Dreams – recenzja gry
Data premiery w Polsce: 14 lutego 2020Warto było czekać te pięć lat na nową grę studia Media Molecule. Dreams to jednak nie tylko gra, to kreator. Kreator pomysłów, kopalnia inspiracji i wreszcie - to spełnienie marzeń. Naszych marzeń.
Warto było czekać te pięć lat na nową grę studia Media Molecule. Dreams to jednak nie tylko gra, to kreator. Kreator pomysłów, kopalnia inspiracji i wreszcie - to spełnienie marzeń. Naszych marzeń.
Każdy z nas ma marzenia – z czasem ulegają one zmianie. Dziecięce zastępują te bardziej przyziemne, dorosłe. Jednak to właśnie za dzieciaka umysł potrafił tworzyć najbardziej spektakularne i niecodzienne rzeczy, zjawiskowe sytuacje i wyjątkowe pomysły. Kiedyś marzenia przelewało się na kartkę papieru, w ten sposób urzeczywistniając je. Teraz mamy Dreams, prawdziwe narzędzie do tego, aby nasze dziecięce pomysły urzeczywistnić w świecie wirtualnym i podzielić się nimi z całym światem.
Wyższy poziom jakości
Media Molecule kojarzy się z serią Little Big Planet i już tam mogliśmy doświadczyć tego, co w Dreams dostaliśmy na wyższym poziomie jakości. W LBP głównie chodziło o fabułę i zabawę pluszowymi sackboyami, w mniejszym stopniu o kreowanie własnej wizji świata. W Dream z kolei te proporcje są odwrócone. Dreams to bardziej kreator, mniej gra fabularna, a wszystko, co w niej znajdziemy, da się zobaczyć, rozegrać, posłuchać i podziwiać. Da się tym zainspirować i przemodelować według własnej wizji. Dreams inspiruje do tworzenia swojego własnego marzenia, własnej wyimaginowanej rzeczywistości i robi to w bardziej rozbudowany sposób niż poprzednie gry studia.
Budowa takiego narzędzia musiała pochłonąć sporo czasu, zatem nikogo nie powinno dziwić, że na grę czekaliśmy pięć lat. Pierwsza zapowiedź Dreams pochodzi jeszcze z 2015 roku. Taki długi czas developingu sprawił, że wielu zapomniało o tym tytule, uznając, że Sony spisało go na straty. Prace jednak trwały swoim własnym tempem i efekt ich jest wysoce zadowalający.
Od czego zacząć?
Dreams kreowane jest jako wysoce rozbudowany kreator wszystkiego. Od muzyki, grafiki, po filmy, aż po gry single i multiplayerowe. Brzmi to złowrogo, ale tak to tylko wygląda na papierze. W rzeczywistości jest znacznie łatwiej, co nie oznacza, że od razu będziecie tworzyć epickie dzieła.
Na początku wita nas wybrany przez gracza chochlik, za pomocą którego poznajemy poruszanie się po świecie gry. Jak chwytać, przesuwać, skakać i tym podobne.
Od razu możemy wskoczyć w kreator i tam po tutorialu zająć się tworzeniem swojego marzenia. Możemy, ale po co, jak lepiej poszukać inspiracji, prawda?
Może to jest ten odpowiedni czas, żeby zobaczyć, co twórcy gry stworzyli w całości w Dreams. Czas uruchomić opowiadanie „Marzenie Arta”, fabularną historyjkę na 2-3 godziny zabawy, które pokazuje jakie grafiki i mechaniki możemy zbudować w Dreams. Historię tę polecam zacząć na samym początku, gdyż przechodząc ją, zdobywamy przedmioty i materiały, które później możemy wykorzystać we własnych marzeniach. Poza tym jest ona całkiem przyjemna i niesie ze sobą morał. Poznając historię muzyka, zmagamy się z szeregiem minigierek, w które nie raz przyjdzie Wam zagrać w lokacjach stworzonych przez innych graczy.
Dreams zachęca do kreatywności
Zanim sami zaczniemy budować, warto sprawdzić, co jest na topie. W menu gry możemy przeglądać najciekawsze kreacje stworzone przez społeczność, Możemy je oceniać, zagrać, inspirować się nimi. Zwiedzałem pokład Titanica, grałem w klona Froggera, poruszałem się Mario w otwartym świecie, a nawet oglądałem wzruszające pożegnanie czy też hołd złożony przez fana dla Stana Lee, wbijałem też wirtualne gwoździe wirtualnym młotkiem w grze wieloosobowej. Ile światów, tyle pomysłów, a każdy jeden lepszy od poprzedniego. Pomysłowość graczy jest zaskakująca, ale zarazem budzi podziw.
Owszem, na takie dzieła jak historia Arta przyjdzie nam jeszcze poczekać, ale jestem przekonany, że się czegoś takiego doczekam.
Tutorial inny niż wszystkie
Nowa gra na wyłączność PlayStation 4 uczy nas podstaw. Dzięki zamkniętym beta testom już się z nimi zapoznałem dość dawno temu, więc w pełnej wersji gry było mi znacznie łatwiej opanować wszystkie techniki i tajniki. Tutorial jest przystępny, ale co ciekawe – nie wymaga od nas postępowania 1:1 z założeniami twórców. Znów ci kładą nacisk na naszą kreatywność i nie ograniczają naszego umysłu konkretnymi formami. Zdecydowana większość z nich ma jedynie charakter informacyjny.
Jednakże nawet po zapoznaniu się z nimi wszystkimi realizacja własnego marzenia może okazać się nieintuicyjna. Jest to spodziewane, wszak to konsola, nie komputer, na którym za pomocą myszki i klawiatury zdecydowanie łatwiej kreowałoby się swój świat. Twórcy dają nam trzy opcje wyboru kontrolowania świata: Dualschock 4, kontrolery PS Move i ostatni to funkcje ruchowe Dualshocka 4. Każdemu co innego przypadnie do gustu.
Budowanie to największa frajda
Clou sprawy z Dreams to budowanie. Przygotujcie się na to, że to właśnie tutaj spędzicie najwięcej czasu. Nie od razu Rzym zbudowano i także nie od razu tutaj stworzycie swoje arcydzieło, które zechcecie pokazać światu. W końcu zestawy LEGO kupujemy po to, aby budować. Tak jest i w Dreams.
Spora część tego to metoda prób i błędów, powielania schematów i tworzenia czegoś unikatowego. To wymaga czasu i cierpliwości, ale warto je poświęcić. Dlaczego Tobie miałoby się nie udać, kiedy innym się udało?
Najlepsze w Dreams – oprócz naturalnie tworzenia – jest to, że nawet fragment, kawałek czegoś, co powstało z ręki innego gracza, możesz zabrać, zmiksować i wykorzystać do swojego dzieła. Dzięki temu powstają kreacje, które są zaskakujące i łączą wiele gatunków. Jeśli ktoś skorzysta z Twojego elementu – rozpala Cię duma, jeśli ktoś zostawił ci kciuk w górę – rozpala Cię duma, bo wiesz, że Twoja praca w Dreams miała sens i bawi innych, tak jak Ciebie samego, podczas jej tworzenia.
Jedna gra – wiele gatunków
Dreams to kopalnia gatunkowa. Jest tutaj tak wiele gier, motywów i pomysłów, że głowa boli. Są schematy przygotowane przez twórców, ale są też kreatywne idee zrodzone przez graczy. Nie należy się obawiać, że jest tego mało. Gra od roku była dostępna w fazie bety, więc przez ten czas zdążyły już powstać arcydzieła i mikst gatunkowy. Móc w czymś takim uczestniczyć jest rzeczą niesamowitą, być częścią tej społeczności to wyjątkowe uczucie, bo czujemy, że robimy coś, co ma znaczenie.
Dreams to odważny eksperyment. To coś innego niż gra. To coś innego niż tylko kreator. Ogromny zakres możliwości sprawia, że nie ma dwóch takich samych projektów. Każdorazowo uruchamiając grę, doświadczamy czegoś nowego, nieznanego. Niezależnie, czy chcesz tylko zagrać, czy także tworzyć, Dreams to doskonały tytuł dla każdego. Dzięki Dreams uwolnisz swoje marzenia.
PLUSY:
+ dobra muzyka;
+ cudowna grafika;
+ historia Arta;
+ przyjemne tutoriale;
+ rozgrywka.
MINUSY:
- może przytłoczyć wielkością.
Źródło: fot. SIE
Poznaj recenzenta
Michał CzubakKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1961, kończy 63 lat
ur. 1959, kończy 65 lat
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1962, kończy 62 lat