Dexter: Zmartwychwstanie - odcinek 6 - recenzja
Trudno uwierzyć, że Dexter: Zmartwychwstanie jest aż tak rewelacyjnym serialem. Każdy kolejny odcinek nie tylko to potwierdza, lecz także pozytywnie zaskakuje pomysłami twórców.
Trudno uwierzyć, że Dexter: Zmartwychwstanie jest aż tak rewelacyjnym serialem. Każdy kolejny odcinek nie tylko to potwierdza, lecz także pozytywnie zaskakuje pomysłami twórców.

Dexter: Zmartwychwstanie coraz bardziej intryguje. Wątek aresztowania Mii jest świetnie kontynuowany i częściowo przewidywalny, ale intryguje poprzez określone rozwiązania fabularne. Co prawda po pierwszych odcinkach można było oczekiwać, że miliarder Prater ją zabije, by zapewnić bezpieczeństwo swoim planom, ale kierunek okazał się zupełnie inny. Fakt, że bohater nawet w takich sytuacjach dba o "swoich" seryjnych morderców, jest pomysłowy i szalenie interesujący. Co będzie dalej? Twórcy nie kryją, że samobójstwo Mii zostało ukartowane, ale czy to oznacza, że wykorzystano przekupnego gliniarza, aby ją zabić, czy aby upozorować? Stawiam jednak na tę drugą opcję, która wydaje się ciekawsza z perspektywy czysto fabularnej. A to jeszcze bardziej zmusza do analizowania serialu pod kątem prawdziwych motywacji Pratera. Na razie to strzał w dziesiątkę.
Zaskakuje, jak twórcy szybko zmuszają Dextera Morgana do zabijania seryjnych morderców z grupy Pratera. Pozbyto się już trzech, a kolejny zostaje odznaczony na liście w tym odcinku. Do końca zostały tylko cztery epizody, więc w związku z niewiadomą, jaką jest miliarder, wydaje się to prawidłową decyzją. Oczekiwałem dłuższej podbudowy, ale czy to oznacza, że jest źle? Bynajmniej, nie o to chodzi, bo scenariuszowo i fabularnie zostało to dobrze rozegrane. Poza tym pozytywnie zaskakuje to, że Dexter: Zmartwychwstanie idzie na przekór oczekiwaniom. To coś innego – łatwość, z jaką bohater dosięga celów, może wydawać się dziwna, ale w tym przypadku ma znaczenie. Jego starcie z seryjnym mordercą znanym jako Gemini Killer jest więc satysfakcjonujące w swojej prostocie, bo gdy na koniec twórcy serwują twist, jednocześnie wyjaśniają, dlaczego to wyzwanie nie było tak trudne. To ciekawe, bo serial prezentuje Morgana idącego na skróty i podejmującego decyzje na szybko – to do niego niepodobne. Dlatego właśnie kwestie brata bliźniaka dobrze puentują jego błędy. Wszyscy oczekiwali, że nazwa Gemini Killer dotyczy układania ofiar w pary, a to tyczyło się faktu, że jest ich dwóch. Dobry i szalenie intrygujący twist. Można założyć, że ten, który przeżył, jest trudniejszym przeciwnikiem.
Dobrze też widzieć rozwój Dextera pod kątem osobowości i emocji, gdy stoi przed nieoczekiwanymi wyzwaniami. Sytuacja ze śmiercią matki sąsiada-przyjaciela podkreśla rozwój Morgana – choć te wszystkie emocje są nadal mu obce, to mają znaczenie dla tego, kim jest i jak je rozumie. To w obliczu relacji z Harrisonem staje się kluczowe i szalenie satysfakcjonujące, ponieważ twórcy serialu Dexter: Zmartwychwstanie chcą być pewni, że wszystko ma znaczenie.
Tego samego nie mogę powiedzieć o wątku detektywów i Angela Batisty. Nadal wydaje się to trochę zbyteczne i źle prowadzone, ponieważ pozornie ma to tworzyć iluzję nadchodzącego zagrożenia, które jest o krok za Morganami. To jednak nie działa. Widzimy tylko chęci, teorie i nieudane próby potwierdzenia tezy, że Dex to seryjny z Miami. Mota się bez celu i większego znaczenia fabularnego, więc na ten moment jest totalnie zbytecznym dodatkiem i marnowaniem potencjału Batisty.
Ten serial jest naprawdę dobry! W Dexter: Zmartwychwstanie każdy dotychczasowy odcinek okazywał się świetny, przemyślany i dopracowany. Rzadko się zdarza tak, by epizody były coraz lepsze i coraz bardziej zaskakujące. Po ponad połowie bezapelacyjnie można powiedzieć, że to jeden z najlepszych seriali 2025 roku.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 29 lat
ur. 1983, kończy 42 lat
ur. 1968, kończy 57 lat
ur. 1966, kończy 59 lat
ur. 1951, kończy 74 lat

