Dr House – 08×14
Najświeższy odcinek Doktora House'a został zdominowany przez pojawienie się matki głównego bohatera.
Najświeższy odcinek Doktora House'a został zdominowany przez pojawienie się matki głównego bohatera.
Gregory, unikający swojej matki, to żadna nowość. Nie dziwi więc fakt, że gdy diagnosta widzi Wilsona na korytarzu szpitala, idącego ramię w ramię z jego rodzicielką, ma wtedy jedyną uwagę: "SMITBAWS" ("Stabing Me In The Back As We Speak" – „Wbija Mi Nóż W Plecy Dokładnie W Tej Chwili“). O niechęci spotkania z matką wiedzą wszyscy, łącznie z nią samą. W tym świetle, sposób, w jaki Blythe doprowadza do spotkania z Synem, jest wyjątkowo pomysłowy, udany i prawdopodobny charakterologicznie. Przekonanie Wilsona, niebezpośrednimi metodami, że ma raka, był wyjątkowo trafny i skuteczny. W końcu Greg musiał skądś nauczyć się sztuki manipulacji.
Powrót wątku biologicznego ojca House'a też był niezły, choć nie budził tak wielkich emocji, jakby mógł, gdyby ciekawiej go poprowadzić. Ostatnie zdanie odcinka może wskazywać jednak na dalszy rozwój wydarzeń, związanych z tym pomysłem. Być może wtedy twórcy zdecydują się na ciekawsze zagrania. Na razie idzie im średnio. Zwłaszcza, że zdanie, wypowiedziane przez Wilsona, który zauważa, że matka House'a jest dziwką, zupełnie nie pasuje do tego bohatera. Od kiedy James wygłasza takie uwagi?!
[image-browser playlist="604263" suggest=""]©2012 FOX Broadcasting Company
Wątek pacjenta tygodnia natomiast średnio przypadł mi do gustu. W zasadzie nie było w nim niczego, czego w zbliżonej formie, nie widzielibyśmy już wcześniej. Nie przykuł więc mojej uwagi i oglądałem go z zupełną obojętnością. No, może poza momentem, w którym pacjent przytoczył wydarzenia z mojego ulubionego serialu, którym są Przyjaciele. Wtedy uśmiech zawitał na mojej twarzy.
Doktor Park odlatująca po LSD, to być może zabawny wątek na papierze, jednak zupełnie mnie do siebie nie przekonał w tym odcinku. Pewnie dlatego, że Park nie zrobiła nic szalonego i w zasadzie wyglądała tak, jak zwykle, (co zresztą skrzętnie wynotował Chase). Jej krótkie halucynacje też, ani mnie ziębiły, ani grzały. Jedyne, co było w miarę ciekawego w tej sytuacji, to fakt, że „ojciec“ House'a był jedynym, który potrafił ją udobruchać i uspokoić.
[image-browser playlist="604264" suggest=""]©2012 FOX Broadcasting Company
Także, w największym skrócie - „Love is Blind" to nic szczególnego. Szczerze liczę, że nowe odcinki, których emisja rozpocznie się 9 kwietnia, będą stały już na bardzo wysokim poziomie, godnym najlepszych dni serialu. Tak, byśmy mogli zakończyć przygodę z Doktorem Housem, smucąc się, że to już finał.
Ocena: 5/10
Źródło: fot ©2012 FOX Broadcasting Company
Poznaj recenzenta
Michał KaczońDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat