Belle Epoque: sezon 1, odcinek 9 – recenzja
Data premiery w Polsce: 18 listopada 2024Najnowszy odcinek Belle Epoque nie przynosi żadnej rewolucji, a jedynie kolejną, tym razem przynajmniej oryginalniejszą niż zazwyczaj sprawę. No i Konstancja zdaje się coś ukrywać…
Najnowszy odcinek Belle Epoque nie przynosi żadnej rewolucji, a jedynie kolejną, tym razem przynajmniej oryginalniejszą niż zazwyczaj sprawę. No i Konstancja zdaje się coś ukrywać…
W hotelu Ypsylon, w którym często pomieszkuje Jan Edigey-Korycki, dochodzi do morderstwa (a to niespodzianka!). Barman odkrywa w jednym z pokoi zwłoki powieszonej kobiety. Owa kobieta zresztą po przybyciu policji okazuje się mężczyzną w blond peruce i sukience na wymiar. Komisarz Ferdynand Jelinek ze zdumieniem stwierdza, że ofiarą jest sędzia sądu krajowego. Informacja, że sędzia Tomaszewski, o wielkiej renomie i świetlanej przyszłości, pasjami oddaje się masochistycznym przyjemnościom z pewną prostytutką, nie może oczywiście przedostać się do prasy. Oficjalnie więc mężczyzna dostał zawału serca, a Korycki i spółka próbuje odnaleźć tajemniczą, rudowłosą prostytutkę. Nie brakuje też kontynuacji dramatu dotyczącego śmierci Lucjana, rozgrywającego się dalszym ciągu w ślimaczym tempie.
Chyba żaden widz nie spodziewa się wzrostu formy Belle Epoque. I temu odcinkowi doskwierają te same bolączki co zawsze, czyli wyraźnie męczący się aktorzy, zbyt schludne wnętrza, wszechwiedząca ekipa policji, niewiarygodnie irytujący wątek miłosny czy dziwnie poprowadzona sprawa śmierci Lucjana. W tym ostatnim wypadku zupełnie zdumiewa postępowanie antykwariusza Mrozowskiego, który ni z tego, ni z owego wpada do Skarżyńskich i wyjawia im masę sekretów dotyczących Lucjana i Misi. Przez wszystkie dotychczasowe odcinki antykwariusz nawet słowem nie bąknął, jak wiele wie, a teraz widocznie postanawia popchnąć Koryckiego do działania, kiedy wyraźnie śledztwo stoi w miejscu. Ewentualnie Mrozowskiego, tak jak widzów, także denerwowało niewiarygodnie opieszałe tempo działania Jana w odkrywaniu prawdy, choć Mrozowski tłumaczy się ukrywaniem przed nimi. Teraz już wiemy, że brat Konstancji pomagał rosyjskim rewolucjonistom, a Ochrana, tajna carska policja, zaczynała coraz natarczywiej pilnować Lucjana. Mrozowski tłumaczy się wcześniejszą niechęcią do współpracy faktem, że za mało znał Skarżyńskich i Jana. No dobrze, ale oni pracują w policji, a Jan jest związany z siostrą zmarłego, więc naprawdę, co jeszcze musiał o nich wiedzieć? Całość sprawia więc wrażenie wątku fabularnego natarczywie dźganego kijem, aby tylko w końcu się ruszył do przodu. Śmieszy też, że Mrozowski ponownie znika niczym kamfora.
Główne śledztwo jest o tyle interesujące, że dotyczy ciekawego przypadku człowieka z wyższych sfer, którego żona rzekomo w ogóle nie znała, w co ciężko uwierzyć. Zresztą fakt, że to ona okazała się sprawcą, jakoś szczególnie nie dziwi. Gdyby kolega z pracy okazał się mordercą, wszystko byłoby zbyt łatwe. Łatwo znowu jest też poprowadzone samo śledztwo – byłoby miło zobaczyć, jak chociaż raz policjantom coś nie wychodzi. Może by tak podzielić jakąś sprawę na dwa odcinki? Wtedy śledztwo nie przebiegałoby w tempie ekspresowym, a policja trochę bardziej by się pomęczyła. Męczy za to zupełnie Konstancja, która o dziwo dostała nową stronę osobowości – nie jest taka niewinna i czysta jak woda z górskiego źródełka, jak to dotychczas wyglądało. Sama Mila może obdzielić charakterem kilka bohaterek, ale trudno – Jan woli Konstancję, a widz musi się z tym pogodzić. Tajemne konszachty Konstancji z tajemniczym Rosjaninem to przynajmniej jakaś nowość, okraszona niewiarygodnie niepasującą do sytuacji muzyką. Chwilę potem zresztą widz zmuszony jest obejrzeć kolejny obowiązkowy punkt programu, czyli namiętne pocałunki Jana oraz Konstancji – tak na wypadek, gdybyśmy wszyscy zapomnieli, jak bardzo oni się kochają i nie mogą bez siebie żyć…
Belle Epoque nie jest może seansem-torturą, ponieważ powstawały w historii telewizji z pewnością gorsze seriale, ale i tak widz męczy się mniej lub bardziej, oglądając kolejny, schematyczny odcinek.
Źródło: zdjęcie główne: TVN/Mirosław Sosnowski
Poznaj recenzenta
Karolina SzenderaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1987, kończy 37 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1982, kończy 42 lat