Agenci T.A.R.C.Z.Y.: sezon 5, odcinek 17 – recenzja
Nasi bohaterowie ruszają na ratunek swojemu liderowi, podczas gdy Fitz i Simmons spędzają miesiąc miodowy, szukając potężnej broni Hydry. Oceniam nowy epizod Agentów T.A.R.C.Z.Y.
Nasi bohaterowie ruszają na ratunek swojemu liderowi, podczas gdy Fitz i Simmons spędzają miesiąc miodowy, szukając potężnej broni Hydry. Oceniam nowy epizod Agentów T.A.R.C.Z.Y.
Daisy i spółka odnajdują miejsce, w którym byli przetrzymywani Coulson oraz Talbot. Na miejscu na Quake czeka jest mordercza fanka, Ruby, z którą agentka staje do pojedynku. Antagonistka nie może znieść, że to nie ona została wybrana do udziału w eksperymencie Hydry, wobec tego postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. W realizacji planu pomaga jej młody von Strucker. W tym czasie Fitz, Simmons i Yo-Yo wybierają się do Wielkiej Brytanii, aby odnaleźć komorę, którą ich wrogowie potrzebują do przeprowadzenia eksperymentu, mogącego doprowadzić do zagłady Ziemi.
Zdecydowanie najciekawszym wątkiem zaprezentowanym w tym odcinku jest ten związany z rebelią Ruby, jeśli oczywiście tak można nazwać jej działania. Mimo, że w ostatnim czasie twórcy serialu bardziej starali się wyeksponować aspekt serialu z udziałem Generał Hale, to jej córka była ciekawą postacią poboczną. Jednak w tym epizodzie w końcu mogła zagrać pierwsze skrzypce i to się zdecydowanie opłaciło. Ruby nie jest typowym złoczyńcą, który jest zły, bo jest zły. Mamy tutaj raczej do czynienia z bardzo interesującą próbą wiwisekcji jej psychiki straumatyzowanej przez działania matki. Biorąc pod uwagę ten element, Ruby bardziej przypomina mi Kylo Rena niż inny typowy czarny charakter. To po prostu bardzo dobra, wielowymiarowa antybohaterka z syndromem własnej rodziny. Szczególnie dobrze prezentuje się w duecie z innym straumatyzowanym dzieckiem, czyli Alexem, co tylko świadczy o tym, że twórcy mieli nosa do sparowania tej dwójki niecodziennych złoczyńców. Za połączenie tych psychopatycznych cech i trosk związanych ze swoimi słabościami plus dla scenarzystów.
Niestety, to co mogę dobrego powiedzieć o wątku Ruby, nie za bardzo ma zastosowanie w kwestii związanej z grupą agentów pod przywództwem Daisy. Od jakiegoś czasu wątek Johnson, pomimo całej mojej sympatii do niej, zaczyna się lekko psuć. Momentami Chloe Bennet nie potrafi wycisnąć ze swojej bohaterki minimum charyzmy, a sama Quake staje się, o zgrozo, bezbarwnym elementem opowiadanej przez twórców historii. Podobnie było w tym odcinku, choć obroniła się scena akcji z jej udziałem, mianowicie pojedynek z Ruby, którego choreografia walki była na niezłym poziomie. Jednak sam wątek tej grupy, w którym nie za dobrze prezentowali się również Coulson, May i Mack zupełnie nie sprawdził się w odcinku i stanowił raczej zło konieczne. Jedynie był potrzebny do zarysowania kwestii dotyczącej Talbota, którego element fabuły został przeniesiony na zupełnie inne tory. To był ciekawy aspekt tego wątku.
Nieźle zaprezentowała się mocno wyeksponowana w tym epizodzie kwestia misji Fitza, Simmons i Yo-Yo. Mam jeden zarzut do niej, mianowicie scenarzyści mogliby zagłębić się jeszcze bardziej w ten aspekt psychologiczny postaci Leo, który mocno wpłynął na jego wątek. Tutaj nastąpiło jego kompletne porzucenie, na szczęście Fitz doskonale sprawdził się w parze ze swoją ukochaną, ponieważ obydwoje bohaterów całkiem nieźle uzupełniało się w czasie swoich ekranowych przygód. Dobrze twórcy poprowadzili kwestię związaną z poczuciem nieśmiertelności tych postaci, konfrontując ich w bardzo skrajnie niebezpiecznych sytuacjach. Szczególnie znamienna była w tym wypadku scena, w której Fitz i Simmons stają w obliczu śmierci w starciu z cyborgami, jednak zostają uratowani w ostatniej chwili przez Yo-Yo. To wpłynęło pozytywnie na mój odbiór dosyć ciekawego wątku dotyczącego tej grupki bohaterów. Jednak zastanawiam się jak długo jeszcze będzie się ten aspekt sprawdzał, ponieważ wydaje się mieć swój bardzo mocno zbliżający się termin ważności.
Nowy epizod Marvel's Agents of S.H.I.E.L.D. mimo jednego, dosyć słabego wątku zaprezentował kilka ciekawych dróg fabularnych, które mogą być dobrze wykorzystane w kolejnych odcinkach. Twórcy również nieźle rozwinęli elementy związane z kilkoma postaciami, co ujawniło potencjał w nich drzemiący.
Źródło: zdjęcie główne: ABC
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat