mateusza może zobaczyć m.in. Kingę Preis, Piotra Polka, Michała Pelę czy Rafała Cieszyńskiego. W rolach gościnnych można zobaczyć wielu znanych i lubianych aktorów. Na ekranie oglądaliśmy m.in Eryka Lubosa, Mateusza Banasiuka, Alana Andersza czy Mikołaja Roznerskiego.
Źródło: gazetawroclawska.pl