Elita zabójców
Z okazji niedawnej premiery DVD filmu akcji "Elita zabójców", która oparta na prawdziwej historii, zdecydowaliśmy się przyjrzeć tej produkcji. Czy kolejny film z Jasonem Stathamem ma do zaoferowania coś więcej?
Z okazji niedawnej premiery DVD filmu akcji "Elita zabójców", która oparta na prawdziwej historii, zdecydowaliśmy się przyjrzeć tej produkcji. Czy kolejny film z Jasonem Stathamem ma do zaoferowania coś więcej?
"Elita zabójców" oparta została na literaturze faktu autorstwa Ranulpha Fiennesa, który był brytyjskim żołnierzem. Sam twierdził, że wydarzenia z książki są prawdziwe, ale rząd Wielkiej Brytanii dementował to, twierdząc, że to fikcja. Autor ostatecznie powiedział, że czytelnik i widz ma sam zadecydować czy to prawda czy fikcja. Zatem przyjmijmy tak jak twórcy filmu i pisarz - obraz oparty jest na faktach.
[image-browser playlist="604744" suggest=""]Fot. ©2012 Monolith Video
Gdy spojrzymy na "Elitę zabójców" jako na film akcji, nabiera on większego wymiaru. Oczywiście jest w tym dużo fikcji, bo nawet pomimo studiowania akt zabójców, Fiennes nie mógł znać wielu aspektów ich historii. Danny (Jason Statham) zrezygnował z zabijania, chcąc poświęcić się życiu prywatnemu i swojej miłości (Yvonne Strahovski). Gdy porwany został jego mentor, Hunter (Robert De Niro) Danny postanowił wrócić do gry. Dostał zadanie zabicia trzech brytyjskich komandosów. Wszystko wyglądać jak wypadek, a przed kamerą mają oni przyznać się do zarzucanych im czynów.
Dzięki dobrej podstawie fabularnej "Elita zabójców" nie jest kolejnym schematycznym akcyjniakiem, w którym Jason Statham gra twardziela przedzierającego się przez rzeszę wrogów. Specyfika jego zadań sprawia, że oglądamy w napięciu i z zaciekawieniem - jak Danny i jego ekipa zdecydują się pozbyć kolejnego żołnierza na liście? Dodatkowo całość nie jest przewidywalna i potrafi zaskoczyć podczas seansu.
Jasnym punktem filmu jest rywalizacja najlepszych z najlepszych. Pierwsze morderstwo sprawia, że brytyjscy komandosi stają z zabójcami w szranki - rozpoczyna się rozrywkowa zabawa w kotka i myszkę, podczas której jedni chcą zabić cel, inni go ochronić i schwytać napastników. Prym w obu ekipach wiodą dwie postacie - Danny (Statham) i Spike, w którego przyzwoicie wciela się Clive Owen. Oczekiwanie starcie Danny'ego ze Spikiem wyszło emocjonująco, a jego finał pomimo wszystko był zaskakujący.
[image-browser playlist="604745" suggest=""]Fot. ©2012 Monolith Video
Sfera techniczna stoi na wysokim poziomie. Znakomite oddanie realiów lat 80. XX wieku, dobra praca kamery podczas scen akcji i przyzwoity montaż (choć trochę zbyt szybki). Statham już przyzwyczaił wielbicieli, że zawsze gra role twardzieli na ustalonym wysokim poziomie i nie inaczej jest tutaj. Dobrze spisał się Robert De Niro w postaci doświadczonego zabójcy. Pozytywnym zaskoczeniem jest Dominic Purcell (Prison Break), który w roli Daviesa spisał się całkiem nieźle. Nie spodziewałem się po tym aktorze tak wiarygodnej kreacji. Rozczarowaniem jest rola Yvonne Strahovski (Chuck), która po 5 latach w telewizji, w kinie robi za ozdobę ekranu. Szkoda, gdyż w jej osobie leży większy potencjał.
"Elita zabójców" jest dobrym kinem akcji z wciągającą fabułą i wyśmienitą realizacją. Gwarancja rozrywki na dobrym poziomie.
Ocena: 7,5/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1956, kończy 68 lat