Czy to koniec Silasa?
Siódmy odcinek Pamiętników wampirów charakteryzuje kompletny chaos. Czy to koniec wątku?
Siódmy odcinek Pamiętników wampirów charakteryzuje kompletny chaos. Czy to koniec wątku?
Chaos, brak spójności i jakiegokolwiek pomysłu na opowiedzenie tej historii razi od samego początku. Silas wyrasta tutaj na jeszcze bardziej niedorzeczną i nijaką postać niż wcześniej - począwszy od pierwszej sceny na przystanku, skończywszy na końcowej konfrontacji. Jesteśmy świadkami prawdopodobnie najważniejszych wydarzeń tego sezonu, ale w odróżnieniu od tego, co działo się w poprzednich seriach, nic tutaj nie czuć. Nie przejmuję się losem bohaterów, bo twórcy nadali tym wydarzeniom tak absurdalnego i mdłego wydźwięku, że graniczy to z cudem.
Plan z zamienieniem kotwicy z Amary na Bonnie to jedynie potwierdzenie tego, jak słowo "kreatywność" jest obce twórcom tego serialu. Ruch zwyczajny, nudny i okropnie banalny. Najlepsze, co mogłoby przytrafić się temu serialowi, to kompletne zniknięcie Bonnie. Fakt, że powraca (i to w takich okolicznościach), wzbudza u mnie negatywne odczucia względem tego serialu, zwłaszcza że wygląda na to, iż dotychczasowym głównym wątkiem było przywrócenie jej do życia, a nie walka z Silasem czy cała reszta poruszanych tematów.
[video-browser playlist="633832" suggest=""]
Wszystko wskazuje na to, że najgorsze mamy za sobą. Silas nie żyje, Amara również, więc czas na nowe wątki, nowe historie, które mogą przywrócić temu serialowi cokolwiek z dawnego poziomu. Smutne jest też to, że w tak banalny sposób odchodzi Tessa, jedyna postać, która jest ciekawa, zabawna i taka sympatycznie dwuznaczna. Zasługa w tym aktorki, która doskonale wiedziała, gdzie gra, bawiła się swoją rolą. To po prostu czuć w tym odcinku. Do tego jej odejście jest doprawione typowym stylem tej bohaterki. Fakt, że przemilczała skutek uboczny przejęcia roli kotwicy, jest jednym z niewielu jasnych punktów epizodu.
Wygląda na to, że kolejne odcinki skupią się na zdrowiu psychicznym Stefana. Jego zmysły są zszargane, a on sam - bliski szaleństwa. Trudno powiedzieć, w jaką stronę twórcy to rozwiną, ale mam nadzieję, że pokażą nam Stefana bliższego temu po stracie wspomnień, który może być ciekawym urozmaiceniem. Szalony Stefan w roli czarnego charakteru jest czymś, co sam chciałbym zobaczyć, ale co prawdopodobnie nigdy nie nastąpi.
Łudzę się, że z zamknięciem trzech głównych wątków tego sezonu Pamiętniki wampirów najgorsze mają za sobą. Oby w kolejnych scenarzyści pozytywnie zaskoczyli i wymyślili coś na przynajmniej przyzwoitym poziomie.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat