Być Grimmem
Finał Grimm dobrze rozwija poszczególne wątki postaci, doprowadzając do punktu kulminacyjnego z zaskakującym efektem. Nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że za mało tutaj zakończenia, a za dużo podbudowy pod czwarty sezon.
Finał Grimm dobrze rozwija poszczególne wątki postaci, doprowadzając do punktu kulminacyjnego z zaskakującym efektem. Nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że za mało tutaj zakończenia, a za dużo podbudowy pod czwarty sezon.
Wiemy, że Adalind spełnia życzenie Victora po to, by móc zobaczyć swoją córkę. Jej plan jest iście diaboliczny i perfekcyjnie zrealizowany, aczkolwiek trudno było oczekiwać, że kobieta wprowadzi aż tak wielkie zamieszanie. Scena zbliżenia Adalind (przeobrażonej w Juliette) z Nickiem wzbudza jednak mieszane odczucia. Przecież ona tylko wygląda jak Juliette i ją jedynie udaje. Czy Nick nie powinien zauważyć, że podczas intymnej chwili jego miłość zachowuje się inaczej niż dotychczas? Wydaje się to trochę naciągane, szczególnie że Trubel już podczas pierwszej rozmowy z fałszywą Juliette czuje, że coś tu nie gra, a zna ją krócej niż Nick.
Grimm potrafi zaskoczyć porządną dawką obrazowej przemocy jak na serial stacji ogólnodostępnej. Jeszcze kilka lat temu NBC nie pozwoliłoby sobie na takie sceny jak starcie Trubel z agentem FBI. Bezpardonowa dekapitacja jest mocnym momentem odcinka, gdyż okaże się ona kluczowa dla początku fabuły kolejnej serii. Z jednej strony Renard walczy o życie, z drugiej mieszkanie Nicka jest pełne dowodów zbrodni popełnionej przez Trubel. Drzemie tu potencjał na niezłą intrygę, która może zapewnić solidną historię na kilka odcinków.
[video-browser playlist="634620" suggest=""]
Raczej nikt z widzów nie spodziewał się, że ślub Rosalee i Monroe odbędzie się bez żadnych perturbacji. Dobrze, że twórcy serwują kilka spokojnych, czułych scen będących finałem niezłego i zabawnego wątku miłości tych dwojga. Rodzinna kolacja oraz sam ślub dostarczają emocji, których możemy oczekiwać. Ciekawie robi się, gdy do akcji wkracza Trubel, a Grimm na ślubie pełnym wessenów to przepis na katastrofę. Sporo w tym chaosu, nieporadności młodej Grimm, ale wszystko udaje się pokazać solidnie i przekonująco. Zastanawia cliffhanger, gdyż motyw pojawia się dokładnie wówczas, gdy problemy Juliette i Nicka osiągają stan krytyczny. Raczej jest to jakoś powiązane, bo Nick będzie starać się odbudować swój związek. Czy Adalind odebrała mu tylko moc Grimma? A może jest to zaledwie jeden z efektów bardziej wymyślnego planu mającego na celu pozbycie się bohatera z drogi rodziny królewskiej? Jakkolwiek twórcy będą chcieli to rozwinąć, można śmiało założyć, że bycie człowiekiem okaże się dla Nicka chwilowe. Zabieg ten zapewne pozwoli bohaterowi lepiej zrozumieć, kim jest i co dla niego znaczy być Grimmem.
Grimm kończy się dobrym odcinkiem, który dostarcza solidnej rozrywki i sporo frajdy. Szkoda jedynie, że bardziej tworzy on wątki na kolejny sezon, a mniej finalizuje wszystko to, co budowano dotychczas.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat