„Batman kontra Robin” DVD – recenzja
Data premiery w Polsce: 25 listopada 2024Kolejna produkcja animowanego uniwersum filmów opartych na komiksach DC, "Batman kontra Robin", jest w pewnym sensie bezpośrednią kontynuacją "Syna Batmana", którego do udanych nie zaliczam. Na szczęście tym razem jest lepiej.
Kolejna produkcja animowanego uniwersum filmów opartych na komiksach DC, "Batman kontra Robin", jest w pewnym sensie bezpośrednią kontynuacją "Syna Batmana", którego do udanych nie zaliczam. Na szczęście tym razem jest lepiej.
"Batman vs. Robin" skutecznie rozbudowuje relacje Bruce'a Wayne'a z jego synem, Damianem, która wygląda tutaj lepiej niż w nieudanym i przekombinowanym "Son of Batman". Przede wszystkim widzimy, że nabiera ona kształtu i nie jest wolna od problemów. Nikt nie próbuje wmówić widzom, że po tak krótkim czasie będą oni rodziną - w zasadzie film skupia się na tym, by ostatecznie zazębić ich relacje. Udaje się osiągnąć to w ciekawy i skuteczny sposób. Zdecydowanie może się to podobać.
Fabularnie jest o wiele lepiej niż w "Son of Batman". Pojawienie się Trybunału Sów wprowadza do historii trochę napięcia i niepewności, a nawet pewne niespodzianki. Najważniejsza jednak jest tutaj osoba Talona, który staje się bezpośrednim przeciwnikiem Batmana w walce nie tylko o Gotham, ale też o Robina. Chociaż ostateczne rozwiązanie mimo wszystko nie zaskakuje, to droga do kulminacji jest bardzo przyjemna, interesująca i wiarygodna. Tym razem nie zrobiono z Robina przesadnego zabijaki, jego czyny są wiarygodniejsze, a ostateczna decyzja przekonuje. To w kolejnych filmach może dobrze zaprocentować.
[video-browser playlist="744617" suggest=""]
Animowane historie o Batmanie nie są filmami dla dzieci i trzeba o tym pamiętać, by nie puszczać ich 5-latkom. Jest tutaj poważna, rozbudowana i ciekawa historia oraz pokaźna dawka krwawej przemocy, która napędza sceny akcji. Momentami jest naprawdę brutalnie. Cieszy fakt, że Batman nie jest ukazany jako niezniszczalny twardziel i postrach Gotham, ale jako ktoś, kto także może dostać łomot, odnieść obrażenia i krwawić. Dodaje to wartości całej historii i pozwala dobrze rozwinąć w tym uniwersum postać Batmana, jeśli będziemy na to patrzeć z perspektywy innych filmów.
Po raz kolejny w animowanym uniwersum DC rozczarowuje polskie wydanie DVD. Oferuje ono jedynie przeciętną zapowiedź kolejnego filmu "Justice League: Gods & Monsters". Nie mamy żadnych kulis obecnej produkcji ani nic, co mogłoby przykuć uwagę, a szkoda. Cieszy natomiast okładka, która prezentuje miły dla oka koncept graficzny. Ma klimat. Pod względem technicznym nic nie wychodzi poza ustalony standard.
"Batman vs. Robin" w odróżnieniu od słabego "Son of Batman" i przeciętnej "Ligi sprawiedliwości: Tronu Atlantydy" jest filmem udanym. Potrafi wciągnąć, wywołać emocje i zapewnić solidną rozrywkę dobrze zrealizowanymi scenami akcji. Dobra passa Jaya Olivy, reżysera filmu, nadal trwa. Warto!
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1979, kończy 45 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1986, kończy 38 lat
ur. 1970, kończy 54 lat