fot. Netflix

Królowa Elżbieta II zmarła 8 września 2022 roku w Balmoral Castle w Szkocji. Brytyjska monarchini, która zasiadała na tronie przez rekordowe 70 lat i 7 miesięcy, miała 96 lat. Za życia królowej powstało wiele produkcji z jej udziałem, a szczególnym zainteresowaniem od 2016 roku cieszy się serial biograficzny autorstwa Petera Morgana, The Crown. Zaraz po śmierci monarchini Netflix odnotował imponujące wyniki oglądalności odcinków produkcji, które spowodowały, że serial znów znalazł się wśród najpopularniejszych tytułów na platformie w wielu krajach. 

The Crown - oglądalność po śmierci królowej Elżbiety II

Serial The Crown śledzi losy królowej Elżbiety II oraz najważniejszych członków rodziny Windsorów. W młodszą odsłonę brytyjskiej monarchini wcieliła się Claire Foy, z kolei w 3. oraz 4. sezonie jej rolę przejęła Olivia Colman. Wiadomo już, że w finałowych sezonach, czyli 5. i 6. w roli królowej Elżbiety II widzowie zobaczą Imeldę Staunton. Premiera pierwszego z sezonów z jej udziałem nastąpi w listopadzie 2022 roku. Mimo że do nowych odcinków zostało jeszcze trochę czasu, producenci Netflixa już teraz cieszą się ogromnym sukcesem produkcji. 

Zobacz także:

-

The Crown - prace nad 6. sezonem mają zostać wstrzymane. Powodem śmierć królowej

-

Wszystkie aktorki, które wcieliły się w królową Elżbietę II. Od Helen Mirren do Olivii Colman

Jak podaje portal Variety, od śmierci królowej Elżbiety II oglądalność serialu The Crown w Wielkiej Brytanii wzrosła aż o 800%. Nie jest to jednak jedyny kraj, którego mieszkańcy zdecydowali się powrócić do poprzednich odcinków tytułu lub też rozpocząć swoją przygodę z serialem. Widoczny wzrost widzów odnotowano także na terenie Francji, gdzie liczba oglądających wzrosła trzykrotnie w porównaniu do ostatnich odnotowanych wyników. Z kolei w Stanach Zjednoczonych serial The Crown zajmuje 4. miejsce na liście Top 10 najchętniej oglądanych produkcji Netflixa. W chwili pisania artykułu w Polsce tytuł utrzymuje się obecnie na 5. miejscu listy.

The Crown - bohaterowie serialu i ich prawdziwi odpowiednicy

Netflix/ Getty Images