Continuum – 01×10
Nadszedł czas finału pierwszego sezonu Continuum, który chociaż udziela odpowiedzi na część pytań, to nie potrafi zachwycić, prezentując opowieść w typowym tonie tego serialu.
Nadszedł czas finału pierwszego sezonu Continuum, który chociaż udziela odpowiedzi na część pytań, to nie potrafi zachwycić, prezentując opowieść w typowym tonie tego serialu.
Twórcy od początku próbują nas zaciekawić niespodzianką w postaci innego przybysza z przyszłości, który kojarzy Kierę z egzekucji terrorystów z Liber8. Postać opowiada o tym, jak tu się znalazła, twierdząc jednocześnie, że ma zbudowany wehikuł czasu, który pozwoli im wrócić do domu. Problemem jest jednak sposób, w jaki się tu znalazł - z opowieści wynika, że cofnął się w czasie po incydencie Kiery i to dodatkowo o 20 lat wcześniej niż nasza bohaterka. Tylko jakim cudem mu się to niby udało? Przecież urządzenie do transportu mieli tylko terroryści z Liber8, więc wyjaśnienie przyczyn pojawienia się tego osobnika jest sprzeczne z tym, co oglądaliśmy. Naturalnie po ostatnich scenach można spekulować, że jest to po prostu wariat, a nie człowiek z przyszłości, lecz za dużo rzeczy wiedział o Kierze i historii, aby ta teoria okazała się prawdziwa. Albo jest to oznaka mało wiarygodnego wytłumaczenia ze strony scenarzystów, albo zabieg mający przedstawić większą tajemnicę w 2. sezonie. Pomimo niedociągnięć, wątek potrafi zainteresować.
[image-browser playlist="600369" suggest=""]©2012 Showcase
Na nudę także nie możemy narzekać w elemencie związanym z zamachem Liber8, który ma być początkiem nowej ery walki z korporacjami. Udaje się nas zaintrygować i zaskoczyć. Tyczy się to głównie losu Kagame, który okazuje się jedynie zwykłym pionkiem w o wiele większej i ciekawszej grze. Przejęcie dowództwa przez Sonyę również można zaliczyć do miłych niespodzianek.
Jedynym dość poważnym problemem finału jest wielkie wyjawienie tożsamości osoby pociągającej za sznurki, które powinno wywołać u nas emocje i zadziwić. To, że za wszystkim stoi Alec wiadomo tak naprawdę od pilota, gdy po incydencie widzimy na zbliżeniu twarz Williama Davisa, na której maluje się złowieszczy uśmieszek. Czy ktoś w ogóle mógł wątpić, że legendarny człowiek z papierosem nie okaże się łotrem? Przez to nie da się nie odczuć rozczarowania, gdy już odkrywane są przed dnami wszystkie karty. Można było oczekiwać czegoś więcej.
[image-browser playlist="600370" suggest=""]©2012 Showcase
Na szczęście inne elementy stoją na wyższym poziomie. Nieźle wypadły obie rozmowy Aleca z Kagame oraz zazębienie się wątku Juliana z całą historią. Wszystko wskazuje na to, że twórcy pewni są zamówienia 2. sezonu, bo finał wyraźnie jest tworzony tak, by przygotować wątki pod kolejne odcinki. Delikatna sugestia ze strony starego Aleca, który wiedział, że w tym dniu dojdzie do zamachu w jego budynku - czyżby Alec dostawał wiadomość z jeszcze dalszej przyszłości? To samo tyczy się tajemniczej postaci, która ratuje Kierę przed zdemaskowaniem przez agenta rządowego. Jeśli to nie Kellog, to kim jest ta osoba? Nawet niezły cliffhanger mogący zaowocować znakomitym wątkiem. Nasuwają się pytania: Czy Alec naprawdę jest zły? A może jest to częścią jakiegoś większego planu?
Finał Continuum jako zakończenie sezonu nie wypada najlepiej. Za bardzo skupiono się na przygotowywaniu wątków pod 2. sezon, zamiast zaoferować nam zamknięcie historii i więcej odpowiedzi na nurtujące nas pytania. Co prawda, udaje się twórcom zaciekawić nas i zaprezentować kierunek na naprawdę dobrą kontynuację w 2. sezonie. Ostatni odcinek to bez wątpienia wysoka półka tego lekkiego serialu science fiction, który jest gwarancją przyjemnej rozrywki. Jednocześnie jest to dowód, że w tej historii drzemie o wiele większy potencjał. Może w 2. sezonie uda się go spełnić?
Ocena: 6/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat