fot. IMDb
Weronika Rosati i Piotr Adamczyk zaczęli spotykać się w 2013 roku niedługo po tym, jak poznali się na planie serialu Piąty stadion. Aktorska para zakończyła swój związek w 2015 roku, a w międzyczasie przeżyła dramatyczny wypadek. Ich samochód wylądował w rowie. Za kierownicą siedział Piotr Adamczyk, a siedząca na fotelu pasażera Weronika Rosati odniosła poważne obrażenia nogi. 10 lat po wypadku aktorka postanowiła powrócić do jego tematu i przy okazji wytknęła byłemu partnerowi to, że ma utrudniać jej karierę. Piotr Adamczyk nie pozostał na to obojętny i odpowiedział na jej słowa.
Weronika Rosati wspomina wypadek i oskarża Piotra Adamczyka po latach
Wypadek Weroniki Rosati i Piotr Adamczyka miał miejsce niedaleko Zamościa 17 września 2013 roku. Po zdarzeniu o aktorach zrobiło się szczególnie głośno w mediach. Fotoreporterzy kilkukrotnie przyłapali Adamczyka na tym, jak nosił swoją ówczesną partnerkę na rękach i towarzyszył jej podczas wizyt u lekarza. Obrażenia nogi Weroniki Rosati okazały się na tyle poważne, że przez wiele miesięcy musiała poruszać się na wózku inwalidzkim i chodzić o kulach.
W 10. rocznicę wypadku Weronika Rosati opublikowała wpis na swoim profilu na Instagramie, w którym podzieliła się zdjęciami z miejsca zdarzenia i dokładnie opisała jak wyglądała jej rehabilitacja. Aktora stwierdziła, że to Piotr Adamczyk utrudnił jej karierę, ponieważ przez wypadek straciła swój ''złoty moment'':
17/09/2013 -Dzień mojej wielkiej osobistej tragedii zamieniony wbrew mojej woli w medialna mydlana opere. Tego dnia miał miejsce wypadek samochodowy w którym byłam pasażerka i doznałam drastycznego urazu nogi. Spędziłam miesiące unieruchomiona w szpitalu, straszono mnie amputacja, kolejne miesiące na wózku inwalidzkim i w sumie prawie dwa lata o kulach. Przeszłam kilka bolesnych operacji. W tym czasie straciłam złoty moment w mojej karierze która nabrała zawrotnego tempa po mojej roli w nagradzanej “ Obławie” i dużej roli w serialu “ Luck” Michaela Manna. Ominęło mnie wiele konkretnych ról i ról o które nie mogłam nawet się starać ze względu na stan zdrowia. Ale co najgorsze przeżyłam w tym czasie niewyobrażalny ból, lęk, bezsilność i smutek.
Weronika Rosati przyznała też, że do dziś odczuwa skutki wypadku i chodzi na rehabilitację:
To całkowicie nie minęło. Dla was to jakiś chaotyczny news sprzed lat pełen przekłamań medialnych a dla mnie to była i jest tragedia życiowa z która się zmagam do dziś. Do tej pory musze mieć raz w tygodniu rehabilitacje, noga mnie boli w różnych okolicznościach i trauma wypadku i medialnego krzywdzącego szumu żyje we mnie do dziś. Sprawa jest jasna: kierowca jechał za szybko, był pod wpływem negatywnych emocji (pozostanie to pomiędzy mną a nim) i spowodował wypadek który okaleczył mnie na całe życie. Wszelkie medyczne opłaty związane z moim urazem nogi od lat płace z własnej kieszeni (dla jasności). Każdego roku ten dzień jest dla mnie przypomnieniem traumatycznego wydarzenia- nadal słyszę dźwięk wybuchającej poduszki powietrznej i widoku mojej drastycznie przekręconej nogi. Nieludzkiego bólu szarpanego nerwu przez złamana kość. Przerażonych twarzy lekarzy na widok mojej stopy. Chciałabym dziś zmierzyć się z tymi przeżyciami i napisać coś co od lat nie miałam odwagi, może nie miałam siły a może nie miałam pewności siebie by napisać.
Pod koniec wpisu Weronika Rosati dodała otwartą notkę do Piotra Adamczyka, apelując o to, aby ten nie wykonywał żadnych szkodliwych działań przeciwko niej:
Otwarta notka do kierowcy @piotradamczykactor: Piotrze, Będzie krótko. 10 lat temu, my wiemy jaka była i jest prawda. Proszę Cię o nie wykonywanie zawodowych lub innych szkodliwych działań przeciwko mnie. Nie chce wyciągać spraw i dowodów, chce żyć bez przeszkód i fałszywych mitów na mój temat i na temat tego wypadku i otaczających go wydarzeń. Na to zasługuje i tego od Ciebie oczekuje.
Piotr Adamczyk: odpowiedź na zarzuty Weroniki Rosati
Piotrowi Adamczykowi wyraźnie nie spodobało się to, że Weronika Rosati oskarżyła go o utrudnianie kariery i zasugerowała, jakoby miał zamiar podjąć wobec niej ''szkodliwe działania''. Aktor opublikował na swoim InstaStory oświadczenie, w którym zarzucił byłej partnerce kłamstwo:
Wszystkie sugestie zawarte w ostatniej publikacji Pani Weroniki Rosati, które odnoszą się do mnie, są nieprawdziwe i obliczone wyłącznie na wywołanie sensacji. Przykro mi, że Pani Weronika Rosati upatruje we mnie przyczyny swoich zawodowych niepowodzeń i sugeruje, iż podejmuję jakieś bliżej nieokreślone "szkodliwe działania", co jest oczywistą nieprawdą. Nigdy w żaden sposób nie działałem, ani nie zamierzam działać na szkodę Pani Weroniki. Co do sugestii, iż nie pokryłem kosztów leczenia, odsyłam Państwa do oświadczenia mecenasa Graneckiego, który w tej sprawie, 10 lat temu - po analogicznych medialnych oskarżeniach - złożył w tym przedmiocie w moim imieniu oświadczenie.
Sprawę wypadku poruszył również portal Plejada, który dowiedział się, że Piotr Adamczyk miał wspomagać aktorkę finansowo na kwotę ponad 300 tysięcy złotych. Ten fakt 10 lat temu miał potwierdzić pełnomocnik aktora. W związku z tym Weronika Rosati wydała kolejne oświadczenie w mediach społecznościowych, twierdząc, że obecnie sama pokrywa koszty rehabilitacji:
W związku z treścią publikacji plejada.pl i przytoczeniu w jej osnowie oświadczenia pełnomocnika pana Piotra Adamczyka sprzed dziesięciu lat, aby nie było wątpliwości i niedomówień - koszty rehabilitacji były pokrywane przez pana Piotra Adamczyka zgodnie z treścią ugody od 5 grudnia 2016 roku. Od tej daty i nadal koszty te pokrywam we własnym zakresie. Wspólne mieszkanie, o którym mowa w publikacji było finansowane do 31 grudnia 2015 roku.
Źródło:
Instagram: @weronikarosati / @piotradamczykactor / Plejada