Drzewa - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 2 lipca 2025Drzewa to autentyczność i delikatność, które zostają w sercu jeszcze długo po ostatniej stronie.

Drzewa to zbiór esejów Ayi Kōdy, japońskiej autorki, która z niezwykłą czułością i spokojem pisze o drzewach, miejscach, wspomnieniach. Każdy rozdział to osobna obserwacja świata przyrody, ale też próba zrozumienia siebie. Kōda nie opisuje przyrody jak naukowiec, a raczej jak ktoś, kto się jej uważnie przysłuchuje. Pisze o relacjach między pokoleniami, o pamięci zapisanej w drewnie oraz o tym, jak natura potrafi oczyścić umysł i przywrócić spokój. To książka bardzo cicha i osobista – bardziej do smakowania niż do szybkiego czytania.
Autorka skupia się na rzeczach, które łatwo przeoczyć – na chropowatej korze pod palcami, cieniu rzuconym przez gałęzie, zapachu drzewa w tartaku. Wszystko, co opisuje, wydaje się zwyczajne, a jednak nabiera znaczenia przez sposób, w jaki to pokazuje. Każdy rozdział poświęcony jest innemu drzewu i to właśnie one stają się pretekstem do snucia refleksji o życiu, starości, przemijaniu, relacjach z ojcem i samą sobą.
Czytając Drzewa, czułam się trochę tak, jakbym siedziała u babci w ogrodzie i słuchała, jak opowiada mi o swoich kwiatach. Że w tym roku piękniej zakwitły albo że coś je zniszczyło. Takie rozmowy nie mają wielkiego zakończenia, ale zostają w sercu. I dokładnie tak samo działa ta książka – ma w sobie spokój, troskę i mnóstwo ukrytej czułości.

Jeden z fragmentów szczególnie zapadł mi w pamięć:
To zdanie pokazuje sposób myślenia autorki. Ona nie dzieli rzeczy na żywe i martwe, ważne i nieważne. Wszystko jest ze sobą powiązane i ma swoje miejsce. I choć może się wydawać, że pisze „tylko” o drzewach, to tak naprawdę mówi o relacjach, o czasie, o tym, jak się uczymy patrzeć uważnie.
To nie jest książka, którą się pochłania. Ja czytałam ją powoli, po kawałku i chyba tylko tak ma to sens. Nie ma tu fabuły ani narracyjnego napięcia. Ale jeśli jesteś w stanie odłożyć na bok pośpiech i skupić się na tym, co ciche i delikatne, to nagle okazuje się, że tych „małych” rzeczy jest w niej więcej, niż się spodziewałaś.
Aya Kōda pisze bez nadęcia. Nie ma tu mądrości pisanych na pokaz. Jest raczej obecność życzliwa, uważna, spokojna. Każdy esej wydaje się wyciągnięty prosto z pamięci i nawet jeśli nie mówi tego wprost, to czuć, że pisze o rzeczach, które są dla niej ważne. Czasem nawet bolesne.
Nie każdemu Drzewa przypadną do gustu. To teksty, które trzeba przepuścić przez siebie, a nie tylko przeczytać. Ale jeśli kochasz japońską literaturę, jej emocjonalną oszczędność, skupienie na tym, co między słowami, to znajdziesz tu bardzo dużo. I może też coś zostanie z Tobą na dłużej.
Poznaj recenzenta
Serafina Knych



naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1946, kończy 79 lat
ur. 1977, kończy 48 lat
ur. 1988, kończy 37 lat
ur. 1988, kończy 37 lat
ur. 1957, kończy 68 lat

