Dyplomatka: sezon 2 - recenzja
Data premiery w Polsce: 20 kwietnia 20232. sezon serialu Dyplomatka dostarcza emocji i wrażeń. Dobry poziom został utrzymany. W recenzji mogą pojawić się drobne spoilery.
2. sezon serialu Dyplomatka dostarcza emocji i wrażeń. Dobry poziom został utrzymany. W recenzji mogą pojawić się drobne spoilery.
Dyplomatka od razu rzuca widza w wir akcji po zamachu z finału pierwszej serii i szybko przypomina o najważniejszych zaletach tego serialu. W gatunku political fiction hit Netflixa nadal sprawdza się wyśmienicie. Kontynuuje wątek spisku, w który zamieszany może być premier Wielkiej Brytanii. Znajdziemy tu wszystko to, czego oczekiwaliśmy: dobrze budowane napięcie, duże emocje oraz niespodziewane twisty. Historia nabiera barw. Nic nie jest tu takie oczywiste, jak mogłoby się wydawać, i nie ma mowy o monotonii.
Keri Russell nadal jest kapitalna w głównej roli, a jej relacja z Halem wciąż działa wyśmienicie. Ta kwestia jest zarazem nieco problematyczna – przez materiały promocyjne drugiego sezonu wiemy, że Hal przeżył zamach. A pierwsze odcinki miały za zadanie utrzymać widza w niepewności. Netflix w tym aspekcie popełnił błąd. Wątek Stuarta i Ronnie nie ma aż takiego znaczenia jak ten Hala. Jednakże rozwój ich relacji prywatnej i współpracy zawodowej sprawia, że to zdecydowanie jasny punkt drugiego sezonu. To ich show! Reszta wydaje się jedynie wsparciem – czasem dobrym (jak premier Wielkiej Brytanii, agentka CIA, Roylin czy Dennison), a czasem mniej istotnym. Największą wadą drugiego sezonu jest Stuart – jakby pomysły na tę postać gdzieś wyparowały. Najpierw rozgniewany snuje się bez celu, a potem przestaje mieć jakiekolwiek znaczenie. Wałkowanie jego romansu z koleżanką stało się wręcz męczące i nudne. Dyplomatce odebrano kogoś, kto był sympatycznym dodatkiem, spełniającym ciekawą funkcję.
Co ważne, pod koniec pojawia się wiceprezydent Stanów Zjednoczonych. Na początku nie do końca wiadomo, czy będzie to sojuszniczka, czy może wróg (w końcu nasza bohaterka chce objąć urząd wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych). Keri Russell i Allison Janney (jako Grace Penn) brylują na ekranie, a ich wspólne sceny mają wyjątkową dawkę emocji. Rozwój tego wątku oraz związany z nim finałowy twist sugerują, że ich rywalizacja da o sobie znać jeszcze bardziej w trzecim sezonie. Ten wątek wznosi serial na jakościowe wyżyny. Czy Grace Penn jest zła? Nie, ale na pewno jest antagonistką dla głównej bohaterki i mocnym atutem Dyplomatki.
W 2. sezonie również pojawiają się pewne uproszczenia. Poza tym niektóre aspekty mogą wydawać się naciągane, jeśli będziemy brać je całkowicie na serio. To political fiction, w którym twórcy wymagają od nas pewnego dystansu. Dzięki temu mogli nacechować fabułę dobrą dynamiką, humorem oraz mocno wybrzmiewającymi emocjami. Niektóre decyzje mają więc określony cel dramaturgiczny i pchają opowieść w odpowiednim kierunku. Jako widzowie mamy świadomość naciągania faktów, ale nie wpływa to negatywnie na odbiór. To część wypracowanej konwencji, która nadal zapewnia intensywne wrażenia.
Cieszy, że 2. sezon Dyplomatki utrzymuje dobry poziom i dostarcza wyśmienitej rozrywki. Wszystko wskazuje na to, że kolejna seria będzie jeszcze lepsza.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1992, kończy 32 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1980, kończy 44 lat