„Defiance”: Powrót z grobu – recenzja
Defiance w kolejnych 2 odcinkach oferuje za dużo banałów i zbyt oczywistych rozwiązań, ale też sporo ciekawych i intrygujących motywów.
Defiance w kolejnych 2 odcinkach oferuje za dużo banałów i zbyt oczywistych rozwiązań, ale też sporo ciekawych i intrygujących motywów.
Defiance równomiernie rozwija centralny wątek Irisy (Stephanie Leonidas), który staje się coraz większą niewiadomą. Nie do końca podoba mi się zachowanie dziewczyny, która w jednej scenie przeżywa fakt zniszczenia komunikatora, przez co nie będzie mogła pomóc Nolanowi, by już w kolejnej zimna jak głaz zajmować się nową koleżanką. Brak tutaj rozsądnej konsekwencji w zachowaniu postaci. Natomiast sam wątek zebrania w jednym miejscu wszystkich poddanych tajemniczemu procesowi wydaje się atrakcyjny i przede wszystkim ciekawy, bo nie wiadomo, o co chodzi. Pozostaje też najważniejsze pytanie - kim lub czym jest istota kontrolujące tych wszystkich zebranych? Raczej nie jest to sztuczna technologia, jak spekulował Nolan (Grant Bower) - byłoby to za proste.
Pojawienie się Kenyi (Mia Kirshner) to wielka niespodzianka, bo w końcu dokładnie widzieliśmy, że Stahma (Jaime Murray) ją zabiła. Biorąc pod uwagę wydarzenia z poprzednich odcinków Defiance, odpowiedź wydawała się jedna, ale to byłoby zbyt proste. Szkoda, że jednak zdecydowano się na taki rozwój, bo wybrano najbardziej oczywisty kierunek. Najbardziej jednak irytuje, że poświęcono temu aż 2 odcinki - tylko po to, by uraczyć widzów banalnym powodem i jeszcze bardziej trywialnym rozwiązaniem.
[video-browser playlist="633459" suggest=""]
Trzeba jednak przyznać, że pojawienie się Kenyi wypada całkiem sympatycznie. Pojawiają się emocje, których dawno w Defiance nie było - szczególnie w relacji sióstr oraz w wątku Stahmy. To właśnie dzięki Stahmie te 2 odcinki Defiance zostały uratowane, bo zbudowano wielkie emocje oraz ciekawy zwrot akcji. Wyjawienie Dataka (Tony Curran), że Stahma tak naprawdę nie musiała zabijać Kenyi, jest w swojej prostocie wręcz zabawne. Jak na razie gangsterka znów kradnie cały serial dzięki charyzmie, intrygującym decyzjom i relacji z Datakiem.
Defiance pomimo kilku wyraźnych wad w 8. i 9. odcinku nadal potrafi zapewnić solidną rozrywkę. Jest klimat, kilka fajnych rozwiązań oraz postacie, których perypetie ogląda się z radością i zainteresowaniem.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat