fot. Searchlight Pictures / Facebook: HERO

Już od 17 stycznia 2025 roku w polskich kinach pojawi się film Kompletnie nieznany, w którym Timothee Chalamet (Diuna, Wonka, Do ostatniej Kości, Mój piękny syn) wciela się w Boba Dylana. Aktor nie ukrywa w wywiadach, że rola legendarnego muzyka była dla niego prawdziwym wyzwaniem. Na jej potrzeby musiał nie tylko nauczyć się, jak odwzorować charakter Dylana, ale też grać na instrumentach oraz śpiewać w taki sposób, aby jego głos jak najbardziej przypominał charakterystyczną barwę muzyka. Okazuje się, że Timotheego Chalameta w ostatnim czasie sporo kosztowała nie tylko wspomniana rola, ale też mandat, który otrzymał podczas jednej z uroczystych premier filmu Kompletnie nieznany.

Zobacz także:

-

Pamiętacie zlot sobowtórów Timotheego Chalameta? Jego przedstawiciele chcieli zapłacić za niego mandat

-

Timothee Chalamet kilka razy nie dostał roli z tego powodu. Chodzi o...

Timothee Chalamet dostał mandat przez... rower elektryczny

Spora część internautów jest pod wrażeniem tego, w jaki sposób Timothee Chalamet dotarł na premierę filmu Kompletnie nieznany w Londynie. Aktor wypożyczył rower elektryczny za pośrednictwem popularnej aplikacji Lime i wjechał nim prosto na czerwony dywan. Niedługo po premierze Timothee Chalamet wyjaśnił we francuskim talk-show Quotidien, że wybrał ekologiczną formę transportu, aby ominąć korki. Dzięki temu udało mu się pojawić się na premierze na czas. Nie obyło się jednak bez problemów. Aktor nie miał pojęcia o tym, że rowerami Lime nie można parkować na czerwonym dywanie. Dowiedział się o tym dopiero wtedy, kiedy dostał mandat:

Jak zauważył portal The Guardian, nie jest jasne, dlaczego Timothee Chalamet otrzymał mandat wynoszący 65 funtów. Lime zwykle daje bowiem mandaty w wysokości od 2 do 20 funtów [od 10 do 100 złotych] i nie przewiduje kar za pierwsze wykroczenia.