Dupersznyty, czyli zapiski stanu Szwajowego – recenzja książki
Data premiery w Polsce: 15 lutego 2017Dupersznyty, czyli zapiski stanu Szwajowego to książka niezwykła, swego rodzaju hołd złożony znakomitej pisarce literatury „kobiecej” (jak pretensjonalnie by nie brzmiało) – Monice Szwai. Autorce, która zaczęła pisywać książki niezwykle późno, ale momentalnie stała się ulubienicą wielu czytelniczek (i zapewne choćby kilku czytelników), stworzyła kilkanaście godnym zapamiętania powieści i odeszła – według wielu, o wiele za szybko.
Dupersznyty, czyli zapiski stanu Szwajowego to książka niezwykła, swego rodzaju hołd złożony znakomitej pisarce literatury „kobiecej” (jak pretensjonalnie by nie brzmiało) – Monice Szwai. Autorce, która zaczęła pisywać książki niezwykle późno, ale momentalnie stała się ulubienicą wielu czytelniczek (i zapewne choćby kilku czytelników), stworzyła kilkanaście godnym zapamiętania powieści i odeszła – według wielu, o wiele za szybko.
Inteligentny humor, niebanalne postacie, sytuacje z życia wzięte, lecz bez nadmiernej „telenowelizacji”, niestronienie od kwestii trudniejszych i niejednoznacznych, przemycanie własnych pasji (telewizja regionalna, szanty, żaglowce, Irlandia), czasem ukochany Szczecin w tle – dzięki temu wszystkiemu książki Moniki Szwai rozchodziły się jak świeże bułeczki, mimo sporej „kobiecej” konkurencji na rynku wydawniczym. Czy sprawiło to wieloletnie doświadczenie pisarki jako dziennikarki, setki książek, które sama przeczytała, naturalny talent do przelewania myśli na papier czy szczypta własnej osobowości, którą obdarzała swoje bohaterki – trudno powiedzieć, ale jej powieści były łatwo rozpoznawalne i jedyne w swoim rodzaju.
Prócz nich pisywała opowiadania, felietony (m.in. dla szczecińskiego odłamu „Gazety Wyborczej” i Polskiego Radia Szczecin), układała wiersze, wierszyki i szanty i prowadziła swoją stronę internetową (gdzie opowiedziała co nieco o sobie w zabawnej autobiografii). To wszystko plus wspomnienia wielu „znajomych królika”, zdjęcia, grafiki i inne „ozdobniki” znalazło się w Dupersznytach, czyli zapiskach stanu Szwajowego zredagowanych przez jednego z przyjaciół Moniki Szwai – Marka Szurawskiego. Dupersznyty to hołd złożony pisarce, dziennikarce, miłośniczce Irlandii, szant, żaglowców i dobrych reportaży, a ponieważ główną cechą Moniki Szwai były pogoda ducha, ciepło wewnętrzne i humor, nie jest to hołd wynoszący na piedestały i „spiżowy”, lecz zabawny, wzruszający i pełen dobrych emocji.
Właściwie to biografia Moniki Szwai, ułożona w niezwykle dowcipny sposób, omawiająca to, kim była, jak żyła, co pisała, czym się pasjonowała i dlaczego czerpała z życia pełnymi garściami, tak jak się z życia czerpać powinno.
Dodatkowo, świetnym pomysłem wydają się poutykane po tekście opracowania niczym rodzynki w babce wielkanocnej wiersze i wierszyki, cytaty z powieści, wyjątki ze wspomnień znajomych pisarki, zdjęcia i czarno-białe grafiki Moniki Krzyżanowskiej.
Dupersznyty, czyli zapiski stanu Szwajowego zostały niezwykle starannie wydane pod względem edytorskim, w nietypowym formacie, z przemyślanym składem i budzącą wzruszenie pieczołowitością. Wydawnictwo SOL, które niegdyś współtworzyła sama Monika Szwaja, wydało opracowanie godne zapamiętania. Dla tych, którzy cenili sobie jej powieści i szczerze żałują, że już nigdy nie przeczytają nic nowego „Szwajowego” to wydanie wyjątkowe. Ostatnia okazja, by spotkać się z ulubioną autorką.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Monika KubiakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat