Człowiek ze srebrnym palcem
Teen Wolf nie zwalnia tempa, dynamicznie rozbudowując mitologię i fabułę oraz tworząc świetny klimat dzięki reżyserii córki Davida Lyncha.
Teen Wolf nie zwalnia tempa, dynamicznie rozbudowując mitologię i fabułę oraz tworząc świetny klimat dzięki reżyserii córki Davida Lyncha.
Rozbudowanie Teen Wolf o japońską mitologię okazuje się strzałem w dziesiątkę. To dodaje serialowi przyjemnego smaku, świeżości i wyjątkowej atmosfery. Począwszy od retrospekcji z opowieści Argenta, w której poznajemy historię demonów-ninja, odcinek wzbudza wielkie emocje, wciąga przemyślaną, ciekawą historią i dostarcza wrażeń. W końcu ojciec Allison po przerwie zaczyna odgrywać jakąś rolę w serialu, a pomysł na to jest naprawdę niezły. Wspólna wyprawa Argentów z Isaakiem do tajemniczego gangstera z Yakuzy zwanego Silverfingerem oferuje lekkość oraz sporo humoru. Jeff Davis pokazuje, że z pomocą utalentowanego reżysera nawet z tak ogranego motywu jak pocałunek na uspokojenie potrafi wyciągnąć coś dobrego. Do tego w wątku w końcu pojawia się Cary Hiroyuki Tagawa, którego debiut dostarcza nam ogromu informacji o demonach oraz Kitsune. W poprzednim odcinku sądziłem, że cała fabuła sezonu będzie kręcić się wokół Kiry, ale twórcy nie idą na łatwiznę. Mieszają motywy, tworząc coś, co w niesamowity sposób pobudza ciekawość.
Jennifer Lynch za kamerą to trafny wybór, bo córka słynnego Davida świetnie potrafi operować nastrojem i wytwarzać mroczny klimat grozy. Dobrze to wygląda podczas wydarzeń w domu Scotta, gdzie atakują demony - ciemne, przytłumione kolory i niesamowita atmosfera okraszona przyjemną dla oka akcją. Ponownie jest jej niewiele, bo to zaledwie epizod w starciu z demonami, a twórcy kładą nacisk na coś zupełnie innego: historię, bohaterów i klimat. I to sprawdza się nadzwyczajnie, ponieważ dzięki temu Teen Wolf notuje ogromną poprawę jakości opowiadania fabuły. W tym wątku mamy też dość sporą niespodziankę. Jeff Davis wyrasta na sprytnego manipulatora, bo dotychczas sugerował nam skupienie akcji na Kirze/Kitsune, co okazuje się przemyślaną zasłoną dymną.
[video-browser playlist="633846" suggest=""]
Teen Wolf dobrze pokazuje, jak w serialu z założenia młodzieżowym można dojrzale pokazać relacje międzyludzkie. Mowa o związku Scotta z Kirą, gdzie jest mnóstwo subtelności, a niewiele słów, szczególnie w scenie ukazania Kirze oblicza wilkołaka. W produkcji The CW mielibyśmy w tym momencie wiele dialogów sprawiających, że uszy krwawią, a tutaj zostaje to zrobione ze smakiem. Pomaga w tym wyśmienita chemia pomiędzy aktorami grającymi Kirę i Scotta.
Lynch świetnie radzi sobie także w wątku Stilesa. Jego kameralne sceny z matką Scotta wypadają szalenie nietypowo jak na Teen Wolf. Czuć delikatne emocje wynikające z wypalenia się Stilesa, który nie wie, co się z nim dzieje. Powiązanie jego stanu emocjonalnego z przeszłą sytuacją matki prowadzi tę historię w atrakcyjnym kierunku. Cliffhanger jest jednym z najlepszych i najbardziej emocjonujących, jakie możemy zobaczyć w tym sezonie serialowym. Diabelnie klimatyczne wyjawienie prawdy o tym, kto stoi w centrum sezonu 3B Teen Wolfa, jest wielką, pozytywną niespodzianką. Ciekawi mnie zatem jedna kwestia: skoro demony to te robaczki wylatujące z drzewa, to kim jest osoba, która w pamiętnym odcinku je wypuściła?
W tym wszystkim razi mnie jeden drobny szczegół. Gdy nagle twórcy skierowali się na tory japońskiej mitologii i Kitsune, gdzieś kompletnie zniknął wątek psychologicznych problemów bohaterów z samego początku sezonu 3B. Zostaje to ucięte zbyt drastycznie - teraz nikt poza Stilesem nagle niczego nie odczuwa. Mam nadzieję, że z czasem zostanie to poprawnie powiązane z całością.
Teen Wolf nie zwalnia tempa, nadal dostarczając wrażeń, emocji i dynamicznie rozwijając arcyciekawą historię. To jeden z tych seriali, na kolejne odcinki których czeka się z niecierpliwością.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat