Banshee – 01×02
Banshee nadal trzyma przyzwoity poziom, intrygując klimatem i ciekawymi bohaterami, ale wciąż czegoś brakuje, aby było naprawdę dobrze.
Banshee nadal trzyma przyzwoity poziom, intrygując klimatem i ciekawymi bohaterami, ale wciąż czegoś brakuje, aby było naprawdę dobrze.
Twórcom udaje się stworzyć specyficzny klimat opowieści, który przesycony jest mroczną otoczką i wyrazistymi postaciami. W tym aspekcie przodują główny antagonista i protagonista. Postać szeryfa krystalizuje nam się w tym odcinku. Dokładnie wiemy, co nim kieruje, lecz nie do końca wiadomo, jaki ma cel. Z jednej strony chce odzyskać swoją miłość, która chociaż wzbrania się przed tym, w kilku scenach pokazuje, że jej serce ma przewagę nad rozsądkiem. Z drugiej natomiast, Hood wydaje się, jak na oszusta i złodzieja, porządnym człowiekiem. Nie daje się przekonać gangsterowi do przekupstwa, a wszelkich bandytów traktuje bezpardonowo. Właśnie Proctor, którego wyraźnej oferty nie przyjął, jest drugim elementem Banshee, który sprawia, że serial staje się nietuzinkowy. Thomsen w prosty sposób tworzy przekonującego łotra, którego należy się bać. Aktor bez wątpienia kradnie każdą scenę, w której się pojawia.
Banshee z założenia jest serialem akcji i w tym tkwi, jak na razie, największy jego problem. W drugim odcinku scen akcji jest jak na lekarstwo. Praktycznie mieliśmy tylko jedno wydarzenie z imprezą, na której interweniował szeryf i jego pomagierzy. W porównaniu do pilotażowego odcinka, sposób kręcenia tych scen jest o wiele gorszy. Kamera zachowuje się strasznie chaotycznie, przez co trudno czerpać jakąkolwiek przyjemność z oglądania.
[image-browser playlist="595524" suggest=""]©2013 Cinemax
Wydaje się, że sama sytuacja z imprezą była jedynie pretekstem do pokazania Hooda w akcji. Inni policjanci mogli zobaczyć jego nietypowe, wyraźnie siłowe metody. Można spekulować, że będzie to przyczyną kolejnych konfliktów - zwłaszcza z jednym gliniarzem, który bez wątpienia siedzi w kieszeni Proctora. Z drugiej strony pozwoliło to naszemu bohaterowie zdobyć względy u Anny, co daje możliwość płynnego rozbudowywania wątku romantycznego, który jak na razie dąży do jednego celu - oni znów będą razem.
Banshee jest na razie zaledwie serialem przyzwoitym. Nieźle nakręconym, z dobrym klimatem i świetnymi bohaterami, ale wciąż mu czegoś brakuje do wyjątkowości.
Ocena: 7/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat