„Epopeja. Legendy fantasy” – recenzja
Data premiery w Polsce: 17 marca 2015"Epopeja. Legendy fantasy" to zbiór opowieści, które są jak podróż do dobrze znanego kraju. Kraju, w którym odwiedziliśmy już prawie wszystkie zakamarki, ale każda wizyta w nim przynosi mimo to nowe odkrycia i nowe zaskoczenia. Dlatego dobrze jest od czasu do czasu tam wrócić i znów zachwycić się jego pięknem.
"Epopeja. Legendy fantasy" to zbiór opowieści, które są jak podróż do dobrze znanego kraju. Kraju, w którym odwiedziliśmy już prawie wszystkie zakamarki, ale każda wizyta w nim przynosi mimo to nowe odkrycia i nowe zaskoczenia. Dlatego dobrze jest od czasu do czasu tam wrócić i znów zachwycić się jego pięknem.
W przedmowie do książki, napisanej specjalnie przez Brenta Weeksa, czytamy: „Każda powieść jest kłamstwem, różniącym się od innych jedynie skalą i śmiałością. Epicka fantasy jest zaś kłamstwem wyolbrzymionym wielokrotnie. Wyrzutkiem, żyjącym na marginesie naszych literackich map, gdzie zalękniony skryba dopisał : «Tu żyją smoki»”. Wszyscy pisarze z prezentowanej w książce Epic: Legends of Fantasy, znakomitej kolekcji są „epiccy”. Ludzie ci kochają opowiadać, tworzą na swój i nasz użytek niesamowite światy pełne niezwykłości, a co najważniejsze – są w stanie przekonać odbiorcę, że ich kłamstwa są absolutnie realne i prawdziwe. I ŻE ISTNIEJĄ SMOKI.
Zebranie w jednym miejscu opowiadań tak wielu mistrzów literatury to dla czytelnika prawdziwa uczta. Trudno wybrać ulubione opowiadania z "Epopei", bo każde z nich oferuje odmienne, ale równie wspaniałe wrażenia. Jednak napisać coś trzeba, więc pozwolę sobie zwrócić uwagę na kilka moich ulubionych.
„Powrót do domu” Robin Hobb, autorki m.in. cyklu o żyjących statkach, jest opowiadaniem o głosie rozsądku i o tym, jak poczucie obowiązku i zwykła przyzwoitość mogą doprowadzić uczciwego człowieka w miejsce, w którym niekoniecznie chce on być. To jeden z dłuższych utworów w tym zbiorze i jest to naprawdę ponad sto stron czystej przyjemności czytania.
Dla kontrastu warto przywołać chyba najkrótsze opowiadanie z "Epopei" – "Zaklęcie rozwiązania" Ursuli K. Le Guin. To opowieść o wierności zasadom i o zwycięstwie poprzez śmierć. Historia czarnoksiężnika Festina jest bardzo krótka, ale pisarka kalibru Le Guin potrafi przekazać wiele w tak małej formie.
"Gdy bogowie się śmieją" to kolejna przygoda Elryka z Melnibone, idealnie w stylu innych opowieści Michaela Moorcocka, którego bohater jest w gruncie rzeczy antybohaterem starającym się ze wszystkich sił unikać przeznaczenia, co oczywiście mu się nie udaje. Z dużą przyjemnością czyta się tę historię, zwłaszcza że autor ostatnio - przynajmniej w Polsce - jest nieco zapomniany. A szkoda.
Znakomitą historię opowiada Melanie Rawn w "Matce całej Rusi". Nie dajcie się zwieść tytułowi, a nawet oczekujcie sporej niespodzianki, bo to wikingowie są głównymi bohaterami. Opowieść jest zaskakująca i na pewno zalicza się do najlepszych w całym zbiorze.
Czytaj również: Literacki Pyrkon
"Epic: Legends of Fantasy" oczywiście zawiera znacznie więcej opowiadań. Każde z nich jest swego rodzaju perełką, a ponieważ każdy z nas ma nieco odmienny gust, te wybrane przeze mnie niekoniecznie muszą stać się Waszymi ulubionymi. Gorąco polecam zapoznanie się z tym tomem. Wejdźcie do fantastycznych krain, mając za przewodników tych, którzy je stworzyli. Na pewno nie będziecie żałować tej wycieczki.
Poznaj recenzenta
Beata ZawadzkaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat