Coma
Nowy mini serial stacji A&E posiada, zdawać by się mogło, same walory, które powinny przesądzić o jego sukcesie: znanych aktorów, scenariusz oparty na popularnej powieści oraz Tony'ego Scotta w roli producenta. Czy wobec tego Coma faktycznie jest produkcją udaną?
Nowy mini serial stacji A&E posiada, zdawać by się mogło, same walory, które powinny przesądzić o jego sukcesie: znanych aktorów, scenariusz oparty na popularnej powieści oraz Tony'ego Scotta w roli producenta. Czy wobec tego Coma faktycznie jest produkcją udaną?
Susan Wheeler jest młodą studentką medycyny, która odbywa praktykę w szpitalu Memorial. Jest to placówka, która słynie ze znamienitych lekarzy i niejeden praktykant chciałby tam zagościć na dłużej. Dziewczyna w medycznym środowisku radzi sobie całkiem nieźle, zyskując nawet uznanie szanowanego dr. Howarda Starka. Wszystko zaczyna się komplikować w momencie, kiedy Susan odkrywa, że w szpitalu dzieje się coś dziwnego. Coraz więcej pacjentów zapada w śpiączkę podczas rutynowych zabiegów. Wraz z odkrywaniem kolejnych kart mrocznej tajemnicy, jej życiu zagraża coraz większe niebezpieczeństwo...
[image-browser playlist="599311" suggest=""]
©2012 A&E.
"Coma" jest już drugą adaptacją popularnej powieści Robina Cooka o tym samym tytule. Pierwsza powstała jeszcze w 1978 roku, a główne role grali w niej Michael Douglas i Geneviève Bujold. Nie zamierzam jednak porównywać ze sobą obydwu produkcji, ponieważ film Michaela Crichtona oglądałem zbyt dawno temu i nie pamiętam z niego praktycznie nic za wyjątkiem tego, że swego czasu bardzo mi się podobał. Skupmy się więc tylko i wyłącznie na dwuodcinkowej mini serii.
A ta jest naprawdę bardzo udana. Kolejne wydarzenia śledzi się ze sporym zainteresowaniem, nie mogąc oderwać wzroku od ekranu. Historia jest naprawdę przemyślana i intrygująca, a liczne zwroty akcji i ciągłe napięcie skutecznie przykuwają uwagę. Zawsze zresztą bardzo lubiłem medyczne thrillery, więc nie miałem najmniejszych problemów z wczuciem się w klimat produkcji Mikaela Salomona, tym bardziej, że doskonałe aktorstwo tylko to ułatwiało.
[image-browser playlist="599312" suggest=""]
©2012 A&E.
W głównych bohaterów tym razem wcielili się Lauren Ambrose i Steven Pasquale. Nie są to może aktorzy jakoś szczególnie znani, ale tutaj naprawdę pokazali klasę. Zwłaszcza Ambrose, której Susan Wheeler jest niezwykle charyzmatyczną i zdeterminowaną postacią. Dziewczyna nie ma najmniejszych problemów z ukazywaniem poszczególnych emocji, dzięki czemu jej kreacja jest niezwykle wiarygodna. Prawdziwą wisienką na torcie jest jednak drugi plan, na którym zobaczyć możemy takie sławy jak Geena Davis ("Długi pocałunek na dobranoc"), James Woods ("Videodrome"), Richard Dreyfuss ("Szczęki") czy Ellen Burstyn ("Requiem dla snu"), której kunszt aktorski mogliśmy ostatnio podziwiać w świetnym "Political Animals". A lista jest o wiele dłuższa. Najważniejsze jednak, że tak znane nazwiska nie są w tym wypadku jedynie wabikiem mającym przyciągnąć widzów, aktorzy grają z faktycznym zaangażowaniem kreując zapadających w pamięć bohaterów.
[image-browser playlist="599313" suggest=""]
©2012 A&E.
Świat ukazany w Coma to świat rywalizacji, karierowiczów, którzy wszelkimi możliwymi sposobami próbują wspiąć się na sam szczyt. Liczy się tylko sława, pieniądze i własna satysfakcja, dbają tylko o siebie, a ich stosunki z kolegami z pracy są chłodne niczym szpitalne korytarze. Nierzadko pacjentów również traktują przedmiotowo, bardziej jako zepsute urządzenie, a nie chorą istotę ludzką. Susan, będąca wrażliwą i pełną empatii osobą, nie do końca jest w stanie się odnaleźć w tak bezdusznym otoczeniu, zaś tajemnica, którą stopniowo odkrywa jeszcze bardziej utwierdza ją w przekonaniu, że nie każdy lekarz kieruje się mottem "przede wszystkim nie szkodzić".
Coma oferuje widzom historię pełną napięcia i mrocznej niepokojącej atmosfery. Potrafi podnieść ciśnienie, chwilami zniesmaczyć ukazaniem rozczłonkowanych zwłok, a także przerazić i nawet zniechęcić do służby zdrowia, gdyż przedstawiony przez twórców wizerunek lekarzy z pewnością nie należy do tych pozytywnych. W zasadzie ciężko jest w recenzowanej pozycji znaleźć jakieś naprawdę słabe punkty, na myśl przychodzi mi może jedynie zakończenie, które choć absolutnie nie jest złe, to rozgrywa się zbyt szybko, a sposób, w jaki policja dowiaduje się o niecnych procederach nie do końca przekonuje. Szkoda też trochę, że James Woods wraz z Ellen Burstyn nie goszczą na ekranie częściej, ponieważ ogląda się ich z niekłamaną przyjemnością, a odgrywane przez nich postacie mają spory potencjał, szczególnie odrobinę nawiedzona, by nie rzec demoniczna, pani Emerson.
[image-browser playlist="599314" suggest=""]
©2012 A&E.
Fanom twórczości Cooka oraz miłośnikom medycznych thrillerów gorąco polecam tę dwuodcinkową serię, gdyż potrafi dostarczyć niemałych emocji i zrealizowana jest na naprawdę wysokim poziomie. Gęsty klimat, wyśmienite aktorstwo, wciągająca historia i bezbłędna strona techniczna, to atuty, których nie jest w stanie przyćmić kilka pomniejszych błędów. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji obejrzeć, to nie zwlekajcie i wraz z Susan Wheeler odkryjcie mroczny sekret instytutu Jeffersona.
Ocena: 8.5/10
Poznaj recenzenta
Marcin KargulDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1986, kończy 38 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1978, kończy 46 lat