Najpoważniej z wątków pobocznych wygląda tym razem historia Carmen, która nadal podąża za swoim marzeniem zostania muzyczną gwiazdką. Jej podchody z szoferem pracującym w tym samym domu zapewniają nam sporo frajdy. Ich relacja ma dużo uroku i wzbudza sympatię. Zmienia się to trochę na późniejszym etapie, gdy dochodzi do kłótni. Cierpi na tym sama postać Carmen, która w moich oczach straciła sporo, podążając w taki sposób do realizacji swoich marzeń. Dotychczas była to zabawna i zwariowana pokojówka, a teraz wrażenie staje się o wiele bardziej negatywne. Zwłaszcza po tym, jak perfidnie zmanipulowała i potraktowała swojego przyjaciela.
Sporo śmiechu mamy w wątku Zoili i Valentiny Diaz. Romansowa intryga nabiera rumieńców, gdy młoda pokojówka przekonuje matkę jej ulubieńca do pomocy. Z przyjemnością śledzi się przygody młodej Valentiny, której młodzieńcza naiwność i urok potrafią chwycić za serce. Dobrze wypada odkrycie przeszłości Zoili i jej konfliktu z Genevieve. Udaje się delikatnie poruszyć istotny obyczajowy wątek i umieścić w nim dużo humoru.
Najzabawniej wypadają jednak perypetie Rosie, którą po odkryciu romansu swojej pracodawczyni spotykają coraz bardziej nietypowe wydarzenia. Jej relacja z panem Spencem dostarcza nam sporo zabawy - trudno w paru scenach porządnie się nie zaśmiać. Rosie zdecydowanie jest moją ulubioną bohaterką, gdyż zawsze zaskakuje czymś niekonwencjonalnym i zawsze dostarcza najwięcej humoru.
Przewodnia intryga także rozwija się w poprawnym tempie. Twórcy nie zapychają nam odcinków nic nieznaczącymi wydarzeniami, które mają jedynie zapełniać czas ekranowy. Śledztwo Marisol doprowadza do zaskakujących odkryć. W paru miejscach da się odczuć wesołą parodię typowych scen z telenoweli. Nie da się ukryć, że jest coraz ciekawiej, a trop kieruje Marisol w nieoczekiwanym kierunku.
Devious Maids to świetny serial - prosta, przyjemna historia, ogromna dawka humoru i sympatyczne bohaterki. Idealne zastępstwo dla Gotowych na wszystko i fantastyczna produkcja rozrywkowa.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można mnie znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/